Unravel nie jest grą jednej sztuczki. Przeuroczy Yarny to spryciarz

Unravel nie jest grą jednej sztuczki. Przeuroczy Yarny to spryciarz04.02.2016 13:30
Maciej Kowalik

Wersja próbna Unravel w EA Access to ledwie dwa rozdziały. Mało? Po godzince z Unravel naprawdę chciałbym już więcej.

Ta godzina wystarczyła mi do przejścia triala i zebrania części sekretów w dwóch pierwszych rozdziałach gry. Wystarczyła też, bym przestał obawiać się, że Unravel to wydmuszka z uroczym bohaterem z włóczki, którym przebiegniemy przez grę nie wiadomo kiedy. Już na początku możemy przekonać się, że Szwedom nie brakuje pomysłów na sympatyczne i unikalne zagadki.Zacznę jednak od samego Yarny'ego, który naprawdę jest słodziakiem. Wiem jak to brzmi w ustach 31-letniego gościa, ale nic nie poradzę na to, że autentycznie nie miałem ochoty go poganiać, gdy po raz pierwszy ujrzał świat. Pierwszy zobaczony motyl wprawił go w zdziwienie. Drugiego próbował złapać. Wciąż rozglądał się dookoła i małymi gestami dawał mi do zrozumienia, że okolica wprawia go w osłupienie.

Unravel prezentuje się kapitalnie, a patrząc na ruchy Yarny'ego (czasem nieco niezgrabne, ale przez to jeszcze bardziej urocze) i pełne detali otoczenie, ma się wrażenie, że zaglądamy w prawdziwy świat po drugiej stronie magicznego okna. W jednej z późniejszych lokacji w trialu Yarny musi uważać na wysokie fale - biedak nie umie pływać. Gdy woda wzbiera w tle, a potem sunie w stronę ekranu, naprawdę można na chwilkę zgłupieć i obawiać się, że przeleje się do pokoju. Gdy to piszę, czuję się trochę głupio, ale gdy chwilę temu grałem, byłem oczarowany tym światem obserwowanym z perspektywy mikrusa z włóczki.Dodajmy, że pomysłowego mikrusa i wymagającego pewnego sprytu również od gracza. Tutorial ładnie objaśnia podstawowe sztuczki. Wystrzeliwanie włóczki niczym Spider-man, by chwycić się wyznaczonego punktu, rozbujać się lub go pociągnąć, to podstawa. Podobnie jak interakcja z przedmiotami, które w świecie gry zachowują się bardzo naturalnie.

Z uwagi na swe rozmiary i lichy obwód bicepsa Yarny nie poruszy większych elementów otoczenia, ale spokojnie poprzesuwa puste doniczki, by skacząc z jednej na drugą pokonać przeszkodę.Pozbiera i przepchnie na właściwe miejsca kilka jabłek, które utworzą most, gdy potem nieostrożnie zaleje nieckę wodą. A podczepcie go tylko pod latawiec, by pooooleciał hen daleko.

Ale im dalej w przygodę, tym ciekawszych trików uczy nas ten stworek. Możemy połączyć dwa wyznaczone punkty włóczką, by stworzyć między nimi most, mogący w zależności od potrzeby służyć też za trampolinę wybijającą Yarny'ego na wysokość, której sam by nie osiągnął. Włóczka wydaje się solidna, bo możemy wykorzystać ją do operowania dźwigniami na odległość, łamania blokujących drogę do sekretów chwastów czy wykorzystać ją jako asekurację przy wspinaczce.

Zagadki oparte są tu na fizyce, trzeba więc umieć połączyć zdolności bohatera z operowaniem przedmiotami. Tu pociągnij, tam zawiśnij, przeciągnij szyszki, opuść klatkę na kraba i unikaj wody jak... no, jak ognia... Trzeba tylko pamiętać, że włóczka nie jest z gumy, a Yarny rozwija ją przy każdym kroku, zaczepiając o niektóre elementy otoczenia (bywa przydatne przy zagadce, gdy potrzebna jest zasada dźwigni).Warto czasem zboczyć z głównej drogi, by poszukać poukrywanych guziczków, ale nie zawsze wystarczy włóczki, by do nich dotrzeć. Wtedy trzeba się rozejrzeć za zaopatrzeniem, występującym tu w formie porozrzucanych po świecie kordonków. Wwijamy go w siebie i można szaleć dalej.Kilka zagadek zatrzymało mnie w trialu na chwilkę. Nie żeby przegrzewały one szare komórki. Ot, zestaw umiejętności Yarny'ego pachnie świeżością nie mniej niż sam bohater, więc chwilę zajmuje wyrobienie sobie właściwych instynktów i wypatrzenie rozwiązania. To szalenie przyjemna, urocza, ale wcale nie prostacka czy przesłodzona gra. Nawet jeśli czasem nieporadność głównego bohatera może urosnąć do roli buga. Wybaczę, jeśli kolejne plansze będą dorzucały nowe elementy do rozgrywki.

Mam też podskórne przeczucie, że w tej całej zabawie chodzi o coś więcej. Pamiętam trzęsące się ręce i rozedrgany głos Martina Sahlina na zeszłorocznym E3. Jestem pewien, że nie udawał.Ta gra na pewno wiele znaczy dla niego i reszty ekipy. Zaliczenie dwóch rozdziałów Unravel zapełnia kilka stron umieszczonego w grze albumu z fotografiami. Wyglądają na bardzo osobiste wspomnienia i znajdujemy na nich wiele elementów z przebytych właśnie lokacji. Ciekawe dokąd nas to zaprowadzi.

Trochę zazdroszczę recenzentowi, ale sam na pewno też się przekonam. Premiera już za kilka dni - 9 lutego.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.