Disney zerwał umowę z PewDiePiem przez obraźliwy, antysemicki żart [Aktualizacja]

Disney zerwał umowę z PewDiePiem przez obraźliwy, antysemicki żart [Aktualizacja]14.02.2017 13:16
Patryk Fijałkowski

Zapłacenie dwóm chłopakom za trzymanie tabliczki z napisem "Śmierć wszystkim Żydom" okazało się przekroczeniem granicy.

[Aktualizacja]

PewDiePie obrywa jeszcze mocniej. Nie tylko stracił partnerstwo z Maker Studios, ale i, w pewnym sensie, z samym YouTubem. Drugi sezon jego serii Scare PewDiePie, przeznaczonej wyłącznie dla subskrybentów YouTube Red, został anulowany. Kanał Kjellberga zniknął również z Google Preferred, platformy gromadzącej materiały najpopularniejszych twórców i ułatwiającej im znajdowanie sponsorów.

Auć. Ciekawe jak taki obrót spraw wpłynie na działania największego YouTubera na świecie? PewDiePie jest już tak duży, że pewnie poradziłby sobie bez wsparcia platformy, która go "wychowała". Ma w końcu kontakty, zasięgi, popularną markę, najróżniejsze projekty w rodzaju własnych gier czy wydanej książki... Raczej nie zginie w dziczy. Ale sprawa z tym zbyt mocnym antysemickim żartem z pewnością da mu solidnie popalić.

[Oryginalny wpis]

Felix Kjellberg, znany szerzej jako PewDiePie, jest człowiekiem, który od wielu lat wzbudza wśród ludzi skrajne emocje. Jedni widzą tylko rozkrzyczaną, pozbawioną polotu ikonę nowej generacji, inni pod przykrywką szczeniackich wygłupów dostrzegają wrażliwego chłopaka, który ma swój charakterystyczny styl, łeb na karku i kilka ciekawych rzeczy do powiedzenia. Choć zaliczam się do drugiej grupy, muszę przyznać, że w przypadku opisywanej niżej sytuacji omsknęła mu się noga.

Mowa o materiale z 11 stycznia, który zniknął już z jego kanału. PewDiePie eksperymentuje w nim ze stroną Fiverr, gdzie można znaleźć usługi freelancerów w każdej dziedzinie. Absolutnie w każdej. Obok grafików są choćby osoby, które za pieniądze zagrają z tobą trzy partyjki Hearthstone'a albo przebrani za Jezusa Chrystusa powiedzą do kamery, cokolwiek im napiszesz. Wszystko może stać się tutaj usługą. PewDiePie postanowił więc sprawdzić granice tamtejszych wolnych strzelców, samemu nieopacznie jedną przekraczając.

Przeszukując odmęty Fiverra, znalazł dwóch chłopaków, którzy za odpowiednią opłatą wymalują na swoim ciele dowolną wiadomość i będą tańczyć z nią w dżungli. Taaak... Jeśli dziwnie Wam było to przeczytać, uwierzcie, mi było dziwnie to pisać. W każdym razie PewDiePie złożył zamówienie na komunikat "Śmierć wszystkim Żydom", będąc przekonanym, że to nie przejdzie i końcem końców wszyscy pośmieją się z jego dziwacznych, kontrowersyjnych życzeń. Gdy wtem...

Tak, zamówienie zostało zrealizowane. Trzeba przyznać, że sam Kjellberg był zszokowany i widać, że poczuł się z tym niezbyt dobrze. Ale mimo to z jakiegoś powodu postanowił uwzględnić to w swoim wideo, pewnie chcąc pokazać absurd tego, co za kilka złotych można kupić w internecie. Źle jednak ocenił sytuację, bo materiał szybko zrykoszetował.

Po pierwsze zleceniobiorcy z Fiverra zostali początkowo zbanowani przez władze serwisu. YouTuber stanął jednak w ich obronie, sytuacja się rozjaśniła, a poszkodowani przeprosili i odzyskali swoje konta.

Po drugie Maker Studios - sieć partnerska należąca do Disneya - rozwiązała z PewDiePiem umowę. Jak mówi reprezentant firmy:

Liczba mnoga bierze się stąd, że PewDiePie w ciągu ostatnich miesięcy kilkukrotnie żartował z Żydów i Hitlera. Dla YouTubera to nie pierwszyzna, niewybredny humor to faktycznie jego smykałka, ale miarka najwidoczniej się przebrała. Maker Studios, a więc i Disney, postanowiło zdecydowanie odciąć się od tego typu komunikatów. Jak w rozmowie z The Wall Street Journal zauważył Jonathan Vick z Anti-Defamation League (Liga Przeciwko Zniesławieniu):

Trudno się z tym nie zgodzić. A materiały PewDiePie'a mają do kogo trafiać - jego kanał liczy aktualnie ponad 53 miliony subskrybentów. Teraz, bez partnerstwa z Maker Studios, sieci partnerskie zaczną pewnie licytację, żeby skusić Kjellberga do zawiązania współpracy. YouTuber już od dawna nie musi martwić się brakiem zainteresowania, choć jego wizerunek mógł tym razem trochę oberwać. Na tyle, że Felix postanowił wystosować oświadczenie:

PewDiePie popełnił błąd, publikując tamto wideo i teraz trochę oberwał. Materiał zniknął z jego kanału, ale wiadomo - w internecie nic nie ginie, więc wyżej możecie obejrzeć niefortunny film. A jeśli chcielibyście przekonać się, że największy YouTuber świata to nie tylko obraźliwe żarty, Hitler i krzyczenie do kamery, warto obejrzeć choćby jego szczery materiał o wymuszonym optymizmie na YouTubie:

Forced Positivity on YouTube

Patryk Fijałkowski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.