Wertujemy magazyn Retro. Jest naprawdę dobrze

Wertujemy magazyn Retro. Jest naprawdę dobrze25.10.2016 12:21
Paweł Olszewski

I mówię to ja, któremu na widok oldschoolowych gier i sprzętów wcale nie zbierają się w oczach łzy nostalgii.

Owszem, lubię sobie powspominać stare czasy, stare, ale wcale nie dobre czy lepsze. Bo lepiej jest teraz, w dobie taniutkiego dostępu do internetu, wszechobecnych informacji, tanich gier, znajomych graczy w mediach społecznościowych. Szalone lata 80. i 90. były szalone, ale raczej za nimi nie tęsknimy. Taki też jest wspólny mianownik zamieszczonych w Retro felietonów. Branżowe dinozaury, często już nawet nie pracujące na co dzień "w gierkach", dostały tam całkiem sporo miejsca na przedstawienie swojego podejścia do Retro. I jest to podejście nad wyraz przytomne, nie gloryfikujące tamtych czasów. W klimatach retro irytuje mnie narzekanie, że dzisiejsze gry nie mają tego, co kiedyś. W magazynie Retro daje się wyczuć inne podejście do tematu, a autorzy choć chętnie wracają wspomnieniami do tamtych czasów, to nie ukrywają, że Destiny czy Wiedźmin 3 to coś, o czym kiedyś nikt nawet nie mógł marzyć.

Autorskie rubryki to jednak tylko dodatek do publicystyki o klasycznych grach. Klasycznych, czyli według redaktora naczelnego, tych, które wyświetlane były na ekranach CRT. Ciekawa, i jak się zastanowić, bardzo wdzięczna definicja retro. W magazynie przeczytamy więc zarówno o pierwszym Baldurze jak i Tonym Hawku. Silent Hillu 2 czy Space Invaders. Spory rozstrzał tematyczny, ale wbrew pozorem, całkiem celny.

Niektóre opisywane w Retro gry są starsze ode mnie, nigdy w nie nie grałem i już raczej nie zagram. Po lekturze nie czuję jednak takiej potrzeby, bo autorzy naprawdę przekrojowo się po nich przejechali, fajnie balansując między opisem mechaniki, ówczesnych realiów czy porównaniami do konkurencji i w końcu własną opinią. Inne opisywane w Retro gry znam na wylot. Na Tonym Hawku zjadłem zęby, tekst o fenomenie serii zahaczający o skateboardnig w Stanach Zjednoczonych i porównanie do naszej Małyszomanii wciąż potrafił mnie jednak miło zaskoczyć. Do wrocławskiej redakcji idzie więc plus za dobre przygotowanie tekstów - trafiają zarówno do pamiętających tamte czasy graczy jak i tych, którzy wychowali się na nowszych tytułach.

W Retro, w przeciwieństwie do celującego w podobny target Piksela, nie ma nawet pół strony o nowościach, zapowiedzi czy recenzji. I wcale mi ich nie brakowało. Od tego jest konkurencja i strony www. Nie oznacza to, że u konkurencji i na stronach www nie ma porównywalnych treści o klasycznych grach. Nie ma ich jednak w takiej ilości w jednym miejscu, w tematycznej prasie trafiając do dedykowanych kącików, a na stronach internetowych do okolicznościowych publikacji lub różnych cyklicznych formatów. Tutaj jest piguła wiedzy w jednym miejscu.

Wciąż na dobrą sprawę nie wiemy jednak, ile to miejsce będzie kosztowało. Pierwszy numer dodawany jest do najnowszego CD-Action, domyślnie ma to być jednak osobny periodyk. Druga sprawa, to sprzedaż Retro. Za inicjatywą stoi wydawnictwo Bauer, które ma już na koncie kilka zamknięć całkiem nieźle sprzedających się pism o grach (Click!, Playbox). Dla takiej firmy "całkiem nieźle" satysfakcjonujące załogę Pixela czy PSX Extreme często jest niewystarczające. Z drugiej strony, brytyjski Retrogamer od ponad dekady pojawia się na zachodnich półkach sklepowych, nie widzę więc nic na przeszkodzie, żeby podobny periodyk chwycił też u nas.

Brakło mi też trochę trzech słów o nowszych grach indie. Nie AAA, a właśnie inspirujących się stylistyką retro tytułach. Na rynku pojawił się ostatnio polski Butcher, na 3DS-a powstaje kapitalnie zapowiadający się 80’s Overdrive. Zresztą też od naszych rodaków. Tego typu gier jest więcej, warto o nich wspominać.

Jeżeli kojarzysz takie ksywki jak Czarny Iwan, Eugeniusz Siekiera, Yasiu czy Aleksego Uchańskiego, to Retro pewnie już masz. Najważniejsze jest jednak to, że pismo potrafi zainteresować tych, którzy o tych ludziach pierwsze słyszą, a tematyka retro jest dla nich ciekawostką, a nie stylem życia.

Paweł Olszewski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.