Długo nie znosiłem tej gry, serii, gatunku. Aż wreszcie... [KLUB DYSKUSYJNY]

Długo nie znosiłem tej gry, serii, gatunku. Aż wreszcie... [KLUB DYSKUSYJNY]29.06.2015 16:30
marcindmjqtx

Późna miłość nie jest zła.

Kupowałem to w ciemno, tylko dlatego, że Qbar i Tartaq obiecali regularne partyjki. I kolokwialnie mówiąc "klikło". Wkręciłem się nie na żarty i odkryłem też inne karcianki. A potem nowy "medżik" nie wyszedł na PS4 i szlag mnie trafił. W tym roku już będzie, chociaż później niż u konkurencji. W międzyczasie gram w Hearthstone, w którym jednak brakuje mi trochę magii, bo wielkim fanem świata nie jestem. I bardzo czekam na Earthcore na tablety z Androidem. Oby też "klikło".

Aż kilka lat temu przyszło Marvel vs. Capcom 3, a ja nie miałem człowieka, który mógłby to fachowo zrecenzować. Zadania podjąłem się więc sam, stopniowo przełamując niechęć (wywołaną brakiem znajomości zasad - wszak hejtuje się z reguły to, czego się nie zna), pochłaniając tutoriale i poradniki, ostatecznie łapiąc bakcyla. To oczywiście nie jest najlepsza systemowo bijatyka 2D, ale stanowi świetną grę na początek. Potem poszło już łatwo. Dużo grałem w kolejne edycje Street Fightera IV (w edycji na PS Vitę mam nawet jakiś zaskakująco dobry ranking online), próbowałem z BlazBlue, czekam na Street Fighter V. I nie mam wątpliwości, że bijatyki 2D to świetne gry, tylko trzeba dać im uczciwą, przewidzianą na wiele godzin szansę.

Patryk Fijałkowski U mnie będzie to FIFA - którakolwiek część, choć tak naprawdę w miejsce Fify pewnie mógłbym wstawić którąkolwiek grę polegającą na kopaniu piłki za pomocą jedenastu kolesi. Po prostu akurat Fifą męczył mnie wujek wieczorami, kiedy nie towarzyszył mu równie zagrzany kolega, z którym mógł pyknąć meczyk albo piętnaście. A ja nie jestem fanem piłki nożnej. Owszem, jak grają nasi, to się nawet wkręcę, przy innych okazjach zapytam kumpla komu kibicować i też mogę jakieś zainteresowanie z tego wycisnąć, no ale granie w gałę na konsoli to już mi się w głowie nie mieściło. A jednak - kiedy wujek któregoś wieczoru w końcu mnie przekonał i zasiedliśmy ramię w ramię z jednym celem - skopać tego drugiego - poczułem siłę tego sportu. Zresztą, w mojej głowie to nie miało nawet wiele wspólnego ze sportem - odkryłem po prostu grę, która oferowała naprawdę fajny rodzaj rywalizacji, z ciekawą mechaniką, inną od Herosów, Wormsów, Tekkenów czy Deluxe Ski Jumpów. To było intensywne. Świeże. Spodobały mi się zasady rządzące tym światem i możliwości taktyczne, jakie oferował. I niby nigdy nie wkręciłem się tak, żeby grać nie wiadomo ile (ba, będzie z parę lat od ostatniego meczu), ale te sporadyczne potyczki z wujkiem zawsze wspominam jako spędzone z mieszanką zdrowego zacięcia i - przede wszystkim - zaskoczenia, że tak dobrze się bawię.

Oskar Śniegowski Naprawdę mało mam gier, które mógłby zaliczyć do tej kategorii. Pierwsze, co przychodzi mi do głowy, to moja przełamana niechęć do Counter-Strike'a. Kiedy byłem w podstawówce, w 1.6 zagrywali się wszyscy moi koledzy. Podejrzewam, że wyglądało to mniej więcej tak, jak opisywał Kamil Steinbach w swoich legendarnych filmach. Do tego community, które Kamil sparodiował (a może po prostu oddał rzeczywistość) genialnie. Wtedy też obiecałem sobie, że nigdy nie zagram w tak durnego FPS-a. W swoim postanowieniu trwałem długo, bo jakieś 9 lat.

Żeby usiąść do Global Offensive, potrzebowałem impulsu. Zbliżały się wakacje i szukaliśmy z kolegami tytułu, który pozwoliłby nam na zabawę w coopie. Akurat trwało Steam Summer Sale, nas było czterech, a Gabe Newell podzielił się dobrą ofertą na Left 4 Dead 2. Kupiliśmy i gra całkowicie mnie pochłonęła. Byłem wtedy okropnie znudzony tytułami AAA, a L4D2 obudziło we mnie prawdziwą radość z gry. Uczucie, o którym zdążyłem już zapomnieć. Po miesiącu dobrej zabawy jeden z nas rzucił, że może fajnie byłoby spróbować się z innymi graczami i sprawdzić CS: GO. Przekonany dotychczasowymi przeżyciami postanowiłem dać grze szansę i... również się wkręciłem. Community nadal jest na tym samym poziomie, ale grając z przyjaciółmi można się nieźle bawić.

Karol Kała Od zawsze grałem tylko w te tytuły, które czymś mnie zauroczyły, przykuły uwagę, zaintrygowały. Granie w RTS, czy gry wyścigowe zdawało się nudne. Te pierwsze sprawiały wrażenie zbyt złożonych i mało dynamicznych, w tych drugich brakowało mi celu i możliwości identyfikowania się z... samochodem?

Potem doznałem Starcrafta i Burnout Paradise. Dzieło Blizzarda kupiłem pod wpływem majestatycznej wręcz reklamy w Empiku. Ten drugi dostałem w którymś bundle. Żaden z tytułów nie zawiódł. Starcraft zachwycił dynamiką, ilością rozwiązań i taktyk. Burnout z Guns&Roses w tle pozwalał poczuć się jak w Kalifornii, pędem i świetnie skorjoną mapą motywował do wyścigów i zdobywania kolejnych fur.

O ile do Starcrafta wracam rzadko, o tyle w Burnoucie jeżdżę dość regularnie. Przypomniał mi o doskonałym, starucienkim Ignition, w które zagrywałem się za dzieciaka na leciwym 166MHZ. A przede wszystkim, pokazał, że Mario Kart i Wipeout nie są jedynymi "wyścigówkami", które mogą mnie bawić.

--

W klubie dyskusyjnym przedstawiamy nasze stanowiska na różne tematy i rozmawiamy o tym, co ciekawe. A także zachęcamy do dyskusji Was - w czym Wy zakochaliście się późno i ku własnemu zaskoczeniu? Dajcie znać w komentarzach.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.