Siecz, rąb i nie rzucaj kostką - Crimson Alliance

Siecz, rąb i nie rzucaj kostką - Crimson Alliance17.09.2011 14:07
marcindmjqtx

Crimson Alliance nie przejdzie do historii jako najbardziej rozbudowana gra. Ba, nawet jak na zwykłą siekankę hack & slash jest stosunkowo uboga w elementy RPG. A jednak to, co najważniejsze - rozgrywka - sprawia masę frajdy. Zwłaszcza w kooperacji.

Jak budowa cepa Wiele gier zahaczających o światy fantasy koniecznie chce przekonać nas, że opowiadają epicką historię. Nieporadnie kreślą dzieje świata i mówią o rzeczach, które dla samej rozgrywki nie mają żadnej wartości (patrzę między innymi na ciebie, Daggerdale). Crimson Alliance nie ma takich ambicji. Opowieść jest prosta jak serial z tanimi efektami specjalnymi na Polsacie. Ot, grupa nieznajomych wojowników zrządzeniem losu spotyka się i wyrusza, by połączyć siły w walce ze złem. W grze w zasadzie nie znajdziecie fabuły, bo trudno użyć tego słowa w odniesieniu do komiksowych przerywników, w których jeden z bohaterów stara się załatać dziury w pamięci i przypomnieć sobie, kogo tak naprawdę idą zabić. Nie traktowałbym tego jednak jako wady. W zasadzie doceniam fakt, że autorzy nie próbowali wcisnąć nam kolejnej historii szytej zbyt grubymi nićmi.

Zamiast tego postarali się na przykład o naprawdę przyjemną dla oka oprawę. Stylistyka nie zachęca może do pokazywania mnóstwa szczegółów, ale dzięki nieco karykaturalnemu wyglądowi postaci i bogactwu kolorów sieczka sprawia oczom przyjemność. Przyjemnie patrzy się też na klimatyczne, często skąpane w mniejszym lub większym mroku lokacje. Często wielopoziomowe i przede wszystkim różnorodne, choć też bardzo liniowe. Nie ma szans się zgubić, a jeśli już Wam się to uda, to idźcie przed siebie. Na pewno dojdziecie do ukrytego złota.

Siła, celność, magia? O ile fabularne braki w Crimson Alliance nie bolą, o tyle odejście od kanonów gatunku w kwestii kreowania postaci to już zbyt odczuwalne uproszczenie. Co powiecie bowiem na absolutny brak rozwijania statystyk własnej postaci? Początkowo byłem przekonany, że w jakiś sposób przeoczyłem okienko z charakterystyką mojego maga, ale nie - na wyczekiwany w każdym hack & slashu komunikat „level up” nie macie tu co liczyć.

Nie oznacza to jednak, że od początku do końca przygody (na normalnym poziomie trudności to jakieś 6-7 godzin) gra się dokładnie tą samą postacią. W Crimson Alliance zamiast rozwijać swoje cechy, kupujemy, czy też znajdujemy, po prostu coraz lepsze uzbrojenie, pancerze, orby. Magiczne przedmioty dokładają swoją cegiełkę do trzech umiejętności specjalnych, którymi dysponuje każda z trzech postaci (mag, najemnik, zabójczyni), czyniąc je coraz mocniejszymi. Niestety, w trakcie rozgrywki widać to dopiero pod koniec przygody, gdy wizualne efekty są jakimś znakiem tego, że faktycznie trochę „przypakowaliśmy”. To mało, zwłaszcza w przypadku maga, którego czary przez długi czas nie należą do ofensywnych atutów drużyny, a nowych nie można się nauczyć...

Było ich czworo No właśnie - drużyna. Samotna zabawa w Crimson Alliance nie jest najlepszym pomysłem. Oczywiście da się przejść grę w pojedynkę, ale o ile nie wybierzecie zwalistego najemnika, będzie to trudne. A poza tym... nudne. Jak już wspomniałem, fabuła nie istnieje, a bez wciągającej historii samotne bieganie po lochach sprowadza się tylko do ciągłego nawalania w jeden przycisk. Gdy do zabawy dołączy jeszcze ktoś (naraz mogą grać 4 osoby), robi się ciekawiej. Wrogów nigdy tu nie brakuje, więc dodatkowe ostrza czy czary pozwalają zmienić chaotyczną sieczkę w bardziej przemyślane starcia.

Szkoda tylko, że wszyscy gracze muszą znajdować się na jednym ekranie. Kamera potrafi co prawda nieco się oddalić, ale o rozdzielaniu się drużyny nie ma mowy. Pikanterii rozgrywce dodaje fakt, że znajdywane złoto nie jest dzielone po równo na każdego członka drużyny - kto pierwszy, ten lepszy. A przedmioty w sklepach kosztują czasem niebotyczne sumy.

I tak właśnie gra się w Crimson Alliance. Przez jakieś 80% czasu rozgrywki drużyna z narażeniem życia stawia czoła całkiem zróżnicowanym, czasem wymagającym bardziej zorganizowanego podejścia przeciwnikom, by potem ścigać się w ukrytych skarbcach. Mimo że narzekałem na odejście od klasycznego systemu rozwoju postaci, to skłamałbym, pisząc, że nie czerpałem z zabawy przyjemności. Ba, chętnie przejdę grę jeszcze raz, bo nad normalnym poziomem trudności znajdują się jeszcze aż trzy wyższe.

Werdykt Frajda siekania kolejnych potworów w Crimson Alliance nie płynie z żadnych skomplikowanych mechanizmów. Zasadza się na banalnej obserwacji, że w ładnej otoczce (grafice trudno cokolwiek zarzucić) i z grupką znajomych mało co nie będzie bawić. To świetna propozycja dla ludzi, którzy nie mają głowy do pseudoepickich opowieści i czasem chcą po prostu rzucić wybuchającą beczkę w grupę potworów. CA jest proste, ale i przyjemne, choć nie syci na długo. Od czego są jednak dodatkowe poziomy trudności?

Zwróćcie też uwagę na cenę - chyba po raz pierwszy na Xboksie mamy możliwość (bardzo ograniczoną, ale jednak) dostosowania jej do swoich potrzeb. Gra w zestawie z trzema postaciami kosztuje 1200 MSP. Jeśli natomiast zdecydujemy się tylko na jednego bohatera, zapłacimy 800 MSP. Namówcie trzech znajomych do tego samego i wydanych pieniędzy nie będziecie żałowali. O ile rzecz jasna nie jesteście przywiązani do przeliczania każdego punktu siły na obrażenia.

Maciej Kowalik

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.