Street Fighter 6 wyciąga dłoń do początkujących, nie zapominając o fanach – recenzja bijatyki

Street Fighter 6 wyciąga dłoń do początkujących, nie zapominając o fanach – recenzja bijatyki30.05.2023 15:14
Recenzja Street Fighter 6
Źródło zdjęć: © Street Fighter 6

Jedni wolą Tekkena, a inni zacierają ręce na myśl o nowym Mortal Kombat. Jednak statystyki jasno pokazują – Street Fighter 6 to przedstawiciel tej serii, która od lat sprzedaje się najlepiej. Najnowsza odsłona próbuje postawić kropkę nad "i", dopisując sobie tytuł "mistrz" – daje bowiem elementy, których próżno szukać w innych bijatykach.

Są takie gry, do których ciężko jest podejść "z marszu" i dobrze się bawić. Może to tylko kwestia mojej własnej, nad wyraz zawodnej pamięci mięśniowej lub faktu, że często zmieniam gatunki i konkretne tytuły, jednak zdarza mi się kompletnie zapomnieć sterowania czy reguł, którymi kierują się wybrane produkcje. Na przykład po przejściu kariery w UFC 4 potrzebuję chwili z samouczkiem, by na nowo radzić sobie z Mortal Kombat XI czy Injustice.

Od tej zasady są oczywiście wyjątki. Gdy podczas domowej imprezy znajomi wpadną na pomysł włączenia Tekkena 7, radzę sobie jako-tako nawet uderzając niemal w losowe przyciski. Na kompletnie odmiennym biegunie do tej pory był Street Fighter. To seria, którą znam pobieżnie, jednak bawiłem się z nią i przy maszynach arcade w barach z grami, i na domowym sprzęcie. Nigdy jednak nie opanowałem jej na tyle, żeby stawać do równej walki z fanami serii. Dlatego też bałem się, że Street Fighter 6 przywita mnie, rozszarpie na kawałki, pożre i wypluje, zostawiając kompletnie pokonanego i wymęczonego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

5 rzeczy, za które pokochacie Dead Island 2

Street Fighter 6 – próg wejścia zeszlifowany niemal do zera

Ogromnie zdziwiłem się więc, widząc całkowicie nowy tryb, jakim jest World Tour. To pomysł, który moim zdaniem jest wprost genialny jako urozmaicenie nieco już oklepanego gatunku bijatyk 2D. Stanowi on swojego rodzaju grę w grze, będąc RPG w otwartym świecie wprowadzającym w świat bohaterów Street Fighter. Ten tryb, przez charakterystyczne dla japońskich produkcji rozwiązania i poczucie humoru, bardzo mocno przywodzi na myśl serię Yakuza z dużym przymrużeniem oka.

Przedstawiona tu historia jest dość banalna i pełna oczywistych zwrotów akcji. Opowiada o treningu stworzonego przez nas bohatera pod okiem znanego z serii Luke’a. Naszym głównym celem jest odnalezienie źródła własnej siły i stanie się potężnym wojownikiem. Po drodze wielokrotnie nasze ścieżki skrzyżują się ze "zbuntowanym" uczniem mistrza, a w międzyczasie podejmiemy się rozmaitych, różnorodnych zajęć. Może nie było tu – wzorem Yakuzy – polowania na naukowca kradnącego za pomocą drona bieliznę z suszarek, ale czuć podobny klimat. Będziemy musieli więc podrabiać markowe torebki, walczyć z gangiem zakładającym na głowy kartony, rozwiązać problemy miłosne robotów, czy niszczyć na czas treningowe deski i kamienne tablice.

[1/6] Street Fighter 6, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[2/6] Street Fighter 6, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[3/6] Street Fighter 6, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[4/6] Street Fighter 6, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[5/6] Street Fighter 6, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[6/6] Street Fighter 6, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl

Co najważniejsze, w wykreowanym tu otwartym świecie co krok będziemy mogli walczyć z napotkanymi przechodniami i adeptami sztuk walki. Przez to, że każda potyczka zwiększa nasz poziom doświadczenia i daje dodatkowe bonusy w postaci przedmiotów, waluty czy punktów stylu, te dodatkowe wyzwania naprawdę wciągają. Choć zazwyczaj trwają od kilku sekund do około minuty, to chce się je robić raz za razem. Przez to też, fabuła którą da się ukończyć w nieco ponad dwadzieścia godzin, wciągnęła mnie na kilka długich wieczorów wypełnionych powtarzalną, ale satysfakcjonującą walką.

O World Tour mógłbym pisać dłużej, jak gdyby był to jedyny dostępny w Street Fighter 6 tryb i odrębna gra. Tak jednak nie jest, więc dodam jeszcze tylko, że to idealne wprowadzenie dla wszystkich, którzy nie znają świata tej serii. Jest tak dlatego, że zaczynamy kompletnym żółtodziobem z wyłącznie podstawowymi ciosami. Na naszej ścieżce spotykamy wszystkich znanych zawodników, takich jak wspomniany Luke, czy choćby Ryu, Chun-LiCammy i poznajemy ich historie. Możemy przyjmować ich style i ataki specjalne, by w kolejnych walkach wykorzystywać coraz bardziej zaawansowane ruchy. Lepszego samouczka nie mogłem sobie wymarzyć!

Jasne, zwiedzane przez nas Metro City (przeniesione z serii Final Fight) nie jest tak rozbudowane, jak gry z otwartym światem od Rockstar Games, czy z wspomnianej Yakuzy. Ruch uliczny ma mnóstwo błędów, przechodnie się powtarzają, a tekstury za niektórymi witrynami sklepowymi straszą pikselami. Jednak mając na uwadze, że jest to tylko dodatek do trzonu serii Street Fighter, jestem z jego obecności niesamowicie zadowolony.

Udana powtórka z rozrywki

Fani poprzednich odsłon nie muszą bawić się w nowości i nic nie stoi na przeszkodzie, by udali się od razu do trybu "Fighting Ground". W nim można uruchamiać szybkie potyczki Arcade, ale też genialną arenę do treningu wyświetlającą wykonane ruchy. Do tego są tu Ekstermalne Bitwy z modyfikatorami takimi jak rażeniem prądem, czy biegające byki, a także walki drużynowe i potyczki sieciowe.

W tych sekcjach Street Fighter 6 nie tworzy żadnej rewolucji, a jedynie ulepsza dobrze znane rozwiązania. Dostajemy więc nowe areny i zarówno dobrze znanych wojowników (niezwykle giętki Dhalsim czy Ryu) jak i kilku niewystępujących dotąd, stworzonych na potrzeby tej części (jak potężnie zbudowana Marisa). Najważniejszą zmianą jest jednak rozbicie sterowania na trzy dostępne warianty.

[1/6] Street Fighter 6, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[2/6] Street Fighter 6, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[3/6] Street Fighter 6, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[4/6] Street Fighter 6, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[5/6] Street Fighter 6, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[6/6] Street Fighter 6, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl

Weterani docenią obecność klasycznego układu przycisków. Dzięki temu ma się pełną kontrolę nad kopnięciami, uderzeniami i ruchami specjalnymi. Każdy, kto pamięta ruchy specjalne z poprzednich części, wciąż z łatwością pośle w przeciwnika kule ognia czy wykona ciosy łączone. Jednak dodanie sterowania określonego jako "współczesne" to strzał w dziesiątkę. Wciąż trzeba nauczyć się atutów każdego z wojowników, jednak niektóre przyciski są uniwersalne i dostosowują się do sytuacji, przez co dużo łatwiej jest wykonywać ataki specjalne dla danych postaci.

Do tego dochodzi jeszcze opcja "dynamiczna", jednak ta jest przeznaczona raczej dla tych, którzy chcą się zrelaksować w pojedynkę przy konsoli lub komputerze. Nie jest ona bowiem możliwa do wykorzystania przy potyczkach sieciowych, więc lepiej od razu nauczyć się czegoś, co da nam w przyszłości możliwość rywalizacji. Miło jednak, że twórcy pomyśleli o wariancie dla kompletnych nowicjuszy w temacie bijatyk.

Centrum sieciowych potyczek

Kolejną nowością i ostatnim trybem Street Fighter 6, o którym wspominam, jest Battle Hub. Nie mogę o nim powiedzieć zbyt wiele, ponieważ z oczywistych powodów, podczas przedpremierowych testów chętnych do grania przez sieć było jak na lekarstwo. Przyjrzałem się jednak dobrze pustej sali mogącej normalnie pomieścić do stu graczy i zapowiada się to na bardzo ciekawe miejsce dla wszystkich, którzy lubią zarówno rywalizację, jak i chwalenie się stworzoną od zera postacią ze spersonalizowanym wyposażeniem.

[1/6] Street Fighter 6, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[2/6] Street Fighter 6, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[3/6] Street Fighter 6, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[4/6] Street Fighter 6, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[5/6] Street Fighter 6, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[6/6] Street Fighter 6, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl

Wygląda na to, że gdy areny Street Fighter 6 zapełnią się żywymi graczami, w centrum Battle Hub będzie dochodziło do wielu potyczek, a rozstawione automaty arcade pozwolą na spotykanie awatarów innych graczy i wyzywanie się do rywalizacji w klasycznych trybach. Domyślam się, że wśród nagród pojawią się elementy kosmetyczne, dzięki którym upiększymy postać, która jest współdzielona między właśnie Battle Hub, a World Tour. To bardzo ciekawe rozwiązanie i z pewnością sprawi, że gracze nastawieni na rozgrywkę sieciową będą jeszcze chętniej stawać do kolejnych walk.

Street Fighter 6 – czy warto kupić tę grę?

Nie spodziewałem się, że Street Fighter 6 będzie kolejną bijatyką, która na dłużej znajdzie miejsce na dysku mojej konsoli. Zazwyczaj przed spotkaniem ze znajomymi wybieram do dwóch tytułów, które zaproponuję do wspólnej zabawy. Najnowsza propozycja Capcom jednak ma dodatkowy atut, w postaci pierwszego naprawdę świetnego trybu dla pojedynczego gracza, który bije na głowę etapy fabularne z Mortal KombatInjustice od NetherRealm.

[1/6] Street Fighter 6, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[2/6] Street Fighter 6, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[3/6] Street Fighter 6, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[4/6] Street Fighter 6, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[5/6] Street Fighter 6, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[6/6] Street Fighter 6, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl

Na tę chwilę uważam, że recenzowany tytuł to bijatyka niemal idealna. Ma wszystko, czego mogą chcieć weterani serii, a do tego proponuje rozwiązania, dzięki którym kompletni nowicjusze mają szansę polubić ten gatunek. Ma może swoje wady i uproszczenia, ale różnorodność sprawia, że obok Street Fighter 6 nie można przejść obojętnie.

Nasza ocena Street Fighter 6 na PlayStation 5:
8/ 10
Plusy
  • Świetna część do wprowadzenia w serię
  • Udane nowości w postaci World Tour i Battle Hub
  • Stare tryby w dobrej, odświeżonej formie
  • Trzy wersje sterowania do wyboru
  • Całkiem udane animacje ataków specjalnych
  • Zróżnicowane postacie o odmiennych stylach walki
Minusy
  • World Tour z otwartym światem ma wyraźne uproszczenia
  • Zaawansowani gracze mają olbrzymią przewagę nad nowicjuszami
  • Grafika bywa "plastikowa" lub niewyraźna

Kod recenzencki do Street Fighter 6 otrzymaliśmy od wydawcy gry.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.