Styczeń bez prądu

Styczeń bez prądu31.01.2011 23:30
marcindmjqtx

Grudzień był czasem realizacji wydawniczych obietnic, żeby było co pod choinkę włożyć. Styczeń przywraca nas do równowagi, czyli do czasu wydawniczych obietnic w postaci czystej, jeszcze bez pokrycia. Namacalnych produktów w postaci pudełek lub książeczek nie było na początku AD2011 zbyt wiele. Ale i na bezrybiu znajdziemy parę smakowitych raczków.

Raczek lekko zardzewiały

Honoru wydawców broni Portal, który wypuścił kolejny - siedemnasty już! - dodatek do odpornej na wszystko z promieniowaniem włącznie „Neuroshimy”. To pozycja skierowana przede wszystkim do Mistrzów Gry, którzy w środku powinni znaleźć sporo krwistego mięska do wykorzystania na swoich sesjach. Zardzewiałym gwoździem numeru ma być opcja cofnięcia się w storylinii i grania w roku 2020, kiedy to rozpoczęło się całe postapokaliptyczne szaleństwo. Flasbacki trendy.

Światy się tworzą

W podsumowaniu roku 2010 pisałem o towarzyszącej publikacji almanachu „Światotworzenie” akcji pod tym samym tytułem. Zajawki sześciu settingów znalazły się już na stronie wydawnictwa GRAmel, a autorzy zaprosili czytelników do dyskusji. Warto zajrzeć i się powymąd... podzielić się swoją wiedzą i spostrzeżeniami. Od tego może zależeć, w co będą grać rzesze polskich erpegowców najbliższych latach.

Nemezis mojego nemezis jest moim nemezis

Albo jakoś tak. Ta zapowiedź jest tak namacalna, że zrobimy dla niej wyjątek, by zrobić więcej miejsca na nowości w lutym. Oto już za chwilę, już za momencik do rąk graczy trafi długo zapowiadany setting do Savage Worlds zatytułowany „Nemezis”. Historia tej gry jest długa i burzliwa, a sięga niesławnego Megakonkursu. W tymże plebiscycie gracze siłą swoich SMSów głosowali na setting autorstwa Andrzeja Stója i czekali na jego wydanie. Do publikacji nie doszło i przez długi czas zanosiło się, że projekt spotka los gorszy od śmierci.

Wraz z wejściem na rynek GRAmela pojawiła się iskierka nadziei, która - dobrze wychuchana - rozbłyska właśnie na naszych oczach. System ma być porządną, rasową space operą z wykopem, która pozwoli graczom poszaleć w kosmicznej przestrzeni i na powierzchniach planet. Edycja limitowana - w twardej oprawie, z plakatami, muzyką i tym podobnymi bajerami - już rozeszła się na pniu (sorry, kolekcjonerzy). Ten system chyba jest skazany na sukces. No, przynajmniej jego podstawka.

Jeśli nie jesteście pewni, czy zainwestować w „Nemezis” grubszy plik banknotów, możecie zdecydować się na plik w formacie PDF. Tylko piętnaście zeta.

Zwyczajni nadzwyczajni No to jeśli przy wyjątkach jesteśmy, to jeszcze o Kuźni Gier, która szykuje (i oby w końcu przyszykowała) dodatek do „Wolsunga”. Napędzany magią i parą system doczeka się rozszerzenia skierowanego do graczy, którzy dzięki niemu będą mogli jeszcze sprawniej parać się magią oraz innymi atrybutami niezwykłych dam i dżentelmenów. Na razie możemy trochę poczytać, co w londyńskiej mgle piszczy.

Kostką i czosnkiem

„Fury of Dracula” postanowił sprawdzić jakość krwi polskich dziewic i prawiczków. Potężna planszówka dla od 2 do 5 osób została spolszczona przez - jak to zwykle przy tak opasłych tytułach bywa - wydawnictwo Galakta. W polskiej wersji legendarnemu wampirowi spadło trochę ciśnienie krwi i grę znajdziecie pod prostym, eleganckim tytułem „Dracula”.

To pozycja z gatunku gier kooperacyjnych, gdzie grupa łowców (większość graczy) ściga tytułowego krwiopijcę (ktoś musi dać się ścigać). Dracula ucieka po całej Europie, zostawiając za sobą ślady w postaci osuszonych ofiar. Drużyna próbuje go dopaść, ale gdy już do tego dojdzie, wcale nie jest powiedziane, że spotkanie odbędzie się przy kawie i ciastkach. „Dracula” to duża, złożona (choć nie nadmiernie skomplikowana) planszówka, na długi zimowy wieczór. Warto spróbować bez względu na grupę krwi.

Inwazja w sieci Oh, no! Znowu Galakta! Spolszczenie „Inwazji”, miodnej i szybkiej karcianki ze świata Warhammera, zdecydowanie wypaliło. Przynajmniej jeśli chodzi o realizację obietnic wydawniczych i ekspresowe nadrobienie zaległości względem oryginału. W tej chwili spolszczone dodatki ukazują się na naszym rynku nawet szybciej niż oryginały. Jeśli ktoś lubi śmiesznie brzmiące polskie nazwy jednostek, niech się nie waha i bije niepiorące onuc krasnale!

Galakta kuje też karciane żelazo póki gorące i oficjalnie odpaliła portal dla graczy. Mają być na nim rejestrowane sankcjonowane turnieje oraz prowadzony ranking. Forum i wydawnicze aktualności all inclusive.

Poczekalnia-pobieralnia W oczekiwaniu na papierowo-pudełkowe wydania, dobrze czymś zająć łapki. Tym razem polecam poklikać w

Instrukcję rozgrywki solowej do „51. stanu”. Znaleźć dobrą planszówkę na dwie osoby to sztuka, a co dopiero na jedną!

Angielską wersję strony systemu Klanarchia, to znaczy CLANARCHY! Brzmi mroczniej, prawda?

Polskojęzyczny bonus do tejże. Egzoszkielety są jak mechy - może i bez sensu, ale za to jak fajnie wyglądają!

Rebel Times numer czterdzieści. Brak oznak kryzysu wieku średniego. Wieści i recki, czyli opiniotwórczość. Warto na tej podstawie wytworzyć sobie własną opinię.

Gwiezdnego Pirata numer trzydzieści sześć. Wszystko dla graczy i nie trzeba tego wcale piracić.

Homo Ludens numer dwa. Coś dla bardziej wymagających czytelników, czyli o grach i okolicach w sposób naukowy. Od przybytku głowa podobno nie boli.

Paragrafowy deser Jesienią popełniłem niewybaczalny błąd i przeoczyłem powrót na polskie półki gier paragrafowych. A konkretnie jednego, dobrze ocenianego na świecie cyklu o Samotnym Wilku (autor: Joe Dever).

Zajawka mówi sama za siebie: Jesteś Samotnym Wilkiem. Podczas niszczycielskiego ataku Mroczni Władcy zburzyli klasztor, w którym uczyłeś się umiejętności Lordów Kai. Ocalałeś tylko ty. Poprzysiągłeś zemstę.

I tak dalej Nie jest to może wysublimowana i edukacyjnie rozwijająca zabawa z gatunku nieodżałowanego „Wehikułu czasu”. Serii bliżej raczej do „Wojownika autostrady”, ale i tak dla miłośników tej formy rozrywki to prawdziwa gratka. Za rewitalizację gatunku odpowiada wydawnictwo Copernicus. Nie ulega wątpliwości, że łatwiej przełożyć 300 stron książki, niż wydać trzecią edycję Warhammera

Maciej 'repek' Reputakowski

Redaktor naczelny polter.pl

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.