Uciekałem przed laserami koali olbrzyma. Wygrałem opanowaniem

Uciekałem przed laserami koali olbrzyma. Wygrałem opanowaniem23.04.2022 19:02
Atak laserami w DEEEER Simulator
Źródło zdjęć: © DEEEER Simulator

Obiecuję wam, że na swój sposób są to niezapomniane przeżycia. W tej grze nic nie ma sensu i będziecie nieustannie zaskakiwani.

Przed laserami koali wielkości domu jednorodzinnego uchroniły mnie nerwy ze stali. Najgorsze było to, że wystarczyło lekko musnąć promienie śmierci, żeby ponieść całkowitą klęskę. Prawdę mówiąc, zginąłem wiele razy i dopiero potraktowanie tego wszystkiego zupełnie poważnie, zaowocowało sukcesem.

Pozwólcie, że wyjaśnię. Na co dzień koala trzyma się wieżowca i jest zupełnie nieszkodliwy. Tuż pod nim stoją znaki z informacją, że strzelanie do koali jest zabronione. Oczywiście nie posłuchałem i gdy tylko mój jeleń wszedł w posiadanie broni palnej, postanowiłem ostrzelać to roślinożerne zwierzę pochodzące ze wschodniej Australii.

Koala w DEEEER Simulator , Źródło zdjęć: © DEEEER Simulator
Koala w DEEEER Simulator
Źródło zdjęć: © DEEEER Simulator

Odpowiedź giganta była natychmiastowa. Dysponował groźnymi laserami

Nie mogłem wiedzieć, że tak się to skończy. Zaatakowany olbrzym zaczął we mnie miotać laserami. Miasto zostało pogrążone w chaosie, a jeleń z trudem radził sobie z jednoczesnym unikaniem promieni oraz dalszym ostrzeliwaniem przeciwnika.

Po kilku klęskach wypracowałem odpowiednią technikę i w końcu się udało. Pomogły mi nerwy ze stali, a także odrobina szczęścia i precyzji. Jednak najważniejsze w tym wszystkim wydaje się być to, że pojedynek na długo zapadnie mi w pamięć. Jestem zdania, że właśnie to stanowi mocną stronę tej gry. Krótko mówiąc DEEEER Simulator: Your Average Everyday Deer Game oferuje niezapomniane wrażenia.

DEEEER Simulator szokuje czystym absurdem

Naprawdę dobrze się bawiłem w symulatorze jelenia. Gra jest niebanalna, oferuje swego rodzaju powiew świeżości, zaskakuje i wciąga. Gdy tylko ją odpalimy, będziemy rozbawieni, a potem zaciekawieni. Przykładowo, skoro nic tu nie ma sensu, to co się stanie gdy jeleń wsiądzie na krowę? Odpowiedź może zaskoczyć.

Równie ciekawe jest to, jakie będą konsekwencje związane z naszym niepohamowanym niszczeniem całego miasta? Zdradzę tylko, że przed policyjną interwencją owiec mój jeleń uciekł m.in. dzięki sprawnej jeździe konnej – ciężko jest dogonić leśnego rogacza na wierzchowcu.

Jeleń na koniu w DEEEER Simulator , Źródło zdjęć: © DEEEER Simulator
Jeleń na koniu w DEEEER Simulator
Źródło zdjęć: © DEEEER Simulator

Jeżeli ktoś dobrnął do tej części artykułu, to mógł odnieść wrażenie, że autor wypisuje jakieś niestworzone rzeczy. Jestem w stanie to zrozumieć, ale jak inaczej opisać symulator jelenia? Grę polegająca na bieganiu po mieście z karabinami zamiast rogów i powodowaniu jak największych zniszczeń, aby w końcu mieć szansę na pojedynek z połączeniem psa, królika, owiec, niedźwiedzi polarnych i radiowozów?

Doggo w DEEEER Simulator , Źródło zdjęć: © DEEEER Simulator
Doggo w DEEEER Simulator
Źródło zdjęć: © DEEEER Simulator

Zabawna gra, ale tylko na dwie godziny

Symulator jelenia to jeden wielki żart, który pozwala na dobrą zabawę. Po mniej więcej dwóch godzinach gra najprawdopodobniej znudzi się większości osób. Mimo tego jestem zdania, że takie produkcje są potrzebne na rynku i warto się z nimi zapoznawać, ponieważ to świetna odskocznia od oklepanych schematów.

Bawiłem się dobrze, ale odniosłem wrażenie, że podczas grania na moim Xbox Series X dość często zdarzały się spadki płynności. W symulatorze o takim wyglądzie raczej trudno to usprawiedliwić. Kolejną wadą jest cena, która moim zdaniem jest zdecydowanie za wysoka. Gra jest w Xbox Game Pass, więc można ją ograć zupełnie przy okazji, ale jeśli ktoś chciałby ją kupować za niemal 100 zł w wersji konsolowej, wtedy uznałbym to za przepłacanie. Nie mam nic przeciwko krótkim śmiesznym produkcjom, lecz ich cena powinna być adekwatna do zawartości.

Pomimo kilku wad, ostatecznie DEEEER Simulator od Gibier Games robi dobre wrażenie i zapada w pamięć. To zabawna gra na parę godzin, którą w szczególności warto pobrać, gdy akurat jest się abonentem Game Passa.

Marcin Hołowacz, dziennikarz Polygamii

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.