Wiecie, kto na pewno nie zagra w The Last Guardian? Jego twórca

Wiecie, kto na pewno nie zagra w The Last Guardian? Jego twórca05.07.2016 14:46
Adam Piechota

Tę i wiele innych kwestii, zupełnie wbrew swoim zwyczajom, poruszył ostatnio Fumito Ueda.

Fumito Ueda nie jest gościem, który lubi rozmawiać z mediami. Daleko mu do wrzeszczących kolegów po fachu. "Totalnie powinniście zagrać! Uważam, że to najlepsza gra, jaką kiedykolwiek zrobiliśmy!" - brzmi znajomo? Owszem, bo różnymi wersjami tego zdania moglibyśmy - idąc za trendami branży - obdarzać połowę klepanych na kolanie artykułów dotyczących nadchodzących premier.

Dlatego szanuję niechęć Uedy do udzielania wywiadów. I cieszę się, gdy widzę poważny tekst The Guardian, któremu udało się porozmawiać z tym artystą. Nowa gra dawnego Team Ico powstawała swoim niepewnym tempem około dziesięciu lat. I łączy się z opus magnum PlayStation 2, Shadow of the Colossus, które darzę szczerym uczuciem, do dziś wystawiając na piedestał jako przykład gry "na 10". Nie sposób pozostawać obojętnym wobec nadchodzącej premiery The Last Guardian. Nie sposób odpuścić sobie przytoczenie kilku wypowiedzi.

Padło pytanie o wątek budowania więzi, który przez lata stał się wytrychem interpretacyjnym dla gier Uedy.

Co ciekawe, to właśnie reakcje graczy doprowadziły go do podstawowej idei za The Last Guardian.

Tym razem staję po stronie artysty. Wielu moich znajomych (uwaga, spoilery dotyczące gry sprzed dwóch generacji) najmocniej odczuło utratę wierzchowca w drodze do głównego bossa gry. Nikt nie zauważał wątku przywracania do życia ukochanej kobiety i ceny, jaką należało za to zapłacić. To znaczy zauważali go, ale nie potrafili nad nim dłużej przykucnąć.

Fumito skupia się w swoich grach także na mechanice, która dla nas jest po prostu naturalna. Czyli związku "gracz - kontrolowana przez niego postać".

Yorda, Agro i Trico - nie bez powodu w każdej jego grze mamy nieustannie towarzysza. To oni pomagają zespołowi określić, kim - ich zdaniem - miał być główny bohater każdej gry.

Bardzo fajnie, że pojawił się także temat technicznej i wizualnej strony jego projektów. Tego, że w gruncie rzeczy wszystkie mogłyby dziać się we wspólnym, onirycznym świecie.

Zapytany z kolei o to, jaką ma władzę nad swoimi projektami, nie kryje, że ostatnie słowo należy zawsze do niego. Wykazuje sporą pychę, nawet jak na reżysera.

Dziennikarz czasopisma nawiązał wtedy do Trico. Tego, że mimo wykorzystywania potworka do rozwiązywania zagadek, ten tak czy inaczej zachowuje swoją indywidualność. Ueda przyznaje, że stworzenie takiej wersji Trico było dla niego problemem.

Niechętnie zareagował na pytanie o przyczyny jego odejścia z Sony w 2013 roku, gdy na jakiś czas The Last Guardian wydawał się już martwy. Uciekł w metaforę. Powiedział, że istnieją w życiu rzeczy, które do siebie po prostu nie pasują.

Niewiele osób wie, w jakim kierunku Ueda pójdzie po zakończeniu swojego Duke Nukem Forever. Siedem lat temu ponoć wspominał, że marzy mu się FPS na miarę Half-Life 2. Co dziś wydaje się wręcz nierealne dla kogoś o tak określonej wrażliwości artystycznej. Na pewno długo nie będzie patrzył na The Last Guardian.

Zmierzenie się z takim wywiadem, przetłumaczenie jego najfajniejszych wycinków dla Was, jest czymś odświeżającym. Bo tylko utwierdzam się w przekonaniu, że The Last Guardian ma szansę stać się moim tytułem roku. I hej, premiera już 25 października. Więcej informacji o The Last Guardian możecie znaleźć przede wszystkim tutaj.

Adam Piechota

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.