"Udało nam się" - próbuje powiedzieć światu Sony przez ostatni miesiąc

"Udało nam się" - próbuje powiedzieć światu Sony przez ostatni miesiąc03.07.2016 20:05
Adam Piechota

Kaz dosiadł tego byka i w końcu opanował całą sytuację.

Restrukturyzacja Sony, którą pod batutą nowego prezesesa obserwowaliśmy od kilku lat, dobiega końca. Kaz Hirai być może nawet nie spodziewał się podobnego sukcesu swojej konsoli, ale z całą pewnością przygotował firmę na taki rozwój wydarzeń. Sony przez ostatnie lata przegrało na wielu frontach, tracąc tysiące pracowników i prezentując naprawdę niepokojące wyniki finansowe. Telefony, telewizory, komputery - powoli żegnamy je wszystkie, bez większego sentymentu. Po czterech latach bolesnej metamorfozy z mroku wysuwa się nowa twarzy tokijskiej korporacji.

Prezentacja Sony z tego tygodnia miała mieć taki przekaz: przetrwaliśmy i teraz mamy pewny kierunek. Tym kierunkiem jest, rzecz jasna, konsola. Ta jedyna właściwa, nie ta, o której nie piśniemy ani słówka. 40 milionów sprzedanych PS4, 20 milionów płacących subskrybentów Plusa. I niezachwiana pozycja lidera do końca tej generacji. To już nie tak, jak było poprzednim razem. Microsoft nie depcze im po piętach, jak oni długo deptali Microsoftowi z PS3. Karty są rozdane, ukrytych asów nie będzie. Wie o tym Nintendo, które pakuje walizki.

Kaz dokonał tego, co okazało się wielką porażką jego poprzednika. PlayStation 3 znaczną większość swojego życia spędziło na ostatniej pozycji konsolowego podium. Niepotrzebnie skomplikowane, przegrywające na froncie multiplatformowym, drogie. Sytuacja poprawiła się w ostatnich latach, owszem, ale te ostatnie lata to i tak niepowtarzalny ewenement. Dziś aby wydłużyć cykl życia konsol, robi się ich nowe, mocniejsze wersje. Czyli sprzedaje się nowe konsole, bez względu na to, jaką przyjmą nazwę.

Gdy Kaz przejął Sony, wszyscy oczekiwali oparcia całej firmy na konsolowym fundamencie. Sprzęt musiał poradzić sobie co najmniej dobrze, by takie ryzyko nie zraniło jeszcze mocniej Sony. A poradził sobie aż za dobrze. I łatwo byłoby teraz osiąść na laurach, na przykład luzując w departamencie gier ekskluzywnych. Co zraniłoby mocno najwierniejszych fanów. Po E3 wiemy, że tak nie będzie.

Z kolei w prezentacji widzimy drugi istotny aspekt umacniający pozycję PS4. To konsola ma być platformą sprzedażową dla PlayStation VR. Moda na gogle potrwa co najmniej jeszcze kilka lat (lub najbardziej optymistycznie, zostanie w branży na stałe). Gdy VR zadebiutuje na PS4, będzie miało bazę 40 milionów potencjalnych kupców. Oraz trudną do przewidzenia masę, dla której to właśnie gogle będzie powodem zaopatrzenia się w konsolę. A Naczelnemu się VR podoba. Takie same koło (choć naturalnie mniejsze) może puścić w ruch PlayStation Vue, które od premiery w marcu radzi sobie umiarkowanie dobrze (100 tysięcy subskrybentów).

Obecna sytuacja PS4 jest także wytłumaczeniem skromniejszego od konkurencji podejścia do nadchodzącej "półkonsoli". Dużo bezpieczniej zbudować z Neo po prostu maszynkę do puszczania gier i filmów w 4K, tak ją publicznie przedstawiać, niż mówić: "nasz rewolucyjny i niezbędny krok naprzód". Microsoft celuje w dramatyzm, ale może sobie na to pozwolić - ich nie napędza Xbox One. Sony musi pamiętać o tych czterdziestu milionach użytkowników i dbać o nich, proponując jednocześnie drugą opcję dla wszystkich następnych.

Nie piszę tego jako fanatyk korporacji, tylko jako człowiek trzeźwo patrzący na branżę. Zdrowe, pewne obranego kierunku Sony to wyłącznie mocny argument za tym, że nadchodzą bardzo fajne lata dla graczy. Potrzebowaliśmy tego. I czegoś podobnego, choć z coraz mniejszą wiarą, oczekuję w 2017 od Nintendo, które powinno podnieść się z kolan. Gigant z Redmond jest za dobrze ubezpieczony, by czegokolwiek się przestraszyć po porażce One'a. Co także ma swoje plusy.

Jedno jest pewne - tak potężnego Sony nie widzieliśmy od wielu lat, mniej więcej od szczytu PlayStation 2.

Adam Piechota

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.