Adaś szuka zaczepki w Pradze. Worek z Rozłamem Ludzkości rozwiązany

A w środku Deus Ex Go, abstrakcyjny tryb wieloosobowy i sporych rozmiarów gameplay. Dla każdego coś miłego.

Nie masz ochoty zrobić konferencji na na E3? Zorganizuj stream na kilka dni przed targami. Eidos do spółki ze Square Enix postanowili podzielić się dzisiaj ze światem wszystkimi nowinkami z uniwersum Deus Ex. A te będzie niebawem dość mocno eksploatowane.

Na początek konieczność. Po Hitmanie oraz Larze Croft musiało to nastąpić. Adam Jensen doczeka się swojej wersji mobilnej, również zatytułowanej Go. Oprócz niewielkiej zajawki wideo mamy tylko obietnice twórców. Gra ma być skoncentrowana wokół zagadek ("najtrudniejszych w cyklu Go") oraz czerpać inspiracje od swoich poprzedniczek. Ot, pierdółka, ale można założyć, że będzie dość popularna. Deus Ex Go jakiś czas po premierze ma udostępnić graczom opcję tworzenia własnych poziomów i dzielenia się nimi ze znajomymi.

Dużo ciekawiej zapowiada się tryb Breach, który znajdziemy w Rozłamie Ludzkości. To dość oryginalna odpowiedź na pytanie "Jak upchnąć multiplayer do nienadających się gier?". Ten kwasowy odjazd (czyżbym wyczuwał inspiracje naszym rodzimym Superhot?) polega na infiltrowaniu określonych baz danych, bronionych przez rozmaite systemy bojowe. Przypomina mi Metal Gear Online, ale... z większym sensem. Pozytywnie zaliczona misja zwróci się w punktach doświadczenia i nowych ulepszeniach, bez których trudno byłoby złamać późniejsze serwery. No, taki standard.

Przy okazji Breach warto zacytować panią producent Deus Exa, Fluer Marty. Musicie wiedzieć, że tryb będzie oferował nasze ulubione mikrotransakcje dla niekumatych leniuchów, którzy lubią się popisać przed anonimowymi ludźmi w Sieci wydolnością swoich portfeli. Według artykułu Gamespotu, wspomniana Marty powiedziała: Staramy się być bardzo ostrożni. Nie chcemy, żeby gra zamieniła się w pay to win, zwłaszcza że wychodzimy z tytułu AAA, za który ludzie i tak muszą zapłacić.

Ja nie mam pytań!

No i na koniec najważniejsze mięsko. Czy przesunięcie daty premiery pomogło Rozłamowi Ludzkości? Pokazane fragmenty gameplayu pozwalają odetchnąć spokojnie. Gra prezentuje się bardzo przyzwoicie, zwłaszcza w momentach wypełnionych akcją. Jensen nie próżnował od swoich ostatnich popisów w Buncie Ludzkości. A może to ja zatęskniłem za ostatnią inkarnacją Deus Exa. No i ta Praga. Powinna zadowolić każdego psychofana cyberpunkowych klimatów.

Jeżeli letnia premiera miała zapobiec sytuacji rodem z gier Ubisoftu i czekaniu na patche - bardzo okej. W końcu i tak nie narzekaliśmy na brak rzeczy do ogrania. Po dzisiejszej prezentacji mam jednak obawy, że mogło rozejść się o tryb Breach, którego przecież dotychczas nie wiedzieliśmy. Czyli o pieniążek.

W każdym razie - po Rozłam Ludzkości zgłosimy się do sklepów 23 sierpnia. Nic już nie zwiastuje kolejnych obsuw.

Adam Piechota