Siege of Dragonspear zalicza bardzo kontrowersyjny start i to nie tylko za sprawą niedoróbek

Siege of Dragonspear zalicza bardzo kontrowersyjny start i to nie tylko za sprawą niedoróbek06.04.2016 12:38
Bartosz Stodolny

Nowy dodatek do Baldur’s Gate jest nie tylko pełen błędów, ale też budzi bardzo skrajne emocje wśród graczy. Pytanie tylko, czy naprawdę do wszystkiego trzeba dziś dorabiać ideologię?

Siege of Dragonspear, czyli łączący fabuły Baldur’s Gate: Enhanced Edition i kontynuacji dodatek od studia Beamdog ukazał się 31 marca i raczej nie można powiedzieć, aby start należał do udanych. Wśród najczęściej wymienianych problemów jest wyrzucanie do pulpitu, błędy w zapisanych stanach gry, niedociągnięcia w scenariuszu, czy praktycznie niedziałający tryb multiplayer. Kiedy wczoraj wieczorem sprawdzałem recenzje na Steamie, Siege of Dragonspear miała oceny „w większości pozytywne”, dziś są to już „mieszane”.

To jednak nie koniec, bo poza licznymi bugami, dodatek wzbudza też niemałe kontrowersje. Od razu zaznaczam, że wszystko poniżej trailera zawiera delikatne spoilery.

Baldur's Gate: Siege of Dragonspear - Launch Trailer

Grze zarzuca się forsowanie pewnych poglądów i bój o poprawność polityczną. Chodzi o dwa przypadki. Pierwszy to zdanie, które w pewnym momencie wypowiada Minsc: „W bohaterstwie chodzi przede wszystkim o etykę”. Drugi natomiast dotyczy jednego ze sprzedawców, Mizheny, która jest transseksualistą i bardzo szybko dzieli się tą informacją z graczem.

Dwie postacie, z czego jedna praktycznie nieistotna dla fabuły gry, coś powiedziały. Koniec sprawy, proszę się rozejść. Tylko że nie wszyscy się rozeszli i część zaczęła robić z tego wielkie zagadnienie, co nie tylko pokazuje, w jak porąbanym świecie żyjemy, ale niestety udowadnia też, że wielu graczy mentalnie zatrzymało się na poziomie siedmiolatka. No bo jak inaczej nazwać fakt, że gra zbiera coraz więcej negatywnych opinii zarówno na Steamie, jak i GOG-u tylko z tego powodu?

Inna sprawa, że deweloperzy niespecjalnie robią cokolwiek, żeby załagodzić sytuację, a wręcz przeciwnie – ich wypowiedzi tylko dolewają oliwy do ognia. Szef studia, Trent Oster, wydał nawet oświadczenie w odpowiedzi na pytanie od serwisu TechRaptor:

Dalej jest jeszcze wypowiedź scenarzystki Amber Scott, będąca częścią większego artykułu na Kotaku.

W końcu tych dowcipów było dużo, czy tylko kilka? I po co w ogóle nakręcać i rozdmuchiwać całą sprawę? Skoro oba przytaczane przykłady są mało istotne dla fabuły, wystarczyło zrobić to, co kiedyś Obisidian z Pillars of Eternity. Tam niektórzy wkurzyli się na krótki wiersz autorstwa jednego ze wspierających grę na Kickstarterze. Ponieważ była to po prostu pierdoła, studio usunęło budzącą kontrowersje zawartość, wydało krótkie oświadczenie i tyle. Koniec tematu.

Podobnie było w przypadku Doriana w Dragon Age: Inquisition. Oburzenie wywołało określenie go przez Davida Gaidera „stuprocentowym gejem” w jednym z wywiadów. Chodziło o to, że Dorian był pierwszym bohaterem gry od BioWare, który miał opcję romansowania wyłącznie z mężczyznami. Gaider potem przeprosił i wyjaśnił, ze chodziło mu właśnie o to. Inna sprawa, że EA wycofało grę ze sprzedaży w Indiach ze względu na obowiązujące tam prawo dotyczące pokazywania nieprzyzwoitych scen, choć większość osób uważa, że chodziło po prostu o Doriana. Nie zmienia to faktu, że sprawa została szybko i sprawnie zakończona.

Tymczasem w przypadku Siege of Dragonspear temat cały czas się ciągnie, zupełnie niepotrzebnie. Rozumiem autorów, którzy chcieli delikatnie zamieścić w swoim dziele jakieś przesłanie i własne poglądy, jest to ich prawo jako twórców, rozumiem też niektórych graczy złych, że tak legendarna marka została wykorzystana w ten sposób. W tym wszystkim jednak ludzie zapominają, że w opinii wielu dodatek jest po prostu dobry. Jasne, ma błędy, które trzeba punktować, ale skupiajmy się tylko na tym, a nie na dorabianiu ideologii.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.