eSzperacz #51: Ding Dong XL

eSzperacz #51: Ding Dong XL11.05.2019 12:00
Adam Piechota

Przepraszam, to silniejsze ode mnie - „ooh, you touch my…!”

Pod Ding Dong XL kryje się fajna branżowa anegdotka. Za swoich czasów w Kinda Funny Games przesympatyczny Jared Petty wpadł do studia nagrywać cotygodniowy Gamescast (taka tam zgapka z Niezatapialnych) i w segmencie „w co teraz gramy” powiedział „Ding Dong XL na telefonie komórkowym”. Tytuł, wiadomo, rozbawił całą ekipę. Pokazali widzom rozgrywkę, pośmiali się z prostej muzyczki i zaczęli zabawną kampanię „potrzebujemy Ding Dong XL na Switchu”. Kilka miesięcy później gościli w swoim programie autora aplikacji, który „przypadkowo” wyciągnął konsolkę Nintendo z odpalonym Ding Dongiem. Tak, zamieszanie było wystarczające, by Japończycy dali mu zielone światło na premierę. A zaczęło się od „beki” kilku dziennikarzy.

Ding Dong XL - Launch Trailer - Nintendo Switch

Czułem się częścią tej historii, bo Kinda Funny słucham regularnie, zatem od razu kupiłem Ding Donga w eShopie. Ale nie mam zamiaru Wam ściemniać, że musicie mieć w swoich biblioteczkach (czy to tej Nintendo, czy steamowej) ten tytuł. Nawet jeśli wszędzie w internecie zbiera powalająco pozytywne noty. To jest tak bardzo „mobilna” pozycja, że aż trudno traktować ją bez przymrużenia oka. Oto po ekranie latają przeróżne kształty geometryczne, które należy jak najdłużej omijać „naszą” kulką. Tap game, czyli tylko pacanie jednego przycisku/ekranu. Bez zmyślnego kamuflażu czy bogatej zawartości (Super One More Jump się kłania). Tylko sam rdzeń.

Bądźmy szczerzy - jak długo to utrzyma zainteresowanie grającego? Przez dwadzieścia dwuminutowych partii? Fajnie będzie sobie ustalić „muszę przekroczyć dwieście punktów!” lub kupić nowe skórki dla naszego „bohatera” (między innymi twarz Jareda Petty’ego albo ryjek jamnik Grega Millera - żebyście nie zapomnieli, dzięki komu XL trafił na „poważne” platformy), niemniej co dalej? Na Pstryku trochę jak na telefonie, więc czasem wyciągnięcie go na kwadrans, żeby po prostu zabić czas, ale wtedy wolałbym ewentualnie zrobić krótką powtórkę Black Birda niż setny raz słuchać tytułowego „bicia”.

A zatem wybaczta, ale ja Ding Donga szczerze polecić nie umiem. Nawet jeśli nazywa się tak cudownie.

Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.