W 2017 roku: będę wiedźminem w Japonii, kubkiem na stacji kosmicznej i bardzo się zdziwię jeśli zagram w Red Dead Redemption 2

W 2017 roku: będę wiedźminem w Japonii, kubkiem na stacji kosmicznej i bardzo się zdziwię jeśli zagram w Red Dead Redemption 202.01.2017 11:21
Maciej Kowalik

Trochę mniej jeśli zagram w Mass Effect Andromeda i mi się spodoba.

Najbardziej czekam na: Project Scorpio

Chyba jestem już gotowy na przesiadkę. Mam wrażenie, że wielu developerów ociąga się z dawno zapowiedzianymi grami, by móc wylądować z nimi na mocniejszych platformach i trochę mnie to już męczy.

Ale sprzęt jest nudny, więc tak naprawdę najbardziej czekam na Prey.

Dishonored 2 to moja gra zeszłego roku, a w Prey widzę wiele elementów wspólnych, które jednak ładnie splatają się z nowinkami i kapitalnym settingiem science fiction, w którym gracz nie zawsze będzie łowcą. Jeśli ten restart marki wyjdzie, będziemy chyba mogli mówić o tym, że studio Arkane stworzyło własny gatunek gier - nieliniowych skradanek, które mimo wszystko potrafią "otworzyć się" i zafundować akcję, jakiej trudno szukać wśród papki spod znaku "dla wszystkich". No dobra, tak naprawdę, to tylko się zgrywam. Prey kupiło mnie filmikiem, demonstrującym możliwość zmiany formy bohatera/bohaterki w kubek. Wyobrażacie sobie spotkanie, na którym ktoś przedstawił taką możliwość, a facio w garniaku stwierdził "tak, zróbmy to"?

Przeczytaj więcej o Prey:

Czekam też na: Ace Combat 7 (znowu!), Horizon Zero Dawn, Torment: Tides of Numenera, Styx: Shards of Darkness

Może zaskoczyć: Nioh

Na początku były żarty o Japończykach, którzy robią grę z Geraltem. Pośmialiśmy się i zapomnieliśmy o tej grze, bo przecież obecne Team Ninja nie jest tą samą ekipą, która dała nam genialne Ninja Gaiden. A potem nadeszły bety. I... Wow. Skoro Soulsy się kończą, to pozostaje dziękować bogom opiekującym się naszym Gierkowem za następcę, który też stawia na drodze gracza przeciwników, którzy dooobrze wiedzą jak sprawić ból. Nie ma zresztą po co ciągnąć porównań do Dark Souls za daleko. Nioh wygląda na grę, która nie potrzebuje takich komplementów, by zwrócić uwagę graczy. Ma wielkie demony, walkę opartą na wytrzymałości (Ki), ale i własny świat, utkany z japońskich mitów, ożywionych w fikcyjnej wersji XVII-wiecznej Japonii oraz system walki oparty na trzech postawach. Póki co nic nie powstrzyma mnie przed wróżbą, że Nioh może być powrotem Team Ninja do wielkiej formy.

Przeczytaj więcej o Nioh:

Zaskoczyć może też: Call of Cthulhu, Vampyr, Absolver, Hellblade

Pewnie przełożą: Red Dead Redemption 2

Pewnie przełożą, bo to jednak Rockstar. Firma, która nie patrzy się na nikogo i robi to, co chce. A póki co jestem ogromnie rozczarowany pierwszym filmikiem. Wystarczyło kilka tweetów i sylwetki bohaterów, by wygenerować wokół niego hype, o jakim jakiekolwiek inne studio nie może nawet marzyć. Ale taki hype to też olbrzymie oczekiwania, a Rockstar nie ma w zwyczaju ich zawodzić. Myślę, że RDR 2 trafi do sklepów, gdy będzie gotowe i ani dnia wcześniej. Ale nie w tym roku.

Przeczytaj więcej o Red Dead Redemption 2:

Mogą się spóźnić: Kingdom Come Deliverance, Crackdown 3, Iron Harvest

Boję się, że zawiedzie: State of Decay 2

Bardzo bym tego nie chciał, ale jednak kierunek obrany przez developera oraz fakt, że o grze w dalszym ciągu jest cicho, budzi moje wątpliwości. Nie tylko z uwagi na fakt, że przez długi, długi czas State of Decay było grą, w której błędów i problemów było mniej więcej tyle samo, co zombiaków. Świetną, ale jednak. A teraz developer chce zaprosić do otwartego świata jeszcze trzech innych graczy? Dzięki Cthulhu nie robią jednak z tego MMO, ale pojawia się pytanie o to, ile sensu będzie miała gra w pojedynkę. Gdy pierwsza część pisała mojej garstce niesamowicie dramatyczne scenariusze, nie miałem przy sobie trzech śmieszków, którzy licytowaliby się na to, w co trafili zombiaka sztachetą. Im dalej State of Decay 2 od Dead Rising tym lepiej.

Zobacz więcej:

Boję się też o: Crackdown 3, Sniper: Ghost Warrior 3, Ghost Recon: Wildlands

To się nie uda: Mass Effect: Andromeda

Oj, boję się tu powtórki z Gwiezdnych Wojen, gdy stwierdzono, że jedna trylogia to za mało. O to, że Andromeda nie wyjdzie w marcu jestem gotów się założyć. Przecież ta gra nie miała póki co ani jednego publicznego pokazu, w trakcie którego autorzy mogliby już konkretnie pokazać czym ona ma w ogóle być. Bieganie przez płotki na prezentacji PS4 Pro to śmiech na sali. "Rocznicowy" zwiastun bez cienia rozgrywki również. Nowa ekipa robi jakiegoś nowego Mass Effecta, a ja ciągle zadaję sobie pytanie czy naprawdę komuś, poza księgowymi EA, jest to do szczęścia potrzebne. Mam sporo zarzutów do oryginalnej trylogii, ale większość z nich niknie, gdy rozważymy jej skalę. A Andromeda będzie póki co tylko jedną grą, którą będzie się porównywać do wyidealizowanej przez pamięć wersji epickiej przygody, przy której z całą odpowiedzialnością można użyć tego epitetu. Nie widzę scenariusza, w którym to się kończy dobrze.

Przeczytaj więcej o Mass Effect: Andromeda:

Zupełnie nie wierzę też w: Scalebound

Pobożne życzenia: Zremasterowana kolekcja Ace Combat

Im większa, tym lepiej, bo znajomość z serią zacząłem bardzo późno i przez to wiem, że najlepsze scenariusze niestety mnie ominęły. Jeśli w tym roku wreszcie zagram w Ace Combat 7, będę szczęśliwy. Ale jeśli na niebie zaroiłoby się od poprzednich odsłon serii, byłbym w siódmym... Ekhm, no w siódmym niebie. Już nawet pomijając kult, jakim obrosły - podniebne, stawiające na radochę a nie symulację, strzelanki już dawno zostały zestrzelone przez niechętnych wydawców. Na radarach pusto. Trzymam kciuki, by Namco Bandai spróbowało to odmienić, pozwalając mi przy okazji nadrobić karygodne zaległości.

Nie obrażę się również za: nowe, ale naprawdę nowe NBA Jam i zapowiedź nowego Motorstorma. Czyli dokładnie za te same rzeczy, które wpisałem w tej sondzie rok temu. I kto wie. W powrót NBA Live nie liczę, a coś mówi mi, że EA nie będzie chciało zupełnie rezygnować z zarabiania na koszykówce (na mobilkach im się to udaje). A co do Motorstorma, to... no przecież Codemasters wiedziało, co ekipa Evolution robi najlepiej, prawda? Sam tytuł to kwestia drugorzędna.

A już tak poza konkursem, to w 2017 roku chcę wreszcie nauczyć się porządnie grać w Gwinta, o!

Maciej Kowalik

W 2017 roku to krótki noworoczny cykl, w którym redaktorzy Polygamii subiektywnie opisują nadchodzące premiery. Każdego dnia jeden z nas dzieli się przemyśleniami o sześciu wybranych grach.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.