Boom Boom Rocket - recenzja

Boom Boom Rocket - recenzja20.04.2007 08:45
marcindmjqtx

Ostatnimi czasy Xbox Live Arcade przeżywa istne oblężenie w postaci licznych, nowych tytułów. Pojawiają się porty starych hitów, ale również pozycje zupełnie świeże, dotychczas niespotykane na żadnej platformie. Tym razem fani gier rytmicznych mogą zacierać ręce, bo oto dla nich pojawił się, stworzony przez studio Bizarre Creations, wybuchowy Boom Boom Rocket. Tylko czy gra spełni ich oczekiwania?

Jak sama nazwa gry wskazuje, w Boom Boom Rocket mamy do czynienia z wybuchającymi rakietami, a konkretnie fajerwerkami. Lecące do góry pociski (w kształcie kolorowych przycisków pada, bądź też strzałek) przelatują przez poziomą linię umieszczoną na górze ekranu i wtedy właśnie pojawia się zadanie dla grającego - zainicjowanie detonacji! Przy każdym udanym wybuchu gracz dostaje wynagrodzenie w postaci punktów. Im bliżej linii wystąpi wybuch, tym większa liczba zdobytych punktów. Oczywiście, jak przystało na grę rytmiczną, nie zabrakło mnożnika powielającego wygraną. Grając bezbłędnie, mnożnik wzrasta i w finale umożliwia odpalenie przez określony czas dopalacza, jeszcze bardziej zwiększającego wynagrodzenie gracza. Całej zabawie towarzyszy muzyka, dość specyficzna, trzeba przyznać.

Dlaczego specyficzna? Bizzare Creations zafundował oryginalną ścieżkę, będącą mieszanką klasycznych utworów z elektronicznymi dźwiękami. Kawałków jest łącznie 10, a miksy obejmują takie utwory, jak: Flight of the Valkyries, William Tell Overture czy 1812 Overture . Cała ta mieszanka brzmi dosyć "festyniarsko” (czy festynowo), co - wbrew pozorom - służy nawet grze. Sztuczne ognie zapewne niejednemu kojarzą się z wesołymi miasteczkami, karnawałem i innymi masowymi imprezami, na których gra muzyka, niekoniecznie najwyższych lotów, ale wpadająca w ucho. Tak jest właśnie w przypadku Boom Boom Rocket - muzyka nie porywa, ale też w żaden sposób nie przeszkadza (i całe szczęście, bo w końcu to gra muzyczna). Miłym dodatkiem są okrzyki publiczności, reagującej owacjami na udane poczynania gracza.

Graficznie jest bardzo przyzwoicie. Tło ekranu stanowi wyimaginowana nadmorska metropolia, tętniąca nocnym życie. Mimo iż sama akcja gry rozgrywa się wysoko w górze (kamera spokojnie lawiruje między wirtualnymi wieżowcami), miasto przedstawia się bardzo okazale. Po drogach poruszają się pojazdy, na morzu pływają statki, w oknach budynków świeci się światło, a gdzieniegdzie na dachach można nawet przyuważyć billboardy (na których widnieje charakterystyczne logo Bizzare Creations - dynia). Cała ta otoczka jest jednak dla gracza praktycznie niewidoczna, gdyż jego uwaga skupia się wyłącznie na pierwszym planie, czyli wybuchach. Tylko osoba patrząca z boku może dostrzec uroki miasta. Wracając jednak do wybuchów. Te zostały zrealizowane wyśmienicie, w dodatku występują w wielu odmianach. Rakiety wybuchają, rozświetlając niebo na dziesiątki kolorów, a do tego przyjmują przeróżne kształty (dodatkowe wzory wybuchów zdobywa się przechodząc kolejne etapy gry). Efekt jest naprawdę przekonujący.

Boom Boom Rocket to bardzo specyficzny tytuł. Oryginalny, ale z drugiej strony nadto uproszczony jak na grę rytmiczną. Tutaj problemem jest interakcja gracza z grą, a właściwie jej ograniczenie. Klepanie w odpowiednie przyciski pada robi się po pewnym czasie monotonne. Emocje towarzyszące partyjce na gitarze w Guitar Hero czy skokom na macie podczas rundki w Dance Dance Revolution, w przypadku produkcji Bizzare Creations niestety nie występują. A bezruch jaki towarzyszy graniu w Boom Boom Rocket nieubłagalnie prowadzi do jednego wrażenia u gracza - nudy. O ile gra na najniższym poziomie trudności jest przyjemna, a nawet potrafi na chwilę zrelaksować, o tyle granie na wyższych poziomach bywa wręcz frustrujące. Frustrująca jest także cena, jaką przychodzi zapłacić za Boom Boom Rocket. Wynosi ona 800MSP i w żaden sposób nie odzwierciedla zawartości.

Natomiast ten tytuł na pewno sprawdzi się na domowych imprezach, jednak nie jako gra lecz wygaszacz ekranu! W Boom Boom Rocket zaimplementowano bowiem tryb "Visualizer”, w którym możemy podziwiać fajerwerki wybuchające w rytm dowolnie wybranej przez nas muzyki. Aha, jest też opcja gry dla dwóch osób (lokalnie), to jednak wciąż za mało, aby usprawiedliwić wysoką cenę produktu.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.