Blizzard na poważnie bierze się za oszustów. Z autorami Watchover Tyrant spotka się w sądzie

Blizzard na poważnie bierze się za oszustów. Z autorami Watchover Tyrant spotka się w sądzie05.07.2016 10:22
Maciej Kowalik

Eksplozja popularności Overwatch sprawia, że nie będzie już przymykania oczu na zagrywki tego typu.

I bardzo dobrze. Choć ludzie, którzy najpierw kupuję za niemało kasy grę, a potem płacą dodatkowo miesięczy abonament (ok. 60 zł), za możliwość oszukiwania w rozgrywce powinni się nad sobą mocno zastanowić. Właśnie tak działa Watchover Tyrant stworzony przez niemiecką firmę Bossland. Miesięczny abonament pozwala nam m.in. widzieć w Overwatch pozycje wszystkich graczy na mapie razem z ich stanem zdrowia. Natknięcie się na takiego ancymona oznacza, że mecz można zapewne spisać na straty.

Po premierze Overwatch Blizzard nie okazuje już litości oszustom, rozdając bany na lewo i prawo. Ale na tym sprawa się nie kończy - firma bierze się nie tylko za graczy, ale również za tych, którzy na oszustwach zarabiają.

Do kalifornijskiego sądu trafił przeciwko niemieckiej firmie Bossland, która za Watchover Tyrant odpowiada. To zresztą nie pierwszy spór prawny pomiędzy tymi firmami. Pierwszy raz spotkały się w sądzie w 2011 roku. Rok temu na serwerach World of Warcraft doszło do czystki, gdy Blizzard wziął się za banowanie bota HonorBuddy, który również był dziełem Bossland. Niemcy pomagają oszukiwać również w Diablo 3 i Heroes of the Storm. Nic dziwnego, że Blizzardowi się to nie podoba. Firma twierdzi, że przez boty i inne oszustwa traci miliony, a programy Bossland naruszają jej prawa autorskie.

Trochę dramatyczne słowa jak na gigantyczną popularność, jaką Overwatch zdobył błyskawicznie, ale rozumiem, że to element prawniczej strategii Blizzarda.

Co na temat pozwu mówi Bossland? Zaprzeczyć swoim dobrze udokumentowanym praktykom nie może. Zapowiada więc, że... skupi się na tym, by jego program był trudniejszy do wykrycia. Zwetan Letschew - CEO Bossland - twierdzi, że nie otrzymał jeszcze pozwu i zastanawia się czemu Blizzard pozywa jego firmę właśnie teraz, w dodatku w USA. Nie myślcie tylko, że sprawa jest prosta. Toczącą się od 2011 roku batalię o sprzedaż złota w Diablo 3, Blizzard przegrał i musiał z własnej kieszeni pokryć koszty procesu.

Maciej Kowalik

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.