YouTube bierze się za filmy z gier. "Zagrajmerzy" w odwrocie?

YouTube bierze się za filmy z gier. "Zagrajmerzy" w odwrocie?10.12.2013 17:35
marcindmjqtx

Od nowego roku czerpanie zysków z pokazywania swojej rozgrywki w sieci ma być trudniejsze.

Wśród zmian, które od nowego roku Google zamierza wprowadzić na YouTubie, znajduje się większa kontrola uprawnień do zarabiania na filmach. Szczególnie może to dotknąć "letsplayerów" czy "zagrajmerów", czyli osób, które wrzucają na swój kanał własne zmagania z grami. W czołówce najpopularniejszych kanałów na polskim YT stanowią większość.

Do tej pory pewien parasol ochronny roztaczała nad youtuberem sieć partnerska, do której należał. Niezależnych twórców Google sprawdzało bardziej skrupulatnie, co niekiedy kończyło się tym, że film zaczynał na siebie zarabiać dopiero po jakimś czasie. YouTube kontrolował w tym czasie, czy kanał ma prawo monetyzować dany film, czyli czy ma do niego prawa.

Od nowego roku przynależność do którejś z sieci partnerskich nie będzie już dawała takiego przywileju. Jak donosi serwis Cramgaming, losowa kontrola może zająć od 2 do 48 godzin od momentu uploadu. Rzecz dotyczy nie tylko "letsplayów", ale i zwiastunów gier oraz innych materiałów powiązanych z grami.

Większość wydawców nie ma problemu z tym, że na YouTubie są prezentowane ich gry, natomiast zazwyczaj nie pozwala na monetyzowanie tych materiałów. Wśród firm, które reprezentują takie podejście, znajdziemy m.in. Capcom, Microsoft czy Rockstar Games. Są jednak i tacy, którzy w ogóle nie życzą sobie wrzucania materiałów ze swoich gier na inne kanały. Tutaj mowa między innymi o Naughty Dog czy o Sedze, którą swego czasu bojkotował jeden z najpopularniejszych światowych growych youtuberów, TotalBiscuit.

Problem w tym, że wytyczne YouTube'a i zachowanie wydawców zawsze było nieopisanym i niezdefiniowanym obszarem, w którym jedne materiały uchodziły (i dawały się monetyzować), a inne nie. Często na zasadzie przypadku. Bo jak określić, jaki procent wkładu własnego znajduje się w filmach? Czy za wkład własny wystarczy sam głos, czy może trzeba rozgrywkę przerywać od czasu do czasu mówieniem do obiektywu? Złotego środka nie ma.

O opinię na temat zmian na YT poprosiłem Tomka "Quaza" Drabika, który działa w ramach Agora Internet Artists:

Monetyzacja filmów z gier na YouTubie to od zawsze jest szara strefa, bo przecież zakłada zarabianie na przetwarzaniu cudzej własności intelektualnej (w przypadku "Letsplayów" bardzo nieznacznym przetwarzaniu) i chociaż to działa, to prawnie jest mocno niejasne. Teoretycznie wideorecenzje powinny móc się obronić prawem cytatu, ale w jaki sposób YT miałby to weryfikować, kto miałby się tym zajmować i według jakich kryteriów rozróżniać co jest "letsplayem" a co recenzją? Cała sytuacja jest na tym etapie bardzo mętna, ale teoretycznie mogłoby to uderzyć w bardzo wielu twórców "letsplayów" (i, z uwagi na trudność w rozróżnianiu materiałów, nie tylko). Z drugiej strony jakoś trudno mi sobie wyobrazić, aby YouTube chciał pozbyć się dużych pieniędzy (przecież największy kanał na YT robi LP-ki) i popchnąć twórców video w objęcia konkurencji - chociażby Daily Motion, które już od jakiegoś czasu kradnie Twitchowi streamerów. Choć YouTube wciąż mocno stoi grami, osoby strumieniujące grę w sieci częściej sięgają po Twitcha i tym podobne aplikacje, na YT co najwyżej wrzucając materiał z zakończonej sesji. Od niedawna swoją rozgrywkę mogą pokazywać posiadacze PS4 i Xboksa One - i robią to bardzo chętnie. W ciągu blisko miesiąca od premiery konsoli Sony, przycisku Share użyto 11 milionów razy i przeprowadzono ponad 800 tysięcy transmisji.

Co zrobią youtuberzy, gdy Google wprowadzi zapowiadane zmiany i zarabianie na pokazywaniu swojej rozgrywki stanie się niemożliwe? Wielu bardziej skupi się na produkcjach niezależnych, których twórcy często nie mają problemu z monetyzacją, bo chodzi im o promocję gry. Inni nie zmienią profilu działalności, bo i tak większy strumień pieniędzy płynie od nich bezpośrednio od wydawców za pokazanie gry, a nie jako procent od wyświetlanych na YT reklam. Ja po cichu liczę, że zmiana przyczyni się do podniesienia jakości filmów o grach na polskim YouTubie - zamiast godziny czy dwóch komentowania rozgrywki komuś będzie się chciało przysiąść przy materiale, pociąć go i dorzucić narrację w stylu AngryJoe. Słowem - poświęcić trochę więcej czasu i wyróżnić się z tłumu.

PS Tymczasem już dziś rozpoczęła się dziwna akcja na polskich kanałach YT - wielu znanych youtuberów otrzymało masę powiadomień o sporach związanych ze swoimi materiałami, wiele filmów zablokowano. Co dalej?

[Źródło: Cramgaming]

Marcin Kosman

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.