Tony Hawk's Pro Skater 5 - recenzja

Tony Hawk's Pro Skater 5 - recenzja13.10.2015 11:26
marcindmjqtx

Są gry, w których fajnie się jeździ. I takie, po których trzeba się ostro przejechać.

"Piątka" wylądowała u mnie już po zalewie filmików prezentujących błędy rozgrywki. Próbowałem nie zwracać na nie uwagi. O dziwo, w moim przypadku pierwsza godzina zabawy nie okazała się żadną agliczokalipsą. Momentami było przyjemnie. Może dlatego, że - w przeciwieństwie do autorów - ja naprawdę starałem rozpalić dawne emocje.

Przymykałem oczy na niskich lotów, wypraną z detali oprawę. Nie prezentuje się dużo lepiej niż wydany trzy lata temu Tony Hawk's Pro Skater HD, który był budżetowym remasterem z cyfrowej dystrybucji, a nie wydawaną z pompą grą pudełkową w pełnej cenie. Brak precyzji sterowania skaterem zniwelowałem przeskoczeniem z gałki analoga na d-pada. Bo wiecie, wciąż mamy lata 90. czy coś. Pozbawiony ikry soundtrack skontrowałem natomiast odpaloną na Spotify playlistą kawałków z pierwszych odsłon serii. Wszystko na nic.

Gdyby seria zaczynała się od gry bliźniaczej do Tony Hawk's Pro Skater 5, to zapomnielibyśmy o niej tak jak o innych "deskach", które próbowały podrobić starego, dobrego Tonyego. Piątka też próbuje, ale w każdym z elementów, o jakich mogę pomyśleć, brakuje jej jakości. I piszę te słowa, starając się na moment zapomnieć o tym, że THPS było prawdopodobnie moją ulubioną grą z PSX, od której zaczął się krótki flirt z subkulturą ludzi uwielbiających szum sunących po asfalcie kółek i czytających miesięcznik "Ślizg".

Tony Hawk's Pro Skater 5

Zacząłem od próby stworzenia własnego zawodnika, ale nie znalazłem dedykowanej temu rozbudowanej opcji w menu. Można tylko modyfikować dostępne postacie, układu trików już jednak nie zmienicie. Zapomnijcie też o ustalaniu wagi, wysokości i innych cech wyglądu. Głowa, ciuchy i decha - to trzy elementy, na które macie wpływ. Brzmi jak żart, ale nim nie jest. Dodatkowe głowy, stroje i deski zdobywamy w trakcie rozgrywki - za wyzwania, za zdobytą kasę. Można powiedzieć - standard. Tylko, że żaden z dodatków, które odblokowałem, nie rozpalił we mnie nawet krztyny ekscytacji. Gra jest brzydka, modele słabe, a za nasze wysiłki dostajemy np. kilka wariantów kolorystycznych kosmicznego hełmu czy kostiumu ze skóry dzikiego zwierza. Ktoś poszedł na ilość, zapominając o jakości.

Ale co tam ciuchy - przejdźmy do zabawy. Po każdej planszy możemy jeździć tu do woli. Nie goni nas żaden licznik, literki SKATE, płyty i kasety czy sekwencje C-O-M-B-O zaliczamy bez presji. Ale są też (już ograniczone czasowo) wyzwania. Możemy znajdować je na planszy, możemy odpalać z menu. Wszystko jest dostępne od razu, a sukcesy premiowane są gwiazdkami pozwalającymi odblokować następne lokacje.

Tony Hawk's Pro Skater 5

Te nie zachwycają ani rozmiarami, ani polotem projektantów. Misje bywają pomysłowe, ale na późniejszych planszach są tylko wariacjami wcześniejszych. Prędko wkrada się więc rutyna, która wygrywa z frajdą z klejenia kolejnych combosów. Po pierwsze - zapomnijcie o freestyle'owaniu na płaskim w stylu Rodneya Mullena. Trzeba przyzwyczaić się też do tego, że wciśnięcie w powietrzu trójkąta nie oznacza już tylko odpalenia grindu na najbliższej krawędzi, ale wiąże się z błyskawicznym lądowaniem na czymkolwiek co pod nami.

Absolutnie kłóci się to z moim rytmem doklejania do combosa kolejnych trików, bo często chcąc zagrindować na rurce, do której za moment miałem dolecieć, kończyłem lot przed nią. Naładowany pasek "special" aktywujemy teraz ręcznie - wedle własnego uznania. Ale, jak wspomniałem wcześniej, układu trików nie zmienimy, więc tego, jaka kombinacja odpowiada za co, trzeba nauczyć się metodą prób i błędów. Bo gdy odpalimy "specjala", gra podmieni nam standardowe sztuczki na bardziej odlotowe. Chciałoby się mieć możliwość zmiany przypisania kombinacji, ale najwidoczniej autorzy sądzili inaczej. Wspomniałem już o automatycznym jeżdżeniu po ścianach, jeśli wskoczymy na nie pod właściwym kątem?

Tony Hawk's Pro Skater 5

Nie podobają mi się te uproszczenia i spłycenia, ale je rozumiem. Gdyby w Tony Hawk's Pro Skater 5 zbyt wiele zależało od precyzji gracza, gra zbierałaby jeszcze większe baty. Musicie bowiem wiedzieć, że pierwsza plansza - niewielki skatepark - to jedyna lokacja, na której animacja przez większość czasu się nie dławi. Później o płynnej animacji możecie zapomnieć i stopniowo jest coraz gorzej. Bo im dalej w grę, tym najwyraźniej mniej testów - liczba technicznych błędów (przenikanie przez obiekty, topienie się w teksturach itp.) rośnie lawinowo. Tak samo jak zniesmaczenie gracza. Jak gra w tak fatalnym stanie mogła trafić do sprzedaży?

Dlatego system trików sam z siebie wybacza wiele. Marginesy błędu przy lądowaniu są spore, krawędzie mocno przyciągają dechę chcącego pogrindować skate'a, a nawet bez wkładania punktów w odpowiednią umiejętność utrzymywanie równowagi w trakcie grindu chyba jeszcze nigdy nie było tak proste. Autorzy zdają się mówić w ten sposób "skoro przegrindowałeś planszę dookoła i żyjesz, to chyba skacząca animacja jednak ci tak nie przeszkadza, co?". Pro-fa-na-cja.

Nietrudno wskazać winnego katastrofy. Tony Hawk's Pro Skater 5 tworzono z myślą o rozgrywce w sieci. Mieliśmy odpalać planszę, spotykać na niej innych graczy i wspólnie urozmaicać sobie sztywną listę misji trybami multiplayerowymi. Po mojemu, to właśnie ten fundament położył całą konstrukcję.

Owszem - jeśli nie odpalimy "prywatnej gry" - obok nas znajdziemy innych skaterów. Będą pojawiać się i znikać, teleportować z miejsca na miejsce (lag) i irytować komunikatami kto wszedł, a kto opuścił "nasz" serwer. Próba odpalenia i rozegrania od początku do końca jakiegoś sieciowego trybu wymaga nie lada cierpliwości. A im więcej gości, tym bardziej siada płynność animacji i tym bardziej wrażliwa na błędy staje się gra. Wywalanie do systemu, wywalanie do menu, kończenie sesji multi bez powodu - standard.

Tony Hawk's Pro Skater 5

Ale nawet po machnięciu ręką na innych, nie uciekniecie od problemu. Każdorazowe odpalenie jakiegoś zadania w trybie kariery wiąże się z momentem czekania na loading, a potem koniecznością odpękania samego ekranu ładowania. Każdorazowe zakończenie misji oznacza to samo denerwujące przeżycie. Na papierze combos "loading - półtorej minuty jazdy - loading" nie brzmi tragicznie, ale w rzeczywistości jest kolejną porcją wnerwu dorzuconą do i tak już kwitnącego ogrodu irytacji.

Można próbować ukoić ją, tworząc własny skatepark. Zawsze bardzo to lubiłem i morze dostępnych w grze opcji zadowala mnie w 100%. Tylko nie próbujcie potem w zbyt ambitne kreacje swoje lub innych graczy grać. Nawet najchętniej pobierane twory (można je sortować według kilku kategorii) potrafią na stałe zredukować płynność animacji do poziomu żabki.

Werdykt Tony Hawk's Pro Skater 5 nie jest zwykłym skokiem na kasę i odcinaniem kuponów. Wbrew pozorom fani rozmaitych serii często wcale nie gardłują mocno przeciwko takim praktykom. Tony Hawk's Pro Skater 5 jest ograniczoną, brzydką i często niedziałającą profanacją. Niech ta marka już nie wraca, bo nic dobrego z tego nie wyniknie. Są słabe gry, które wyzwalają w recenzencie ogień, pozwalając się na nich wyżyć. Po napisaniu tej recenzji nie czułem ulgi. Jest mi tylko bardzo, bardzo smutno.

Maciej Kowalik

Platformy:PS3, PS4, 360, X1 Producent:Robomodo, Disruptive Games Wydawca:Activision Dystrybutor:cdp.pl Data premiery:02.10.2015 PEGI:12

Grę do recenzji udostępnił dystrybutor. Testowaliśmy wersję na PS4. Screeny pochodzą od redakcji.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.