Wszystko wskazuje na to, że Watch Dogs 2 faktycznie nie będzie drętwą grą

Wszystko wskazuje na to, że Watch Dogs 2 faktycznie nie będzie drętwą grą25.10.2016 17:31
Bartosz Stodolny

W odróżnieniu od jedynki, która była nudna do bólu.

Lubię, kiedy szeroko rozumiane media rozrywkowe w jakiś sposób komentują rzeczywistość albo nawiązują do elementów popkultury, nawet tej starszej. Dlatego tak lubię „South Park” i serię GTA, bo w obu jest to na porządku dziennym. Czasem aż za bardzo, bo Rockstar niedawno musiał zmierzyć się w sądzie z Lindsay Lohan twierdzącą, że firma bez pozwolenia wykorzystała jej wizerunek.

Między innymi dlatego nie przypadł mi do gustu pierwszy Watch Dogs i z tego samego powodu niespecjalnie interesowałem się dwójką. Do czasu, aż zobaczyłem poniższy materiał nagrany przez Eurogamera:

9 amusing ways Watch Dogs 2 makes fun of the real world

I to mi się podoba. W zaledwie cztery godziny, czyli tyle, ile trwał pokaz, redaktor znalazł całą masę nawiązań i wyśmiewania się z obecnej sytuacji. Dostało się na przykład Donaldowi Trumpowi, którego odpowiednik w grze – Mark Thruss – okleił miasto billboardami z hasłem „Let’s make Bay Area stronger” na tle amerykańskiej flagi. W oczywisty sposób kojarzy się to z tym dziwnym człowiekiem startującym w wyborach prezydenckich za oceanem, a Ubisoft pięknie pokazuje, jakie ma podejście do jego poglądów. Jednym z zadań głównego bohatera jest bowiem oklejenie tablicy logiem grupy DedSec i całą masą… kup.

Zresztą sam DedSec też wydaje się być growym odpowiednikiem grupy Anonymous. Pomijając już fakt, że obie ekipy to „haktywiści”, materiały przygotowane przez kolegów Marcusa są niemal wierną kopią tych publikowanych przez Anonimowych.

Anonymous - Message to the Citizens of the World VI

Nie tylko bieżące wydarzenia i popkulturowe nawiązania pojawią się w grze. W jednej z misji musimy wykraść samochód ze studia filmowego. Dziwnym trafem wygląda on prawie tak samo, jak K.I.T.T. z „Knight Ridera”. U nas serial ten nazywał się „Nieustraszony” i był bardzo popularny w latach 90, obok choćby „Drużyny A” czy „MacGyvera”. No i ten boski Hoff, którego kopia znalazła się w grze…

Przy okazji „Knight Ridera” Ubisoft postanowił ponabijać się trochę z Microsoftu. Pamiętacie zamieszanie, kiedy okazało się, że Kinect nie radzi sobie z rozpoznawaniem czarnoskórych? Skradziony przez Marcusa samochód w pewnym momencie mówi do niego, że jego twarz jest za ciemna i nie może go zidentyfikować. Genialne.

Nieustraszony intro

Nie wiem, jaką grą okaże się Watch Dogs 2. To jednak Ubisoft, więc do wszystkiego podchodzę z pewną dozą nieufności, ale z tego co na razie widziałem zapowiada się, że firma wyciągnęła wnioski z krytyki i nie tylko postanowiła zamienić drętwego Aidena na wyluzowanego i towarzystkiego Marcusa, ale też nieco rozbawić gracza wplatając w miasto powyższe elementy.

Oczywiście tego typu działania to nie zawsze śmieszki i studia coraz częściej wykorzystują swoje gry do komentowania rzeczywistości, także tej smutnej. Tak na przykład postąpił Eidos w Rozłamie Ludzkości, elementem kampanii promocyjnej którego były rysunki z protestującymi trzymającymi hasła „Aug lives matter”, co jednoznacznie kojarzy się z ruchem „Black lives matter”. Zresztą cała gra wydaje się być komentarzem do bieżących wydarzeń na świecie, o czym możecie przeczytać w naszej recenzji.

Nie wspominając już o tytułach wprost poruszających trudne tematy. That Dragon, Cancer to swego rodzaju spowiedź zdruzgotanych śmiercią dziecka rodziców. Z kolei That Day We Left opowie historię grupy syryjskich uchodźców uciekających z ogarniętego wojną kraju do Europy.

Skoro mówimy już o grach nawiązujących do popkultury albo komentujących rzeczywistość, trzeba też wspomnieć o polskim wkładzie w ten temat. Bo czym innym jest This War of Mine od 11bit Studios, jak nie próbą pokazania, że na wojnie to cywile cierpią najbardziej? A do tego mamy jeszcze dodatek The Little Ones, w którym poza dorosłymi, musimy też zaopiekować się dziećmi.

This War of Mine: The Little Ones | Gameplay trailer | PS4

Jest jeszcze katowickie studio, którego wkład w to wszystko jest mniej więcej taki sam, jak ten „kibiców” Legii po meczu z Realem w szerzenie polskiej kultury. Mowa oczywiście o Destructive Creations i IS Defense – grze, w której wcielamy się w dzielnego bojownika i odpieramy ataki terrorystów z Państwa Islamskiego. Z jakiegoś powodu odnoszę wrażenie, że model głównego bohatera jest tam ubrany w koszulkę z durnym hasłem pokroju „Śmierć wrogom ojczyzny” i nie potrafi przeliterować swojego imienia, ale hej, to zawsze jakiś komentarz do tego, co obecnie dzieje się na świecie.

Bartosz Stodolny

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.