Humanity – recenzja. Dziwna gra, której niczego nie brakuje

Humanity – recenzja. Dziwna gra, której niczego nie brakuje19.05.2023 11:34
Humanity na PS5
Źródło zdjęć: © Polygamia | Dagmara Kottke

Już po kilku chwilach spędzonych z Humanity można zauważyć, że ta gra ma to, czego bardzo brakuje dzisiejszym tytułom wysokobudżetowym. I wcale nie chodzi tu o tłumy postaci, których na próżno szukać w gigantycznych i zarazem podejrzanie pustych światach. To znaczy, nie tylko o to.

Pewnego dnia główny bohater produkcji od niezależnego studia tha.ltd budzi się jako mały biały pies. Co więcej, czworonóg słyszy dziwne głosy z zaświatów. Głosy te nakazują mu przejąć kontrolę nad tłumami ludzi, którzy – delikatnie to ujmując – nie mają w życiu większego celu poza tępym podążaniem przed siebie.

Ludzie ci może i noszą kolorowe ubrania, ale w rzeczywistości są jedynie (bardzo) ciemną masą. Robią dosłownie wszystko, co się im każe, choćby był to pomysł z gatunku tak bezsensownych, że bardziej już się nie da. I tak na przykład można sprawić, że będą chodzili w kółko – albo nakłonić ich do rzucania się w dół na beton.

Opis brzmi cokolwiek dziwnie, ale trzeba przyznać, że Humanity niesie ze sobą jakąś smutną prawdę. Bo tak przecież jest, że jeden szczeka, a reszta leci. Totalnie bezrefleksyjnie – bez cienia podejrzeń, że za wielkimi obietnicami i wspaniałymi ideami kryje się trampolina z betonu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

PS VR2 - od czego zacząć? Poradnik dla początkujących

Z pana to złoty człowiek

A jednak główny bohater nie należy do istot złych i zepsutych. To znaczy można sobie trochę ludzi postrącać, jeśli mamy takie życzenie i chęć – bo i tak cały czas przychodzą kolejni (ależ to okrutne brzmi). Ale generalnie misją postaci jest prowadzenie tłumów do światła. Trzeba to zrobić na dziewięćdziesięciu planszach.

Generalnie poziomy są zróżnicowane i z ciekawością przechodzimy do kolejnych, by odkryć, co jeszcze przygotowali dla nas twórcy. Czasem na przykład trzeba użyć wentylatora, by wywiało nam ludzi w dalsze miejsce; innym razem przeprowadzamy tłum przez zbiornik wodny.

[1/3] Humanity na PS5, Źródło zdjęć: © Polygamia | Dagmara Kottke
[2/3] Humanity na PS5, Źródło zdjęć: © Polygamia | Dagmara Kottke
[3/3] Humanity na PS5, Źródło zdjęć: © Polygamia | Dagmara Kottke

Sytuację nieco komplikują porozmieszczani na planszach Goldies. To także ludzie, tyle że trochę więksi od standardowych – no i, jak sama nazwa wskazuje, złoci. Aby ich zgarnąć, trzeba przejść obok nich. A zgarniać ich trzeba, bo za to odblokowujemy poziomy – i dostajemy różne nagrody, w tym kosmetyczne – jak na przykład kapelusze czy sweterki dla ludzi. Jejku, jak słodko.

Humanity prowokuje nas do ciągłego wytężania szarych komórek w imieniu ciemnego ludu. W końcu w naturze nic nie ginie: jeśli ktoś nie potrafi myśleć, ktoś inny prędzej czy później zrobi to za niego. I chyba ta konieczność główkowania i rozwiązywania problemów sprawia, że od tego indyka naprawdę trudno się oderwać. Syndrom ostatniego poziomu ma się tu nadzwyczaj dobrze.

Efekty uboczne opętania

Bezwolna masa sunie przed siebie, a my kierujemy nią, ustawiając proste komendy w wybranych miejscach na planszy. Na początku do wyboru mamy tylko kierunek, w którym ludziska mają podążać i skok, a później dostajemy też inne polecenia. W wersję na PS5 można grać bez większych problemów – sterowanie jest proste i intuicyjne. Twórcy pokusili się nawet o wykorzystanie haptycznych wibracji z DualSense.

A jednak ideałów nie ma – mam małe zastrzeżenie do dwóch rzeczy. Jedną ze zdolności, jakie nabywa pies niedługo po rozpoczęciu gry, jest opanowywanie ciał ludzi i możliwość przeskakiwania pomiędzy nimi. Staje się nam to potrzebne głównie w sytuacjach, gdy chcemy dotrzeć do jakiegoś trudno dostępnego miejsca na mapie, ale nie wiemy, jak to zrobić.

[1/4] Humanity na PS5, Źródło zdjęć: © Polygamia
[2/4] Humanity na PS5, Źródło zdjęć: © Polygamia
[3/4] Humanity na PS5, Źródło zdjęć: © Polygamia
[4/4] Humanity na PS5, Źródło zdjęć: © Polygamia

Główna postać nie może wspinać się po ścianie i latać przy pomocy wentylatora, ale ludzie już tak. Opętanie kogoś sprawia, że wędrujemy wraz z nim. Ale aby wejść w czyjeś ciało, bohater musi dwa razy podskoczyć – i rzecz w tym, że czasem w takich sytuacjach ląduje nie tu, gdzie chcemy. Podobnie wygląda wychodzenie z ludzi: psiak wyskakuje w losowym miejscu lub po prostu wypada z planszy.

Zdarza się to rzadko, ale jednak się zdarza. Istnieje jakaś szansa, że trochę lepiej działa to na pececie. Natomiast drugą rzeczą, do której ewentualnie można się przyczepić, jest praca kamery. Widok dowolnie przybliżamy, oddalamy i obracamy. Sporadycznie jednak kamera potrafi nam zaskoczyć, pokazując niekoniecznie to, co zamierzaliśmy aktualnie zobaczyć. Ale i tak mogło być znacznie gorzej.

Zaraz wszystkich poustawiam

Nie sposób nie wspomnieć o wyjątkowo przystępnym kreatorze poziomów. Na razie mamy jedynie dostęp do wersji beta, ale tu naprawdę jest co robić – możemy stworzyć sobie własną planszę do prowadzenia ludzi, decydując dosłownie o wszystkim: o ustawieniu Goldies, o dostępnych komendach, o kolorze tła czy o czymkolwiek innym.

[1/4] Humanity na PS5, Źródło zdjęć: © Polygamia | Dagmara Kottke
[2/4] Humanity na PS5, Źródło zdjęć: © Polygamia | Dagmara Kottke
[3/4] Humanity na PS5, Źródło zdjęć: © Polygamia | Dagmara Kottke
[4/4] Humanity na PS5, Źródło zdjęć: © Polygamia | Dagmara Kottke

Obsługi kreatora uczymy się dosłownie w dwie minuty. Samouczek trwa bardzo krótko, a gdy już uzyskujemy dostęp do narzędzi, ze zdziwieniem stwierdzamy, że potrafimy tu zrobić wszystko. I, co najważniejsze, budowanie plansz na padzie nie nastręcza większych trudności. I za to brawo dla autorów.

Audio-wideo

W Humanity rozbrzmiewa tajemnicza – miejscami nawet dziwaczna – muzyka. Natomiast jeśli chodzi o kwestie wizualne, to należy pamiętać, że mamy do czynienia z mniejszym projektem. Grafika jest prosta, a miejscami po prostu schematyczna. Ale właściwie to fajerwerki nawet by tu nie pasowały – w sumie taka betonowa asceza na swój sposób wzmacnia siłę przekazu.

Centralnym punktem na ekranie jest oczywiście mapa, a wokoło roztacza się pusta przestrzeń, gdzie spadają źle pokierowani ludzie. Widzimy betonowe bloczki, garść choinek, parę krzaczków, kilka ścian do wspinania – i tyle. A mimo to cały czas trudno pozbyć się wrażenia, że tej grze nie brakuje niczego. Tak, wiem – nie ma tu polskiej wersji językowej. Ale nie ma tu też za wiele tekstu do czytania. Bo Humanity głównie gameplayem stoi.

[1/4] Humanity na PS5, Źródło zdjęć: © Polygamia | Dagmara Kottke
[2/4] Humanity na PS5, Źródło zdjęć: © Polygamia | Dagmara Kottke
[3/4] Humanity na PS5, Źródło zdjęć: © Polygamia | Dagmara Kottke
[4/4] Humanity na PS5, Źródło zdjęć: © Polygamia | Dagmara Kottke

Większość tytułów AAA boryka się z problemami z płynnością na premierę. Indyk o ludziach jest niewielką produkcją, więc chyba nikt nie spodziewał się spadków FPS-ów. I słusznie, bo czegoś takiego tu nie doświadczamy – pomimo że przez planszę przewijają nam się setki postaci.

Porywa tłumy

Doświadczenie uczy, że gry wysokobudżetowe mogą być przepiękne, ale potwornie nudne – to obecnie staje się jakąś dziwną regułą. Tymczasem deweloperzy z tha.ltd zaserwowali nam produkcję tak bardzo inną, bo prostą i oszczędną w środkach wyrazu, ale za to z ciekawym pomysłem i diabelnie wciągającym gameplayem. I stał się cud, i światło zabłysło. Mnie kupili. I mam nadzieję, że tłumy innych osób też.

Plusy
  • wciąga!
  • oryginalny pomysł na grę
  • muzyka
  • przystępny edytor poziomów
Minusy
  • pies może czasem skoczyć nie tam, gdzie chcemy
  • rzadko: problemy z kamerą
Nasza ocena Humanity:
8/ 10

Grę testowaliśmy na PS5. Kod do recenzji dostarczył wydawca.

Dagmara Kottke, współpracownik Polygamii

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.