From Dust - zabawa w boskiej piaskownicy

From Dust - zabawa w boskiej piaskownicy26.07.2011 18:00
marcindmjqtx

Kto choćby przez chwilę nie chciałby być bóstwem, mogącym zmieniać świat wedle własnej woli? From Dust daje nam okazję, by przekonać się, czy potrafilibyśmy pokonać żywioły i doprowadzić naszych wyznawców do celu.

Historia plemienia Fabuła przedstawiana w kolejnych rozdziałach From Dust opowiada o wędrówce małego plemienia, poszukującego drogi do zjednoczenia się ze Starożytnymi - tajemniczym ludem, który zniknął z powierzchni świata, zostawiając po sobie relikty i totemy, mające pomóc podążającym ich śladami.

Bez tych źródeł magicznej mocy podróż śladami przodków byłaby niemożliwa. Świat wciąż nabiera jeszcze ostatecznych kształtów w wyniku niekończącej się walki żywiołów. Obszary nadające się do zamieszkania to rzadkość, a drogi plemienia często przecinają potoki lawy, powodzie, pożary czy trzęsienia ziemi. Ludzie potrzebują opiekuna, który otoczy ich opieką i wskaże im drogę do celu. Szamani plemienia zwracają się z tą prośbą do gracza.

Boskie zabawy Wcielamy się w Tchnienie, uwolnione w trakcie jednego z rytuałów. Nie ma ono co prawda fizycznej formy, ale nie jest ona potrzebna do manipulowania materią tak, by zmusić siły natury do otwarcia naszym wyznawcom drogi do celu. Najbardziej podstawową umiejętnością Tchnienia jest wchłanianie materii w jednym miejscu i późniejsze pozbycie się jej w innym. Dzięki temu zbudujemy z piasku most, wykopiemy nowe koryto rzeki, a nawet zbudujemy z zaschniętej lawy tarczę, która powstrzyma regularnie zalewające wioskę Tsunami. Wraz z budowaniem kolejnych wiosek wokół totemów Starożytnych Tchnienie wzbogaca się o umiejętności, mające mniej wspólnego z siłami natury, a bardziej przypominające plemienną magię. W końcu potrafimy wysyłać materię w próżnię, osuszać tereny i gasić pożary, a także zmieniać całą wodę w żel, w którym bardzo łatwo można wyrzeźbić przejście dla plemienia.

Arsenał boskich sztuczek wygląda imponująco, ale i przeszkody, z którymi musimy się zmierzyć, nie należą do małych. Każda z planszy to swego rodzaju zagadka, do której można podchodzić na kilka sposobów. Zwykle po chwili obserwacji najbardziej oczywiste rozwiązanie samo rzuca się w oczy, ale gdy jeden pomysł nie wypali, warto pomyśleć nad innymi możliwościami. Przykładowo: jeśli idealną drogę zalewa rzeka, można zbudować most albo postarać się zmienić jej bieg już w okolicy źródła. Wraz z rozszerzaniem się możliwości Tchnienia możemy kombinować coraz odważniej, choć jak wspomniałem - najprostsze rozwiązanie problemu zwykle samo rzuca się w oczy i z reguły wcale nie jest najgorsze.

Modlitwa o cierpliwość Do szukania alternatywnych dróg dotarcia do celu najczęściej zmuszają nas członkowie plemienia, którzy, delikatnie mówiąc, nie należą do najbardziej rozgarniętych. Nie, to jednak zbyt łagodne określenie - oni są po prostu niemożliwie wręcz głupi.

Nie mamy nad nimi żadnej kontroli, jeśli nie liczyć możliwości wysłania ich do odprawienia modłów przy kolejnym totemie i zbudowania wioski. Być może dziurki na oczy w ich maskach są zbyt małe, bo potrafią zgubić się w dowolnym momencie, na idealnie prostej drodze. Słuchanie ich rozpaczliwych wezwań każde bóstwo doprowadziłoby do szału. W późniejszych planszach często kluczem do sukcesu jest idealne zgranie wysłania ich w drogę z pływami, przerwami między erupcją wulkanu czy trzęsieniami ziemi. Możecie sobie wyobrazić, jak denerwuje wtedy stadko nieporadnych ludków, którzy bez widocznej przyczyny postanowili stanąć i czekać na tsunami. Prawdziwy bóg mógłby potraktować ich gromem, by dać reszcie przykład, ale niestety autorzy gry nie dali nam takiej opcji.

Modlenie się do siły wyższej, o to, by nasi nie zgłupieli w kluczowym momencie planszy ma wszelkie znamiona ironii, ale jest poważną wadą, którą Ubisoft po prostu musi wyeliminować łatką. To zdecydowanie największy minus gry, chociaż mógłbym ponarzekać też na grafikę, która nie obfituje w przyciągające oko szczegóły i kamerę, która często blokuje się na otoczeniu. To jednak wpadki dużo mniejszego kalibru.

Werdykt From Dust jest intrygujące i bardzo różni się od większości gier, które pojawiają się na rynku, ale na pewno nie jest grą dla każdego. To jedna z tych produkcji, w które trzeba zainwestować sporo cierpliwości i dobrej woli, by pokazały swoje prawdziwe oblicze. Przez długi czas cała zabawa w boga sprowadza się w gruncie rzeczy do mozolnego przenoszenia piasku/wody/lawy z miejsca na miejsce, co nie jest specjalnie zajmujące. Ostateczny triumf nad żywiołami, zwłaszcza w późniejszych poziomach, niesie jednak ze sobą ładunek satysfakcji, a ostatni rzut oka na planszę aż prosi się o cichy komentarz: tak, to moja robota. Gra nie należy też do krótkich. Sama kronika plemiennej wyprawy wystarczy na około 8 godzin, a oprócz niej możemy też sprawdzić się w rozwiązywaniu mnóstwa pomniejszych problemów w trybie wyzwań.

Moja rada - zacznijcie od dema. Jeśli zabawa w boskiej piaskownicy wzbudzi Wasze zainteresowanie, to później będzie już tylko lepiej. Wykonanie From Dust nie dorosło do moich wyobrażeń o tym tytule, ale od czasów Populous nie mieliśmy możliwości tego typu ucieczki od najchętniej uczęszczanych przez deweloperów szlaków.

Maciej Kowalik

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.