Titanfall 2 to rakietowy skok ku nowemu

Titanfall 2 to rakietowy skok ku nowemu24.08.2016 16:46
Paweł Olszewski

Reaktywacja - taki podtytuł mogłaby nosić nowa gra Respawn Entertainment.

Moja gamescomowa przygoda z drugim Titanfallem zaczęła się w czwartek, kiedy przybyłem na umówione wcześniej spotkanie do strefy biznesowej Electronic Arts. Musicie jednak wiedzieć, że od początku imprezy gra była dostępna również na halach konsumenckich. I to w całkiem imponującej postaci.Amerykański wydawca włożył w targi w Kolonii chyba najwięcej pieniędzy ze wszystkich obecnych na miejscu. Ogromne stoisko na kilkaset stanowisk na otwartych halach i pół piętra jednej z hal biznesowych kolejny raz zdawały się mówić: „przyjechaliśmy z pewniakami i wierzymy w ich sukces, dlatego nie oglądamy się na rachunki”. I o ile kolejnej FIFIE czy Battlefieldowi 1 wydatki te na pewno zaprocentują, tak w przypadku Titanfalla możemy mówić o IP nieporównywalnie mniejszym i nie gwarantującym kosmicznej sprzedaży.Tym bardziej imponuje rozmach, z jakim zaprezentowano go na targach. Może chciano wykorzystać efekt dobrego towarzystwa i zakodować w umysłach graczy, że Titanfall 2 to ta produkcja, w którą grali między Battlefieldem 1 a FIFĄ, przez co wypali im się w matrycach kategoria AAA, nawet jeśli w rzeczywistości troszeczkę grze do tego brakuje?Człowiek i maszyna żyjący w symbiozie. Zależni od siebie, całkowicie sobie poświęceni, wspólnie dokonujący rzeczy, jakich nie osiągnęliby osobno. „Traktujemy ją jak nową produkcję z nowej serii” - właśnie w taki sposób próbował nam sprzedać demo gry jeden z jej producentów. Prezentacja odbywała się za zamkniętymi drzwiami, gdzie obejrzeliśmy dokładnie ten fragment rozgrywki:Dokładnie ten, ale bez żadnych cięć, które jackfrags albo umiejętnie i w przemyślany sposób wykonał sam, albo dostał takie zalecenie od Respawn. Ja również nie zamierzam Wam o tych fragmentach mówić, bo rzucają one dość dużo światła na fabułę i pozwalają zbudować teorię, co do jej dalszego ciągu, dlatego dodam tylko, że to co pokazuje od około szóstej minuty jacks trwa przynajmniej dwa razy dłużej i przynajmniej dwa razy widać tam ten szlif, który wyniósł Modern Warfare na szczyty list sprzedaży.

Developer zapewniał, że Titanfall 2 nie będzie tradycyjną strzelanką z punktami respawu przeciwników i zadaniem polegającym na przejściu z miejsca A do miejsca B. Rozgrywkę mają urozmaicić zagadki oraz możliwość podejścia do zadania na kilka sposobów, np. po cichu przekradając się między wrogami albo wparowując z największą giwerą w ekwipunku robiąc totalną rozwałkę.Opinia Maćka Kowalika: Dziwi mnie dobór map do "testu technicznego", bo nie dają tyle okazji do popisywania się mobilnością pilotów, ile by się chciało skoro system działa kapitalnie. Nie każdy w trakcie meczu dochrapie się tu też swojego Tytana, co może zasmucić casuali o ile IW tego nie zmieni. Ale po kilku meczach polubiłem się z tą wczesną wersją. Za kapitalny feeling przy pociąganiu za spust i kozackie akcje, o które jest tu bardzo łatwo. Nie grałem dużo, ale wystarczyło bym zaufał developerom. Boję się tylko, że wbrew oficjalnym komunikatom, nie zagramy w tym roku.Ale nie na kampanię dla jednego gracza postawiono na Gamescomie. Prezentacja, o której mówię, była raczej przystawką przed daniem głównym składającym się z trybu wieloosobowego. Wyposażony w identyfikatory pozwalające na ominięcie kolejki na wspominanych na początku stoiskach (a ta zawijała się przez cały czas kilkukrotnie), spędziłem na serwerach trzy rundy.W pierwszej z nich musiałem polować na pilotów przeciwnika i zbierać przy okazji zielone banknoty z wizerunkiem Benjamina Franklina, a w dwóch kolejnych walczyć o utrzymanie specjalnych punktów kontrolnych, które pozostawały aktywne tak długo, jak przedstawiciele danej drużyny znajdowali się w ich obrębie. Czasami przychodziło to naprawdę ciężko, szczególnie jeśli w pobliżu kręcił się tytan przeciwnika.

W targowej wersji mogliśmy wybrać jedną z czterech klas, które różniły się od siebie umiejętnościami specjalnymi oraz ekwipunkiem.Był oczywiście snajper, operator większych kalibrów i szturmowiec. Mnie osobiście najlepiej grało się wojakiem wyposażonym w linkę z wyciągarką, która pozwalała dostać się w każde miejsce na mapie (a przy okazji przypominała chwile spędzone przy pierwszej części gry). Co ciekawe, gra zwolniła. Konkretnie, to zwolnili piloci. Nie skaczą już tak szybko i tak daleko jak kiedyś, a do tego pozostawiają wrażenie znacznie cięższych.Wielka szkoda, że Respawn nie zdecydowało się przeskoczyć z Source’a na silnik Frostbite. Wciąż odczuwam lekki niesmak, kiedy kilkudziesięciotonowy robot nie może po prostu przebiec przez jakieś metalowe barierki albo nie jest w stanie jednym ruchem ręki zmienić betonowej ścianki w biały proszek.Titanfall 2 zapowiada się całkiem dobrze, a z racji pełnej multiplatformowości ma szansę stać się naprawdę popularną grą sieciową. Ciekawe, czy na tyle popularną, żeby Respawn Entertainment złożone z byłych pracowników Infinity Ward utarło nosa Activision. Cóż, to już pytanie do Was.

Oskar Śniegowski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.