This War of Mine (iOS/Android) - recenzja

This War of Mine (iOS/Android) - recenzja23.07.2015 17:30
marcindmjqtx

Najlepsza gra minionego roku (przynajmniej według rankingu Polygamii) potrzebowała ośmiu miesięcy, by przeskoczyć z komputerów na platformy mobilne. Mocne przesłanie nie skarlało, a realizacja pozwala stawiać tezę, że miejsce This War of Mine od zawsze było na tabletach.

Zawsze gdy okazuje się, że jakaś produkcja zmierza na smartfony czy tablety, muszę walczyć z odruchem mentalnego spisania jej na straty. Wybaczcie tę szczerość, ale przez lata nauczyłem się, że te platformy to siedlisko półproduktów, które nie oferuje nic ciekawego. Ale mamy rok 2015, sytuacja się zmieniła, a This War of Mine to też w pewnym sensie nobilitacja dla ekosystemów Apple czy Google. Czemu? Już odpowiadam.

This War of Mine nie jest grą "darmową". Nie jest produkcją free-to-play, która pozwala się bezpłatnie pobrać, ale potem co rusz wyciąga łapki po kolejne złotówki. 11 bit poszło wbrew najpopularniejszemu nurtowi w produkcjach mobilnych. Chce za swoją grę pieniędzy (59,99 zł w Google Play, 15 dolarów w App Store), by potem móc zaoferować nam ją w pełnej krasie.

Inny - niepopularny na platformach mobilnych - model sprzedaży gry licuje z jej treścią. Ona też należy do rzadko spotykanych w App Store czy Google Play przebłysków poważnych produkcji dla dorosłych graczy.

This War of Mine na tablecie

To opowieść o wojnie widzianej oczami cywili, którzy gdzieś obok frontu starają się przeżyć kolejny dzień i kolejną noc. Za dnia lepiej nie opuszczać schronienia. Warto przeszukać je na okoliczność przydatnych przedmiotów, spróbować zbudować łóżko, krzesło, naprawić radio - cokolwiek, co ulży grupie, której losem przyszło nam kierować. Przyda się też kuchenka (do gotowania jedzenia), łopata (do przekopywania gruzu) czy łom (do wyłamywania kłódek), ale nic tu z nieba nie spadnie.

Przydatne przedmioty trzeba albo skonstruować z innych, albo znaleźć. By to zrobić, trzeba wyściubić nos ze schronienia i stawić czoła wojnie. Ale wojnie, o której zwykle nikt nigdy nie mówi. Wojnie dziejącej się tuż za linią frontu - tam, gdzie zwykli ludzie muszą radzić sobie w nienormalnych sytuacjach. Tam, gdzie dowiadują się o sobie najważniejszego. Gracz też może.

This War of Mine na tablecie

Interakcja z tym światem, jego innymi mieszkańcami i problemami, które rodzą się z dnia na dzień, jest na tablecie w zasadzie bezwiedna, naturalna. Elementy, z którymi możemy coś zrobić, są oznaczone sporymi ikonami. Widok możemy łatwo przybliżać i oddalać, a wskazywanie stuknięciem miejsc czy robót, za które dany członek ekipy ma się zabrać, jest trochę bardziej... ludzkie niż kolejne mychokliki. Czasem tylko nie wiedziałem kto jest kim, bo bura (klimatyczna i nadająca rozgrywce "ciężaru", ale bura) oprawa gry nie sprzyja rozróżnianiu szczegółów. Po kilku chwilach przestało to być istotne, bo This War of Mine wciągnęło mnie w swój świat i nie chciało wypuścić.

To trudna gra, w której łatwo coś przeoczyć, przeliczyć się przy gospodarowaniu zasobami czy przecenić możliwości oddanych nam pod opiekę postaci. Nad graczem zawsze wisi tu świadomość, że będzie ciężko i prędzej czy później trzeba będzie podjąć trudne decyzje. Schronienie nie jest samowystarczalne - w końcu trzeba z niego wyjść.

Nocą działania wojenne wokół tracą na intensywności, a snajperzy mają większe trudności z wyszukiwaniem celów. Wtedy trzeba udać się na poszukiwania przydatnych przedmiotów, lekarstw, broni, żywności. Wojna trwa, ale świat This War of Mine nie jest kolejnym pustkowiem wypalonym do cna, na którym nie obowiązują żadne reguły.

This War of Mine na tablecie

Nasza grupa nie jest jedyną, która próbuje przeżyć, przeczekać. Wchodząc do budynku z zamiarem zabrania wszystkich cennych rzeczy nie wiemy, czy w ten sposób nie skażemy innych na śmierć. Czasem można się targować i wymieniać, kiedy indziej trafiamy na ludzi, którzy podjęli decyzję za nas. Zaczyna się otwarty konflikt pomiędzy niedawnymi sąsiadami, w ruch idą argumenty siłowe - często też broń palna.

Wtedy dotykowy interfejs również spisuje się bez zarzutu. Po spróbowaniu This War of Mine na tablecie, obsługa gry myszką wydaje mi się trochę bardziej... obca. Dotykowy ekran eliminuje tego pośrednika pomiędzy graczem i światem gry, stając się w zasadzie oknem przez które podglądamy historię naszej grupy. Po kilku chwilach zacząłem to doceniać.

Na tablecie mamy ten świat w rękach i panujemy nad nim bez wrażenia, że coś nas ogranicza, czy że ta wersja gry jest w jakiś sposób gorsza. To to samo niełatwe doświadczenie. Pierwsza śmierć boli najbardziej. Później uświadamiamy sobie, że to na szczęście tylko wirtualny konflikt. I choć nasi bohaterowie umierają, to my czerpiemy z tego naukę. I może następnym razem pójdzie nam lepiej. Każde niepowodzenie to też okazja do napisania historii tych ludzi nieco inaczej.

This War of Mine na tablecie

To, że wszystko działa perfekcyjnie, nie powinno to być zaskoczeniem. Studio 11 bit zdobywało doświadczenie, tworząc jedną z najlepszych serii gier na platformy mobilne - Anomaly. Gram na tablecie Sony Xperia Tab Z2 i nie znalazłem nic, na co mógłbym narzekać.

Z daleka This War of Mine nie wygląda na grę, która mogłaby odnaleźć swoje miejsce na platformach mobilnych. To nie jest kolejny kolorowy półprodukt, który odpalicie na 3 minuty, by potem zająć się czymś innym. To inny kaliber - nie tyle czysta rozrywka, co pewna przygoda, opowieść. Może nie do smakowania na plaży czy w kolejce na poczcie. Ale właśnie tym bardziej warta waszej uwagi, założenia słuchawek i zanurkowania w ten świat.

Maciej Kowalik

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.