Warhammer 40,000: Mechanicus. Teoretycznie wymarzona turówka na Switcha [RECENZJA]

Warhammer 40,000: Mechanicus. Teoretycznie wymarzona turówka na Switcha [RECENZJA]09.08.2020 15:00

W praktyce wyszło jednak nieco inaczej.

Jest coś w formule gier a'la XCOM takiego, że możemy mieć do czynienia z kolejną odtwórczą wariacją na ten temat, a i tak przymykamy na to oko i nam to nie przeszkadza. A gdy lądują one już na Switcha, to w ogóle – mamy wrażenie, że ta platforma została pod takie tytuły stworzona.

No nie było to najlepsze pierwsze wrażenie, ale całe szczęście – dalej było lepiej. Warto początkowo uzbroić się w cierpliwość, bo samo XCOM-owe mięsko w tej grze – w warhammerowym sosie jest jednak pyszne. Pod szorstką fasadą - bardzo wciągająca gra Warhammer 40,000: Mechanicus na pierwszy rzut oka specjalnie nie przeciąga. Jednak wkrótce po “usamodzielnieniu się” w grze można dostrzec spory potencjał.

Są nim tutaj tzw. “punkty kognicji” (główna “waluta” w bitwach), będące luźnym dpowiednikiem punktów akcji, ale nie do końca. Jeśli chcemy przemieścić się w bardzo odległe miejsce, możemy to zrobić, ale taki manewr odbierze dodatkowy punkt kognicji. Z kolei ataki bronią - czy palną, czy białą w niektórych przypadkach punktów kognicji nie pobierają - zależy to od broni. Jednak potężniejszy oręż najczęściej takich punktów będzie potrzebować.

Punkty kognicji możemy zregenerować albo specjalnymi kartami (zdobywamy je przez wypełnianie wyzwań w grze – tj. przechodzenie misji ze specyficznymi warunkami), tudzież odzyskać z automatu jeden z nich poprzez pasywną umiejętność w drzewku postaci, albo wysyłać serwo-czaszki, aby je zebrać ze specjalnych filarów (ale można z jednego z nich tylko raz na turę). Istnieje także umiejętność, która obniża wymóg punktów kognicji na następny atak o dwa – ale ma też to do siebie, że regeneruje się ona przez kilka tur po użyciu.

Samo skompletowanie składu Tech-Priestów to także niemałe wyzwanie także w myśl “dużego ryzyka i dużych nagród”. Warto przy tym zadbać o to, aby jednostki potrafiły zarówno walczyć wręcz, jak i z daleka oraz to, aby nie wszystkie ataki pobierały punkty kognicji. Co z tego, jak cały nasz skład będzie miał najpotężniejsze bronie, skoro pula punktów ruchu jest współdzielona i być może nie każdy będzie mógł zasadzić swój najpotężniejszy cios?

Kluczowe znaczenie ma tutaj także Blackstone, czyli waluta służąca do rozwoju postaci, a także pozwalająca na rozmieszczenie dodatkowych jednostek (pewnego rodzaju mięsa armatniego) - pozyskiwanie jego również wiąże się z ryzykiem (trzeba dojść do specjalnych terminali, a to może narażać nas na straty w misji).

Ciekawie również poprowadzona jest nawigacja przed podjęciem misji, gdy mamy widok taktyczny z przemieszczaniem się po labiryncie na poziomie mapy. Po drodze do celu napotykamy na pomniejsze pomieszczenia, gdzie często musimy podejmować decyzję, jak zachowamy się względem napotkanych postaci, czy instalacji mechanicznych.

W zależności od naszych decyzji, otrzymamy innego rodzaju nagrody (a czasem zostaniemy ukarani). Przy okazji musimy mieć świadomość, że im dłużej błądzimy z dala od głównego celu, tym później więcej przeciwników wybudzi się do walki z nami. Po raz kolejny działa tutaj przywoływana kilkukrotnie tutaj filozofia “high risk – high reward”.

Dlaczego? Przede wszystkim przez to, że sceneria nie odróżnia się dostatecznie mocno kolorystycznie od jednostek. Po drugie, tryb rozmieszczania jednostek przed bitwą jest kompletnie nieczytelny - właśnie przez mało praktyczne i jeszcze gorszy estetycznie dobór barw. Tym bardziej na 6,2-calowym ekranie LCD.

Może to być spory minus dla osób, które planowały zakup gry z myślą o graniu wyłącznie poza domem / nie przed telewizorem.  Czy poleciłbym Mechanicusa? Gdyby nie skłonność do wysypywania się gry, Mechanicusa z kilkoma drobnymi zastrzeżeniami (względem trybu przenośnego oraz palety barw) bym bez wahania polecił. Jednakże czuję moralny imperatyw, abyście wy, jako potencjalni odbiorcy poczekali, aż gra zostanie w pełni załatana, a wtedy – z czystym sumieniem Mechanicusa bym polecił.

OCENA: 3/5

Platforma: Nintendo Switch Producent: Bulwark Studios Wydawca: KalypsoMediaGroup Data premiery: 17.07.2020

Wersja PL: brak Grę do recenzji podrzucił Koch Media Poland, polski wydawca gry. 

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.