Zamachy w Moskwie: i znowu gry źródłem sensacji

Zamachy w Moskwie: i znowu gry źródłem sensacji25.01.2011 20:05
marcindmjqtx

Słyszeliście o zamachu bombowym na moskiewskim lotnisku Domodiedowo, prawda? Ciężko było nie słyszeć, trzeba by chyba żyć zamkniętym w klatce przez parę ostatnich dni. Niestety, jak zwykle znalazło się parę osób, które przy okazji tej tragedii szukają wszędzie sensacji. W tym i w świecie gier.

Zamach na lotnisku w Moskwie to oczywiście ogromna tragedia. Zginęło 35 osób (co najmniej...). 170 zostało rannych. Takie rzeczy nie powinny się zdarzać. Niestety, zdarzają się - taki już jest współczesny świat.

Co do tego wszystkiego mają gry? Cóż, my, gracze, kojarzymy pewien tytuł z pewną bardzo słynną sceną masakry na moskiewskim lotnisku (w której wielu z nas nawet "brało udział"). Tak - mowa o bijącym wszelkie rekordy popularności sprzedażowej Call of Duty: Modern Warfare 2 z 2009 roku. Kontrowersyjną scenę możecie obejrzeć poniżej (zaczyna się ok 1:10 na filmiku):

Analogia do autentycznych wydarzeń sprzed paru dni nasuwa się sama. Moskiewskie lotnisko? Jest. Zamach terrorystyczny? Nie bombowy, ale jest. Wydawać by się jednak mogło, że nikt o zdrowych zmysłach nie łączyłby ze sobą naiwnej (bez urazy, ale jednak) gry z prawdziwymi zdarzeniami, prawda? No właśnie - mogłoby się wydawać.

Zrobiła to międzynarodowa (anglojęzyczna - ale nie tylko), przedstawiająca wydarzenia z rosyjskiego punktu widzenia, telewizja Russia Today w jednym ze swoich materiałów. Otwarcie zadano tam pytanie czy mogło być tak, że prawdziwi terroryści wzorowali się na scenach z Call of Duty. Zobaczcie sami:

Wybaczcie, ale... nie.

Dlaczego? Bo gry nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Są uproszczone. Nie można na nich "trenować" takich rzeczy - nie są bowiem symulatorami. Oglądając "Wojownicze Żółwie Ninja" nie można nauczyć się sztuk walki, a grając w Modern Warfare 2 nie można nauczyć się organizowania zamachów. Odnosząc to do trochę innej materii i przy okazji kultury wysokiej: czy "Lolita" Nabokova to książka zachęcająca do pedofilii? Na bogów, nie, to dzieło opowiadające o konkretnym problemie - choć faktycznie w sposób, który może być szokujący.

Pomijam już kwestię, że rzeczeni terroryści pewnie nigdy Call of Duty nie widzieli na oczy - bądź co bądź wymaga to odpowiedniego sprzętu (konsol bądź dobrych komputerów), które na Południowym Kaukazie (skąd najprawdopodobniej pochodzili zamachowcy) mogą być raczej ciężko dostępne.

Nie wybielajmy jednak przy okazji gry - tak, ta scena nie była dobra. Od początku budziła mnóstwo kontrowersji, czasami również sprzeciwów, także wśród graczy. Na naszym serwisie poświęciliśmy temu swego czasu cały artykuł. Activision (czy może Infinity Ward, studio odpowiedzialne za stworzenie MW2) wykonało ryzykowny krok umieszczając w swojej grze fragment, którego jedynym w zasadzie celem było szokowanie. To się teraz mści. Albo procentuje - bo pytanie czy to faktycznie źle dla wydawcy, że o jego produkcji się tyle mówi...

I tak to wszystko się kręci. Dziennikarze szukają sensacji, choćby i miały one wyjątkowo wątpliwie sensowne podłoże. Wydawcy gier nie unikają ciężkich tematów, bo, po pierwsze, czemu mieliby poddawać się autocenzurze, a po drugie, czemu mieliby sobie odmówić darmowej promocji. Dyskusja się toczy. I szkoda tylko, że tym razem dotyczy to prawdziwej ludzkiej tragedii.

Tomasz Kutera

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.