THUG 2 LIFE

THUG 2 LIFE10.12.2016 19:15
Freszu

Zawsze na święta nostalgia bierze mnie za wszarz i wyrzuca jakieś dziesięć lat wstecz. W tym roku znowu spotkałem się z Tonym, Bamem i kilkoma innymi świrusami. W zasadzie nie chciałem tego robić. Sami mnie porwali. Od początku fabuła jest uroczo durna i naciągana, co krok spotyka się reklamy, odczuwając wrażenie, że połowa tekstur (w zaskakująco niskiej rozdzielczości nawet jak na 2004 rok) składa się na product placement, a system kolizji ma tyle błędów, ile Margera blizn na tyłku. Uff. Zarzuty mam z głowy. Z przyjemnością oznajmiam, że Tony Hawk Underground 2 ciągle jest grywalne, całkiem zabawne i daje masę frajdy! Break on through to the other side. Pomijam część treningową (pamięć mięśniowa) i rozpoczynam demolkę w Bostonie od wysadzenia składów herbaty (tak, beczki wpadają do wody), jadę spotkać jednego z założycieli Stanów Zjednoczonych, potem wpadam w nieco zawiłe combo, które oczywiście marnuję. Stop. Co ja tu właściwie robię...? Menu->View Goals. Neversoft zrobił listę swoich najlepszych pomysłów do zrealizowania i na niej opiera się cała kampania posiadająca charakter konkursu między dwoma drużynami skaterów (przynajmniej 80% na najwyższym poziomie trudności by przejść do następnej lokacji). Bardzo przydatna sprawa dla perfekcjonistów, ale osoby mniej ambitne mogą być przybite wszystkimi zadaniami. Przyznaję, że miałem moment zwątpienia po próbie rozwiązania jednego z ostatnich wyzwań tego obszaru. Wtedy zrozumiałem (ekhm, po 10 latach od pierwszego ukończenia gry), że to tak naprawdę gra logiczna, wymagająca także sporo zręczności. W moim przypadku była to kwestia przypomnienia. O ile pamiętałem Boston, Barcelonę (byki, Parc Guell) i Berlin (piwo, jakiś mur) to na drugim końcu świata napotkały mnie problemy. Powiedzmy, że przez Australię (oczywiście, że nikt normalny nie kojarzy miast jakiejś tam Austrii) zawsze przepływałem bez większych zachwytów nad ułożeniem przeszkód. Nie przedłużając, to po prostu najbiedniejszy obszar THUG’a 2.

Podobnie nie pamiętałem Nowego Orleanu, ale właśnie jego ulice podczas święta Mardi Gras znacznie bardziej przyciągają wzrok swoją odmienną stylistyką, gęstym zabudowaniem z potencjałem na widowiskowe wyczyny oraz dziewczynami ukazującymi swoje walory po obrzuceniu ich różańcami (subtelne „censored”). Warto zaznaczyć możliwość znaczącej zmiany otoczenia poprzez oskryptowaną destrukcję (skład herbaty w Bostonie, tu robimy pobudkę na cmentarzu) oraz obecność na prawie każdej z map trybu fabularnego czterech postaci: główny bohater tworzony przed rozgrywką, profesjonalny skater, jak Rodney Mullen czy Bob Burnquist, zależny od drużyny w której jesteśmy (przypominam o liniowości), gość specjalny, czyli np., Ben Franklin oraz sekretna postać z unikalnym pojazdem (przeważnie szybszym niż zwykła deska z ograniczoną listą tricków).

Jakby wam było mało staroci, to zapraszam do trybu klasycznego gdzie, oprócz lokacji World Destruction Tour, dodano odświeżone mapy z trzech pierwszych THPS’ów naszpikowane zbieraniem kaset, liter C-O-M-B-O i S-K-A-T-E, wyzwaniami pokroju high-score i rozwijaniem postaci zbieranymi po drodze (dosłownie) punktami.

Ciekawe, że wersja Remix na PSP zawiera nowe, integralne z formułą kampanii, mapy. Jeszcze bardziej interesujący jest fakt, że identyczne Kyoto czy Las Vegas możemy spotkać w Tony Hawk American Wasteland wydane 7 miesięcy później. Oczko dla fanów, czy lenistwo? (Zwłaszcza, że „Las Vegas” zostało przemianowane na „Casino” i było częścią historii opowiedzianej w THAW). He’s a sweet soul brother… Sieciowy multiplayer nie działa od 3 lat, kiedy to GameSpy został zlikwidowany, ale tryb podzielonego ekranu jest wiecznie żywy. Na uwagę zasługują modyfikatory:

Firefight: bitwa na dowolnej arenie, gdzie za pomocą określonego tricku z naszej deski lecą kule ognia - im więcej punktów zbierzemy na swoim liczniku tym są większe i bardziej niebezpieczne.

Graffiti: nie mające żadnego związku z graffiti, ale przejmowaniem terytoriów – im większe combo wykręcone na obiekcie, tym trudniej go przejąć.

HORSE: wariacja SKATE’a, popularnej wśród skaterów zabawy w naśladowywanie, jeśli nie uda ci się powtórzyć lub przewyższyć wynik przeciwnika dostajesz literkę. Zbierzesz wszystkie pięć – odpadasz. That's life. Dzisiaj, edytor zamieszczony w menu THUG’a wydaje się być bardzo ograniczony, ale z drugiej strony pozwala na stworzenie własnych map, tricków, postaci i nawet graffiti (wprowadzonego dopiero w tej części).

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.