Concordia - recenzja. Wcale nie tacy głupi ci Rzymianie...

Concordia - recenzja. Wcale nie tacy głupi ci Rzymianie...01.02.2019 15:54
Joanna Pamięta - Borkowska

Strategiczna gra planszowa osadzona w klimacie Starożytnego Rzymu.

Concordia (dzisiaj recenzowana wraz z dodatkiem Concordia Salsa) pochodzi jeszcze z 2013 roku, ale polska wersja została wydana przez Egmont Polska w 2017 roku, w ramach serii Egmont Geek. Dodatek ukazał się u nas pod koniec ubiegłego roku. Obie gry - dodatek i podstawka - są wciąż dostępne.W Concordii przenosimy się do Cesarstwa Rzymskiego w czasach jego największej chwały. Nie jest to jednak gra o podboju militarnym. Po przemarszach rzymskich legionów opadł już pył, a krew podbitych ludów wsiąkła w ziemię. Zapanował zatem idealny moment dla wielkich rodów kupieckich, by wzbogacić się i poszerzyć swoje włości. Tutaj wkraczają gracze – jako rzymscy patrycjusze, których zadaniem jest rozbudowanie sieci handlowej, handlowanie i po prostu bogacenie się. W tym celu przyjdzie nam rozsyłać kolonistów do miast odległych prowincji, by powalczyli (bezkrwawo) o cegły, zboże, narzędzia, wino i tkaniny.

Projektant: Mac Gerdts

Wydawca: PD-Verlag, Egmont Polska

Data premiery: 2013 (wesja polska: 2017), dodatek 2015 (2018)

Liczba graczy: 2 - 5

Wersja PL: Tak

Czas grania: według wydawcy 90 minut, według mnie 30 minut/gracza

Grę do recenzji dostarczył wydawca. Obrazki pochodzą od redakcji.

Zasady gry są bardzo proste, zwłaszcza dla tych, którzy mieli do czynienia z eurogrami ekonomicznymi typu Puerto Rico albo Agricola. Instrukcja ma zaledwie cztery strony, a w czasie naszych rozgrywek ani razu nie musieliśmy szukać w Internecie FAQ-a - co jest miłą odmianą choćby po planszowym Falloucie...W Concordii każdy z graczy ma swój zestaw kart, reprezentujących akcje, które może rozegrać. Przykładowo, zagranie Architekta pozwala na przesunięcie na mapie kolonistów i budowę domów w nowych miastach. Prefekt odpowiada za produkcję, a Trybun pozwala zebrać zużyte karty ponownie na rękę. Początkowo obawiałam się, że takie rozwiązanie ograniczy zbytnio interakcję między graczami. W takiej Agricoli, w której kontrolujemy rodzinkę rolników, pola akcji były wspólne dla wszystkich. Jeżeli sąsiad się, dajmy na to, pierwszy postarał o dzieciaka, to wszystkie inne rodziny musiały grzecznie poczekać do następnej tury, a w międzyczasie złośliwie zebrać cały kamień, na który ewidentnie długo czekał. Na szczęście, Concordia pozwala utrudniać innym życie na inne sposoby. Osoba, która pierwsza zbuduje swój dom w danym mieście, podwyższa koszt osadnictwa dla innych. Można też kupować karty akcji, na które przeciwnik poluje, albo tak planować produkcję, by ktoś przypadkiem nie skorzystał, na przykład przez brak miejsca w magazynie. Ciekawa jest też akcja Dyplomaty, która pozwala na skopiowanie efektu ostatniej odrzuconej karty dowolnego innego gracza.Poza prowadzeniem ekspansji i produkowaniem towarów, musimy też zadbać o pozyskiwanie kart akcji. Dzięki nim uzyskamy nowe możliwości działania, a także punkty zwycięstwa. Każda akcja ma przypisanego boga rzymskiego panteonu: Saturn nagradza za każdą prowincję, w której mamy dom, a Merkury za produkowane towary. Im więcej kart danego bóstwa uzbieramy, tym większa będzie nagroda w punktach. Oznacza to, że nie możemy skupiać się wyłącznie na tym, co my i przeciwnicy robimy z kolonistami na planszy. Trzeba także skrupulatnie notować, w jakim kierunku rozwija się konkurencja i przy zakupie kart decydować, co jest dla nas ważniejsze: dodatkowa akcja danego typu, bonus punktowy, czy utrudnienie życia sąsiadowi.Podobnie jak w grach wideo, w planszówkach grafika też gra niebagatelną rolę. Przyjemnie jest obcować ze starannie wydrukowanymi, piękne ilustrowanymi kartami, planszami i żetonami. W tym aspekcie Concordia ma z jednej strony stonowany charakter, ale z drugiej - jest bardzo elegancka i konsekwentna. Klimatu dodają narysowane na morzach galery i potwory morskie. Mapa jest dwustronna, dzięki czemu rozgrywka nie znudzi się zbyt szybko. Jedna strona odpowiada całemu Cesarstwu Rzymskiemu, a druga pokazuje bardziej szczegółowo samą Italię.Rozgrywka wciąga, z każdą rundą musimy nieco modyfikować nasze plany, pojawiają się nowe szanse na zebranie cennych punktów, ale przeciwnicy też nie śpią. Im więcej osób, tym szybciej dochodzi do wzajemnych przepychanek, chociaż w przypadku gry w parze też nie jest łatwo. W moim osobistym rankingu stawiam grę na równi z Caverną i wyżej niż Agricolę. Jest też ciekawsza od Puerto Rico, mimo że ma trochę wspólnych mechanik. W mojej grupie potrzebujemy około 30 minut na osobę, by zakończyć rozgrywkę.Concordia doczekała się kilku dodatków. Galia/Korsyka oraz Egipt/Kreta wprowadzają wyłącznie nowe, dwustronne plansze, co nie znaczy, że należy przejść obok nich obojętnie. Nowe mapy wymagają zastosowania innych strategii. W ubiegłym roku pojawiła się, nie wydana jeszcze w Polsce, Concordia: Venus, w aż dwóch wersjach - jako samodzielna gra, albo jako dodatek do gry podstawowej, z kolejnymi mapami i nowymi kartami.Z kolei Concordia: Salsa zawiera trzy wzbogacające oryginał elementy: nowy surowiec, nową mechanikę i dwustronną planszę. Tym razem otrzymujemy mapy wschodniej części Cesarstwa z Bizancjum jako miastem startowym, oraz Hiszpanię.Naszym nowym towarem nie jest oczywiście pikantny dip do potraw, tylko białe złoto - sól. W grze pełni ona funkcję jokera zastępującego inne dobra. Budowa domów w wytwarzających ją miastach jest droższa, ale korzyści z produkcji są duże. Sól daje większą elastyczność przy planowaniu kolejnych ruchów, znacząco ułatwia nabywanie nowych kart akcji i może przeważyć szalę zwycięstwa na naszą korzyść przy końcowym podliczaniu punktów.Większe zmiany wprowadza szeroki kartonik Forum z zestawem 27 kafelków. Te ostatnie odpowiadają obywatelom Rzymu zapewniającym unikalne korzyści tej rodzinie, która przeciągnie ich na swoją stronę. Każdy gracz zaczyna rozgrywkę z jednym takim pomocnikiem, wybranym spośród dwóch losowych, albo - co jest moim zdaniem bardziej sprawiedliwe - licytowanym na aukcji.Te pierwsze kafelki sprawiają, że każdy gracz ma inną przewagę na starcie: dodatkowe miejsce magazynowe, tańszą budowę domów, albo ciekawe rozwinięcie dla konkretnej karty akcji. Przykładowo, dzięki Luciusowi Flaviusowi Dyplomata może kopiować akcje nie tylko z kart odrzuconych przez graczy, ale także z tych, które są dostępne do kupienia w banku kart. Dodatkowe kafelki można pozyskać za każdym razem, gdy wykonuje się akcję Trybuna - zebranie użytych kart akcji - przy czym im później się go zagra, tym więcej postaci jest do wyboru.Podsumowując, wprowadzone przez Salsę zmiany zasad nie są drastyczne, ale w przyjemny sposób uatrakcyjniają rozgrywkę. Twórcom dodatku udało się nie przeładować oryginału (co często miało miejsce w przypadku takiego Arkham Horror, w którym liczba żetonów i kart była trudna do ogarnięcia). Forum jest wprawdzie dodatkowym elementem, na który trzeba bacznie zwracać uwagę, ale szybko się do niego przyzwyczailiśmy. Jego zaletą jest to, że w większym stopniu czyni kolejne rozgrywki niepowtarzalnymi. Z kolei sól (tu miało być, że dodaje grze smaku, ale boję się, że mnie Bartek wyrzuci z pracy) daje możliwość bardziej elastycznego reagowania na poczynania przeciwników.Concordia jest dobra dla osób, które drażni w grach zbytnia losowość. Zwycięstwo opiera się głównie na strategii i umiejętnym odgadywaniu zamiarów przeciwników, ponieważ mimo że nie dochodzi do bezpośredniej konfrontacji, gracze nie są zamknięci w szklanych bańkach. Ich decyzje wpływają na sytuację na planszy czy karty akcji. Do szczęścia brakuje mi tylko wahania cen towarów na rynku ogólnym - ale kto wie, co się pojawi w kolejnym dodatku?

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.