Bravely Default II. Stara szkoła nie rdzewieje [Recenzja]

Bravely Default II. Stara szkoła nie rdzewieje [Recenzja]04.04.2021 07:56
Bravely Default II

Jeśli brakowało ci jRPG-ów z krwi i kości, to „Bravely Default II” przychodzi z odsieczą. A nawet nie tyle przychodzi, co wpada z drzwiami, rozrzucając dookoła drzazgi. Inna sprawa, że albo tę formułę pokochasz, albo szczerze znienawidzisz. Kompromisu nie ma.

Na imię masz Seth i jesteś młodym żeglarzem, którego statek właśnie trafił szlag. Budzisz się, wyraźnie otumaniony, na piaszczystej plaży krainy Excillant. Prawdopodobnie wyzionąłbyś tam ducha, ale w sukurs przychodzą ci filigranowa blondynka i jej tajemniczy starszy towarzysz.

Cały czas nieszczególnie ogarniasz zaistniałą sytuację, a słupek rtęci skacze, gdy dziewczyna przedstawia się jako Gloria z Musy. Księżniczka z ogarniętego wojną królestwa, tułająca się po świecie w poszukiwaniu czterech kryształów, które mają ocalić imperium. W równie przypadkowy sposób poznajesz uczonego Elvisa i najemniczkę Adelle, pragnących z kolei rozszyfrować pewną księgę.

Zatem, jest was czworo i  razem wyruszacie w pełną szykan drogę, by ratować świat. Albo inaczej: przeżyć historię tak typową dla japońszczyzny jak ryba z ryżem, sumo i efekt pikselizacji w filmach porno.

Odrysowując od linijki

Czuć szablon, prawda? Ależ owszem – bo takie właśnie jest "Bravely Default II". Gdyby wyuczyć AI tworzenia jRPG-ów, z dużą dozą prawdopodobieństwa powstałoby coś wręcz uderzająco zbliżonego. Niemniej trudno nie ulec wrażeniu, że dokładnie taki był cel odpowiedzialnego za produkcję studia Claytechworks: nie silić się na opus magnum, ale w bezpieczny sposób zadowolić fanów gatunku.

Dodajmy, że produkcja nie jest fabularnie powiązana ze starszymi „Bravely Default: Flying Fairy” ani „Bravely Second”, więc każdy może usiąść do niej z marszu bez obaw o poczucie zagubienia. Tym bardziej uderzająca jest szeroko pojmowana przystępność. Podkreślam jednak, że mowa o fanach gatunku.

No właśnie, bo sztampowe historie nie są dla graczy żadną sensacją, co innego sposób prowadzenia narracji i dominujące mechaniki, które tutaj są równie mało odkrywcze i trzeba je po prostu lubić. Jeśli nie, tytuł poleci na handel szybciej niż swego czasu bony turystyczne.

[1/4] Bravely Default II
[2/4] Bravely Default II
[3/4] Bravely Default II
[4/4] Bravely Default II

Dwie strony medalu

Podczas kilkudziesięciogodzinnej wędrówki nasza wojownicza gromadka odwiedzi dziesiątki miast, gdzie zmagać się będzie z najrozmaitszymi problemami. Niemniej w istocie rzeczy wszystko sprowadza się do jednego schematu: udaj się do pobliskich lochów i wyrżnij w pień to, co się tam rusza. Ewentualnie, w czym brylują zadania poboczne, można też pobawić się w kuriera czy innego donosiciela.

Monotonię przełamuje system wypraw, na które wysyła się załogę, by po maksymalnie 12 godzinach powróciła z fantami. Myk polega na tym, że w tym akurat przypadku wydarzenia dzieją się z dala od oczu gracza. Dlaczego? Bo jest to aktywność realizowana automatycznie, na bazie funkcji pseudolosowej; bardziej kaganiec dla grindu niż urozmaicenie.

Niemniej, jak głosi wymyślone przeze mnie na poczekaniu porzekadło, jeśli w jRPG-u nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o walkę. Tutaj zrealizowaną oczywiście w sposób typowy dla serii, podkreślmy. Tak więc w systemie turowym, jednak umożliwiającym wykonanie kilku (maks. czterech) serii ruchów naraz w zamian za okres karencji.

[1/5] Bravely Default II
[2/5] Bravely Default II
[3/5] Bravely Default II
[4/5] Bravely Default II
[5/5] Bravely Default II

To zdecydowanie pogłębia czynnik strategiczny, bo brawura może się zarówno opłacić, jak i odbić czkawką, przez co starcia są nieco bardziej analityczne niż zazwyczaj.

Wyrobienie automatyzmów jest tym samym dłuższe niż w klasycznych jRPG-ach lat 90., ale mimo wszystko wciąż nieuchronne. Zwłaszcza, że twórcy w dużym stopniu ułatwiają sprawę. Jeśli przeciwnik jest zbyt słaby dla bohaterów, to ucieknie. Szarżować będą tylko mocniejsi oponenci, na których z kolei w beztroskim stylu czerwonoarmisty lepiej się nie rzucać. Po kilkudziesięciu godzinach, schematy w końcu nudzą.

Stara szkoła nie rdzewieje

Ale jest w tej rutynie "coś" ujmującego. Niemal relaksującego. "Coś" co każe trwać przy "Bravely Default II" kolejne godziny (a tych można spędzić naprawdę sporo). To "coś" pozwala też przymknąć oko na bardzo specyficzny design postaci czy posuchę w zapadających w pamięć momentach.

I to pewnie wspomniany staroszkolny duch, niemal list miłosny do czasów, gdy numerki "Final Fantasy" kręciły się wokół cyfry III. Ale to jednocześnie tytuł bezpieczny. Nie wykraczający poza gatunkowe standardy. I tylko od was będzie zależeć czy to wada czy może atut. 

Ocena 3,5/5

Producent: Claytechworks

Wydawca: Nintendo

Data premiery: 26.02.2021

Wersja PL: brak

Grę do recenzji podrzucił Conquest, polski wydawca.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.