Wrażenia: Killzone 2

Wrażenia: Killzone 202.02.2009 17:28
marcindmjqtx

Zanim siedliśmy w redakcyjnym zaciszu z własną płytką Killzone 2 miałem wrażenie, że wiemy już o tej grze wszystko. Widzieliśmy już genialne intro, mieliśmy również szansę zagrać w jeden z początkowych poziomów i chociaż nie był dokończony to już wtedy robił bardzo dobre wrażenie. Nic nas jednak nie przygotowało na to jak Killzone 2 prezentuje się ostatecznie.

Zanim jednak przejdziemy do wychwalania i zachwalania musimy sobie jedną rzecz wyjaśnić. Killzone 2 nie wyznacza nowej jakości jeśli chodzi o jakość tekstur, ba biegając z lupą pewnie znajdziemy kilka gorszych i już będzie materiał dla wojen fanów. Podobnie jest z geometrią poziomów, przynajmniej tych początkowych, bo tak naprawdę większość czasu biegamy po prostych korytarzach/ścieżkach, a gdy wsiadamy do jakiegoś pojazdu to okazuje się, że jesteśmy ograniczeni dziwnie małym polem ruchu i równie dobrze moglibyśmy stać w miejscu. To wszystko jednak nie ma wielkiego znaczenia, bo od pierwszego uruchomienia Killzone 2 czujemy, że mamy w rękach oszlifowany diament.

4 lata, które otrzymało Guerrilla Games i Sony nie poszły na marne. Tutaj naprawdę nie zwraca się uwagi na drobnostki, bo jest się przytłoczonym wszystkimi świetnie wykonanymi elementami. Największe brawa należą się oczywiście za oświetlenie i klimat. Oba te elementy to obecnie najwyższa światowa liga, jeśli chodzi o konsole i naprawdę ciężko wskazać inne gry, w których tak dobitnie odczuwamy, że jesteśmy w zawierusze wojennej. W zasadzie Guerrilla dość często ustawia punktowe oświetlenie w ten sposób byśmy mogli się przyjrzeć jak świetnie udało im się wykonać cienie i przyznam szczerze, że na początku ciągle łapałem się na tym, że zatrzymywałem się i przyglądałem jak to wszystko wygląda. Szczególnie przez te wszystkie efekty, którymi jesteśmy ciągle atakowani w grze. Na początku stwierdziliśmy nawet, że deweloper przesadził z efektami cząsteczkowymi, bo choć dym wygląda bosko to miejscami naprawdę niewiele widać, ale to jeszcze bardziej pogłębia efekt realności, w końcu na polu walki nie możemy wybrać jaką mamy widoczność.

W same grze doszło kilka małych smaczków jak odgłos przypominający nam, że właśnie kończą nam się naboje w magazynku. Nie są to zmiany definiujące gatunek i wpływające na nasze przyszłe postrzeganie strzelanek z perspektywy z pierwszej osoby, ale jeśli chodzi o dynamikę i tempo rozgrywki to z pewnością na jakiś czas Killzone 2 wyznaczy standardy i kolejne tytuły będą musiały się z nimi mierzyć. Cierpi na tym jedynie odrobinkę fabuła, która po wielkim wstępie sprowadza się do „pójdź tam i zniszcz to” bez większego sensu, ale w końcu jesteśmy tylko jednym z wielu żołnierzy na polu walki. Nawet z naszym oddziałem jakoś niespecjalnie się integrujemy, bo chociaż często biegamy z jakimś kumplem to dialogi umykają i stają się tylko tłem, bo zaraz wyskakuje 20 Helghastów, którzy otwierają do nas ogień.

Początkowo trudno również zaakceptować polskich aktorów, którzy po prostu jakby nie pasowali do przydzielonej im roli. Najgorzej na tym tle wypada Rico, który brzmi zbyt ładnie i czysto, jakby przyszedł nie z tej bajki. Pomijam już kwestię przekleństw, które zostały zamienione na „cholera” i „niech to szlag”, ale przede wszystkim słychać, że rozmowy te są zbyt czyste i jakby nieadekwatne do wybuchów i wystrzałów, które słyszymy w tle. Mimo wszystko po chwili idzie się przyzwyczaić, jednak ponieważ Sony nie dało nam wyboru i mamy albo polskie napisy i dialogi albo tylko angielskie to sami musicie podjąć decyzję co wybrać. Osobiście chciałbym, żeby Sony nie stawiało jednak tak bardzo graczy pod ścianą, w końcu wystarczyłaby możliwość wyboru w opcjach.

Śmieszne wydaje się to, że chłopaki z oddziału alfa jak mówią, tak myślą, czyli nie wykazują się specjalną inteligencją i raczej często trzeba do nich podbiegać i podnosić ich elektrycznym promieniem leczącym. Względem bety zmieniono jego wygląd na moim zdaniem gorszy, bo wtedy przypominał jeszcze w jakiś sposób błyskawicę, a teraz jest nie wiadomo czym i śmieszy troszkę, szczególnie gdy strzelamy nim w leżącego obok kompana, który woła „Pomóż mi wstać” czy coś podobnego. Na szczęście Helghaści również nie wyskakują powyżej pewnej średniej, więc raczej nie będziecie mieli problemów z bohaterskim wyrzynaniem ich w setkach (są za to trofea!).

Pomimo tego nie mam wątpliwości, że początek to tylko wstęp do ciekawszych poziomów i większego zawiązania fabuły, co jeszcze bardziej podniesie wartość Killzone 2. No i oczywiście jest jeszcze multiplayer, który powinien być ukoronowaniem 4 lat oczekiwań i jasno wskazać, kto w tym roku jest królem. Zgodnie z prośbą Sony Computer Entertainment Polska, te wrażenia, jak i pełna recenzja ukazują się z opóźnieniem, czyli ostatecznej oceny spodziewajcie się 6 lutego i wtedy też obiecuję Wam dużo bardziej obszerny materiał opisujący wszystkie blaski i rysy na tym diamencie, bo nie mam wątpliwości, że mamy do czynienia z diamentem.

Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.