E3: Ty też jesteś bogiem - przekonuje Peter Molyneux za sprawą swojego najbardziej ambitnego od lat projektu

E3: Ty też jesteś bogiem - przekonuje Peter Molyneux za sprawą swojego najbardziej ambitnego od lat projektu14.06.2013 12:16
marcindmjqtx

"Gdybym powiedział ci, że chcę połączyć grę o byciu bogiem z e-sportem, nazwałbyś mnie szaleńcem", powiedział mi Molyneux na koniec prezentacji Godus, najnowszej gry autorstwa jego i studia 22cans, sfinansowanej za pomocą Kickstartera.

Forma prezentacji: godzinna sesja 1 na 1 z Peterem Molyneux, głównym twórcą gry.

Fakt, pewnie bym się zdziwił. Ale hej, to wcale nie jest niedorzeczny pomysł.

Zasadniczo Godus nie był prezentowany na E3. Studio 22cans nie miało nawet wynajętego w celach spotkań pokoju. Pojawiło się jednak na targach. Byłem jednym z dziennikarzy zaproszonych na specjalny pokaz ich nadchodzącej „symulacji bycia bogiem”

Widziałem w życiu najrozmaitsze prezentacje gier. Byłem w wielkich salach kinowych, oglądałem rozgrywkę naraz na kilku ekranach, na ogromnych ekranach, w pomieszczeniach stylizowanych na wnętrze statku kosmicznego czy obok wyginających się na rurach półnagich tancerek. Z Peterem Molyneuxem rozmawiałem w lobby jednego z hoteli w Los Angeles. Miał ze sobą komputer z wczesną wersją gry, ale nie chciał mi jej od razu pokazać. Zamiast tego pożyczył mój notatnik i narysował w nim, czym jest Godus, opowiadając przy tym w sobie tylko właściwy, wyważony, niezwykle charyzmatyczny sposób. I była to jedna z najlepszych prezentacji, jakie kiedykolwiek widziałem.

Oto schemat Godusa autorstwa samego Petera Molyneux

Ty i twój świat W Godus wszystko zaczyna się od pojedynczego gracza i jego „świata rodzinnego” („homeworld”), w którym jest wszechmocnym bogiem. Może wchodzić w najrozmaitsze interakcje z absolutnie wszystkim, co widzi, ale... nie od razu. Zdaniem Molyneuxa gra nie mogłaby być interesująca, jeśli już od początku gracz dysponowałby zbyt dużą potęgą. Dlatego też na starcie świat zamieszkuje zaledwie dwóch ludzi, którzy od razu po uruchomieniu gry zaczną organizować teren wokół siebie. Wytną drzewa, skują skały i zaczną stawiać pierwsze domy. Kto wie, może ich bóg im pomoże? Nie będzie miał wystarczająco mocy, by od razu stworzyć dla nich rzekę, która zmieni pustynię w żyzny kraj, ale może wytnie chociaż kilka drzew...

Godus

Jeśli tak się stanie, gracz zbierze być może odpowiednią liczbę punktów wiary, która pozwoli mu na bardziej skomplikowane działania. Te rozwiną jego lud. Albo uprzykrzą mu życie. I tak dalej, i tak dalej... Kto wie, jak potoczy się ta historia? Jeśli graliście w Black & White albo Populous, inne „boskie” gry Molyneux, to wiecie mniej więcej, czego się spodziewać w tej warstwie nowego tytułu. Co nie oznacza, że nie ma żadnych innowacji. Warto na przykład zauważyć, że światy w Godus są zawsze generowane losowo (nie licząc początkowego punktu, który ma kilka stałych, zawsze występujących w nim właściwości) i przy okazji nieskończone. Na ich terenie znaleźć można choćby antyczne relikty, rozmaite surowce, portale do innych światów i pewnie mnóstwo innych elementów. Zwłaszcza że po premierze gra ma być regularnie (i często) uaktualniana i rozszerzana, więc nawet jeśli zobaczy się wszystko, zawsze będzie mogło pojawić się coś nowego.

W pojedynkę gracze będą mogli rozwijać swoje światy rodzinne, a także rozegrać kampanię fabularną (o niej Molyneux nie chciał na razie mówić. Stwierdził tylko, że będzie to coś „bardzo dziwnego i niespodziewanego”). Ale samotna zabawa to tylko jeden aspekt. W Godus bowiem wszyscy bogowie są ze sobą połączeni...

Panteon „Zwykle gry mają oddzielne tryby dla jednego gracza i wielu graczy. My staramy się to połączyć” - powiedział mi Peter Molyneux. Tak więc: naprawdę cały świat gry składa się ze wszystkich „światów rodzinnych”, a jego punktem centralnym, czymś co je spaja, jest bóg bogów. To jeden z graczy, który nie tylko jest bogiem dla swoich wirtualnych ludzi - jest nim także dla wszystkich innych grających w Godus. Do jego zadań należy decydowanie - w pewnym zakresie - o regułach dotyczących światów w grze. Jako przykład Molyneux podał mi dni wolne od pracy. Czy ma ich nie być? Czy się pojawią? Czy będzie jeden w tygodniu? Dwa? Jaki wpływ będzie to mieć na ekonomię? Tego typu decyzje będzie podejmował bóg bogów. A pierwszym z nich będzie Bryan Henderson, szczęśliwiec, który dotarł do wnętrza kostki Curiosity, pierwszej gry studia 22cans.

Godus

Nie będzie jednak wieczny. „Kadencja” na tym stanowisku zasadniczo ma trwać sześć miesięcy. Po tym czasie bóg bogów będzie mógł być wyzwany na pojedynek przez innego gracza (o ile ten będzie wystarczająco potężny, a także będzie należał do klanu). Jeśli przegra, straci swoją pozycję na rzecz zwycięzcy.

Co ciekawe, nie tylko Bryan Henderson, zwycięzca Curiosity, będzie zarabiał pewną kwotę na każdej sprzedanej kopii Godus. Dotyczyć to będzie każdego obecnie panującego boga bogów. Jakby mało było więc łamania czwartej ściany, do wszystkiego dochodzą jeszcze realne pieniądze (choć trudno powiedzieć, jak duże).

Boskie igrzyska I to nadal nie wszystko. Jeśli gracz znajdzie w swoim świecie portal do innych światów - co pewnie prędzej czy później nastąpi - będzie w stanie wyzywać innych na pojedynki (także klanowe, bo i takie struktury organizacyjne mają być w Godus wspierane). Te mają toczyć się na mniejszych mapach, w różnych trybach. Peter Molyneux wspomniał dość klasyczne pomysły - Last Man Standing, King of the Hill czy nawet Capture The Flag - faktem jest jednak, że w tym gatunku to coś zupełnie nowego.

Godus

W ten sposób będą także rozstrzygane pojedynki między Bogiem Bogów a pretendentami do tego tytułu. „I wszystko to będzie transmitowane na twitch.tv” - z uśmiechem dodał Molyneux. Twórcy doskonale zdają sobie sprawę z obecnych trendów w grach i nie zamierzają ich przegapić.

I to nadal nie jest ostatnia warstwa tej gry. Wszystkie pojedynki, także „zwykłych graczy”, będą mieć bowiem bardzo realne konsekwencje w „światach rodzinnych” biorących w nich udział graczy. Przede wszystkim do walki trzeba przeznaczyć ludzi. Czy stu to dużo, jeśli ogółem macie ich tysiąc? Lepiej zastanówcie się wcześniej, bo jeśli przegracie, zupełnie ich stracicie. A jeśli wygracie, nie tylko odzyskacie ich, ale także dostaniecie jeńców od pokonanych. Co może zupełnie zmienić wasz świat. Bo, przykładowo, będą mieć zielone oczy, a w waszym świecie do tej pory takich nie było. Wszyscy zaczną się krzyżować i powoli gen się rozniesie. Przy czym nie będzie to tylko kosmetyka - w tej sytuacji może się okazać, że zieloonocy lepiej widzą, co da konkretne bonusy graczom (to tylko hipotetyczny przykład, który nie musi znaleźć odzwierciedlenia w grze).

Będzie bosko? To absolutnie niesamowite, z jak wielu warstw ma składać się ta gra i w jak innowacyjny, interesujący i niesamowicie SPÓJNY sposób wszystkie one mają być ze sobą połączone. Opisanie ich zajęło mi mnóstwo miejsca, ale przecież w gruncie rzeczy zasady nie są skomplikowane - są logiczne. Chociaż oczywiście przy takiej złożoności zwiększa się ryzyko, że coś pójdzie nie tak.

Godus

Gra ukaże się na komputerach i tabletach, a z każdego z tych sprzętów będzie można uzyskać dostęp do tych samych światów. Jeśli więc akurat skończycie jakąś bitwę i będziecie musieli wyjść z domu, będziecie mogli zabrać grę do autobusu, dalej rozwijając swój świat i pomagając wiernym. W pracy zajrzycie na forum swojego klanu i wymienicie się uwagami dotyczącymi ostatnich decyzji boga bogów. Wieczorem obejrzycie stream z pojedynku kilku znanych graczy. Dzisiaj gry to nie tylko programy. To także wszystko to, co dzieje się wokół nich - to reddit, fora, poświęcone im serwisy, streaming i masa innych rzeczy. I na moje oko 22cans doskonale zdaje sobie z tego sprawę.

„Chcemy zrewolucjonizować gatunek” - otwarcie mówi Molyneux. Godus to niesamowicie ambitny projekt, który może zakończyć się albo wielkim zwycięstwem 22cans, albo równie wielką porażką. Trzymam kciuki za to pierwsze.

Tomasz Kutera

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.