Shoot Many Robots - Dwa wymiary, masa broni i jeszcze więcej spalonych blaszaków

Shoot Many Robots - Dwa wymiary, masa broni i jeszcze więcej spalonych blaszaków26.03.2012 19:24
marcindmjqtx

Palec skleił się wam ze spustem kontrolera? Bardzo dobrze się składa.

W przypadku „Shoot Many Robots” tytuł gry nie jest żadną zmyłką. Absolutnie cała zabawa sprowadza się tu do eksterminacji kolejnych fal atakujących blaszaków. Czasem mniejszych, czasem większych, ale zawsze mających przygniatającą przewagę liczebną. I to nawet pomimo faktu, że do walki z „tosterami” może stanąć do czterech graczy (dwóch lokalnie).

Wojtek Kubarek: Przepis na Shoot Many Robots jest bardzo prosty: weź Borderland, wywal niepotrzebną nikomu fabułę, zostaw charakterystyczny cell shading i masę broni, a to co zostanie przerób na platformówkę i VOILÁ, gra gotowa! To co mi sprawiało największą przyjemność to wspomniany wcześniej arsenał (koniecznie czytajcie opisy!), który wypada z przypadkowych robotów. Mamy 3 poziomy trudności (Normal, Hard i Insane). Im wyższy poziom tym lepszy znajdujemy ekwipunek, przy czym zauważyłem, że giwery z najlepszymi statystykami odblokować można jedynie poprzez mikrotransakcje - sprytne. Kilka słów o trybie kooperacji, który w przypadku dwóch graczy ubarwia rozgrywkę tak w przypadku czwórki na jednym ekranie wprowadza sporo niepotrzebnego chaosu. Shoot Many Robots polecam fanom tego typu gier.

Autorzy gry nie zajmowali sobie głowy wymyślaniem bzdurnej fabułki, która w jakiś sposób tłumaczyłaby fakt, że władzę nad światem objęły roboty i zmieniły go w jedno wielkie wysypisko. Włożyli natomiast mnóstwo pracy w wymyślenie tony różnorodnych rodzajów broni i gadżetów, w które możemy uzbroić bohaterów. Chociaż to słowo niespecjalnie pasuje do gromadki fanów strzelania do wszystkiego, co się rusza, którzy zdrowie uzupełniają łykiem piwa. Właśnie takie klimaty znajdziecie w „Shoot Many Robots”.

Wracając jeszcze na chwilę do tony sprzętu, który czeka na odblokowanie, naprawdę nie przypominam sobie gry spoza gatunku action RPG, która oddawałaby w ręce graczy równie rozbudowany arsenał. No może „Borderlands”, ale do tego porównania wrócimy później.

Ciężko zarobione nakrętki, będące w grze walutą, możemy wydać zarówno na dobrze znane giwery wzorowane na rzeczywistym uzbrojeniu żołnierzy, jak i odjechane projekty. Wspólny mianownik zawsze jest jeden - frajda z przyglądania się temu, jak szybko kosimy przeciwników.

Równie bogaty wybór mamy w kwestii dodatkowych elementów uzbrojenia, choć większość z nich nie wygląda jak coś, co mogłoby mieć militarne zastosowanie. Motyle skrzydła pozwalają szybować w powietrzu, hełm budowlańca lądować z hukiem na przeciwnikach, a lepsze gacie - wykonywać bardziej mordercze wślizgi. To tylko kilka przykładów - opcji jest mnóstwo, a lektura specjalnych właściwości każdego z przedmiotów to często początek salwy śmiechu. Wbrew pozorom dziwaczny wygląd nie stoi w sprzeczności z faktem, że specjalne cechy poszczególnych gadżetów wyczuwalnie wpływają na sposób grania. Tworząc ekipę, zadbajcie o to, by np. każdy nie wybrał potężnej gwintówki, która strzela rzadko i na króciutki dystans.

Gdy już się wystoimy, czas ruszyć na łowy.

SMR to - pod względem rozgrywki - nieszczególnie urozmaicona strzelanina 2D, która rzadko pozwala na ściągnięcie palca ze spustu. Prujemy do wrogów idąc, prujemy skacząc, a gdy wymagana jest odrobina precyzji - prujemy także stojąc w miejscu. W zasadzie to tyle - przeciwnicy nie są specjalnie zróżnicowani, ich coraz potężniejsze odmiany w trakcie kolejnych rozdziałów zabawy powoli zastępują słabsze. Niestety w każdym z nich odwiedzimy te same plansze, co sprawia, że po kilku godzinach nie zaskoczy nas ani otoczenie, ani przeciwnicy. Dotyczy to też bossów, którzy także przechodzą proces recyclingu. Oni przynajmniej potrafią jeszcze zrobić wrażenie swoim wyglądem, czego nie można powiedzieć o reszcie gry.

Autorzy zdecydowali się na cel shading (oto i kolejne nawiązanie do „Borderlands”), ale nie było to szczególnie udane posunięcie. Strasznie brakuje tu cieszących oko detali i o ile tła i same plansze jeszcze jakoś wyglądają, o tyle rozmyte postacie na pierwszym planie robią kiepskie wrażenie. Nie są też zbyt ciekawie animowane, a szkoda.

Mamy więc niesamowity wachlarz uzbrojenia i gadżetów, które raz po raz testujemy na kolejnych hordach coraz silniejszych przeciwników. Chęć zobaczenia kolejnych zabawek jest mocarna i trudno się oderwać, ale z uwagi na powtarzalność elementów i brak szczególnych ekstrawagancji i świeżych pomysłów, grą powinni się zainteresować głównie fani „Contry” czy „Metal Sluga”(tylko nie przesadzajcie z oczekiwaniami - SMR to mimo wszystko nie ta półka).

Ich nie odrzuci mało skomplikowana rozgrywka, nie zniechęcą momenty, w których siła wrogich oddziałów jest zwyczajnie za duża i trzeba trochę „pofarmić” nakrętki, by podbić poziom i kupić lepsze uzbrojenie. No i w końcu - doświadczenie z podobnych gier przyda się im na wyższych poziomach trudności, gdzie z początku niepozorna wyprawa kilku pijaczków zmienia się w rzeź, podczas której trzeba się uwijać jak w ukropie i automatycznie reagować na każde zagrożenie. Tam jest już prawdziwy hardcore.

Nie jest to gra dla każdego, ale nierozpieszczani przecież fani tego gatunku na pewno powinni jej dać szansę. I pokazać ją znajomym.

Maciej Kowalik

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.