The Walking Dead: Michonne - recenzja aktualizowana. Nowy bohater, stare problemy

The Walking Dead: Michonne - recenzja aktualizowana. Nowy bohater, stare problemy27.02.2016 14:49
Paweł Olszewski

Kolejne już z rzędu grywalne The Walking Dead pierwszy raz w historii pozwala nam wcielić się w znaną z ekranów i kart komiksu postać. Wciąż nie wiem, czy była to dobra decyzja.

Nawet ci, którzy kojarzyli markę The Walking Dead na długo przed pierwszą grą Telltale Games, mogli czuć się więc zaskoczeni. Historią Lee Everetta i małej Clementine, a także tym, jak została ona wpisana w składający się z komiksów i serialu świat.The Walking Dead: Michonne nie daje takiej satysfakcji. Główna bohaterka, choć wydaje się tajemnicza, to tak naprawdę nie jest tajemnicą - wiemy o niej całkiem sporo. Znamy jej traumatyczną historię z prowadzonymi na łańcuchu zombiakami, pamiętamy wątek z Andreą i Gubernatorem, a potem jej spotkanie z grupą Ricka. Michonne jest więc mocno rozczarowująca, nie stanowi bowiem zagadki na miarę poprzednich bohaterów. Ze względu na swoją introwertyczną naturę nie stanowi też wdzięcznego materiału na głównego bohatera, będąc przeciwieństwem Lee i Clem. Tamte postacie były ciekawe, niejednoznaczne, ewoluujące z odcinka na odcinek, a w przypadku Clem - z sezonu na sezon. Michonne to natomiast otwarta i raczej przewidywalna księga, co z jednej strony rozczarowuje, a z drugiej zostawia pole do popisu niegrywalnym postaciom drugoplanowym. Trochę na tej samej zasadzie jak w GTA3 i innych tytułach, gdzie bezbarwny i małomówny (albo wręcz niemy) bohater był tłem dla innych postaci. W grach akcji nie jest to problem, tutaj jednak trochę razi.

Spotykani tu ludzie są nawet ciekawi i zróżnicowani. Już od pierwszych momentów epizodu In Too Deep możemy sympatyzować z jedną bądź drugą "frakcją" naszej grupy ocalałych. Ludźmi dbającymi tylko o swoje cztery litery i tymi, którzy uważają, że pomoc nawet obcym to najważniejsza rzecz, która wyróżnia ich od szwendaczy. Fabuła zawiązuje się właśnie w okół takiej misji ratunkowej nie wiadomo w sumie gdzie i kogo. Przynajmniej początkowo, bo zaraz potem trafiamy na stary prom, który najprawdopodobniej był świadkiem bardzo złych rzeczy. Czy to jednak możliwe, aby ludzie ludziom wyrządzili taką krzywdę? Zwłaszcza w świetle toczącej się właśnie apokalipsy? Pozory mylą, ale z drugiej strony, czasem nie ma sensu szukać dziury w całym, a prawda może wydawać się prostsza niż byśmy tego chcieli. Jeżeli nawet tak, to skąd tyle sprzeczności w relacjach spotkanych świadków? Tutaj najnowsze The Walking Dead nawet mnie zaskoczyło, zwłaszcza że tego typu wątki pojawiły się po kilku dosyć męczących sekcjach QTE, gdzie maczetą Michonne wycinamy w pień kolejne fale nieumarłych. Męcząca była zarówno długość tych sekcji, jak i ich jakość.The Walking Dead wciąż działa na przestarzałym silniku graficznym, z pokracznymi animacjami postaci (rzuca się w oczy zwłaszcza w dynamicznych scenach) i symboliczną mimiką postaci. Świat gier poszedł do przodu, właśnie ukazały się przepiękne gry niezależne pokroju The Witness czy Firewatcha, The Walking Dead: Michonne na PS4 nie radzi sobie natomiast z utrzymaniem płynnej animacji czy pokazaniem jakichś ciekawszych widoczków. Pod tym względem jest nawet gorzej od "dwójki", gdzie twórcy wyraźnie poeksperymentowali z otoczeniem. Tutaj, póki co, mamy raptem kilka miejscówek i scenerii, ale w półtoragodzinnym epizodzie też niewiele więcej można było zmieścić.

Na dziś dzień mam za sobą dopiero jeden odcinek z planowanych trzech. Nie wiem jak rozwinie się ta historia, nie wiem czy utrzyma tempo, a podjęte teraz przeze mnie decyzje będą miały jakikolwiek wpływ na kolejne wydarzenia. Jestem ciekawy rozwinięcia tej historii i finału, ale to wszystko. Po prostu ciekawy, a nie oczarowany czy zaintrygowany, jak to było w przypadku "jedynki" i "dwójki".Na finale oceny przyjdzie jeszcze czas, już dziś zarekomendowałbym jednak tę grę tylko tym, którzy podobnie jak Paweł Kamiński wciągnęli się w "dwójkę". Jeżeli natomiast tak jak Patryka odrzucił was drugi sezon The Walking Dead, to w tym spin-offie zupełnie nie macie czego szukać. Nawet w takim przypadku możecie jednak posłuchać muzyki z gry. Najnowsza odsłona, podobnie jak poprzednie odcinki, znów proponuje wpadające w ucho kawałki.Wrażenia z drugiego epizodu The Walking Dead: Michonne dopiszę tutaj po jego premierze. Po wypuszczeniu finału pojawi się kolejna aktualizacja tekstu wraz z tradycyjnym werdyktem.

Paweł Olszewski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.