Rewolucyjne, przenośne adaptery do Switcha okazują się zwyczajnym przekrętem

Rewolucyjne, przenośne adaptery do Switcha okazują się zwyczajnym przekrętem06.07.2017 19:13
Bartosz Stodolny

Weź zwykły adapter z chińskiej fabryki, dodaj do niego nakleję, zbierz kasę od graczy.

Nintendo niby nie mówi, że Switch jest stricte przenośną konsolą, ale jednak taką możliwość ma. Można na przykład korzystać z niego w pociągu, a kiedy zameldujemy się w hotelu, zagrać w jakąś „wakacyjną” grę. Albo, w przypadku ludzi mieszkających w dwóch miastach, zabierać „Pstryczka” ze sobą i dalej cisnąć w tę świetną Zeldę. Tylko fajnie by było, gdyby w tym hotelu czy drugim domu dało się podłączyć konsolę do telewizora.

Tak samo stwierdziło wielu fanów Nintendo, którzy szczodrze obdarowali na portalach crowdfundingowych dwa projekty obiecujące dokładnie to, o czym pisałem wyżej. Twórcy Switch-Con prosili na Kickstarterze o 5 tysięcy dolarów, do dziś zebrali niemal 50 tysięcy, a do końca zbiórki jeszcze 13 dni. Bardzo podobny, choć nieco ładniejszy, SFANS potrzebował 10 tysięcy, na koncie w serwisie Indiegogo ma już ponad 37 tysięcy i miesiąc do zakończenia akcji.

Oba adaptery, mimo że dużo mniejsze od Docka, obiecują obsługę rozdzielczości 1080p i rozgrywkę w 60 klatkach na sekundę. A do tego więcej portów USB od oryginału, więc mogą jednocześnie działać jako ładowarka do smartfona lub tabletu, czy po prostu opcja podłączenia któregoś do telewizora. Gdzie zatem tkwi haczyk, skoro nawet serwis Nintendo Life zachwalał urządzenia?

To nic innego jak przekręt i próba szybkiego wzbogacenia się. Obie firmy chwalą się w opisach swoich kampanii, że rozpoczęły już pilotażową produkcję i testy urządzeń, pytanie tylko – po co? Przecież takie urządzenie jest dostępne w Chinach, wygląda dokładnie tak samo, ma te same możliwości i kosztuje około 30 dolarów, a nie dwa razy więcej. Nazywa się C-FORCE CF001 i jest typowym, chińskim OEM-em, czyli urządzeniem produkowanym w fabrykach pod konkretnego klienta. Dlatego nic nie stałoby na przeszkodzie, gdybyśmy złożyli zamówienie na 10 tysięcy sztuk pomalowanych na pomarańczowo i nazwanych Poly-Dock.

The First and Smallest Unofficial Nintendo Switch "Dock" | SFANS Adapter

Sprawa wyszła na jaw, kiedy twórcy Switch-Cona opublikowali 5 lipca aktualizację dotyczącą urządzenia. Chwalą się tam, że zaczęli produkcję na niewielką skalę i automatyzują cały proces, żeby zapewnić jak najlepszą jakość produktu. Jakie to urocze, mały start-up robi wszystko sam w garażu i jeszcze inwestuje w automatyzację. Problem w tym, że 18 maja w chińskim portalu chongdiantou.com został opublikowany test C-Force’a.

Poza standardowym podłączeniem do niego różnych urządzeń, recenzent rozebrał też adapter i pokazał zdjęcia układu scalonego. Okazało się, że dokładnie taki sam układ znajduje się w Switch-Conie. Co prawda w przypadku SFANS-a nie mamy 100-procentowej pewności, ale śmiało można założyć, że siedzi w nim dokładnie to samo.

No dobra, ale gdzie tu oszustwo? Przecież każdy może sobie zamówić „od OEM-a” i obrandować sprzęt jak tylko sobie zażyczy. Modyfikacje obudowy też są możliwe. Podobnie jak fakt, że każdy może to potem sprzedawać za ile mu się podoba. Tylko obie zbiórki sugerują, że ich twórcy sami opracowali technologię, a ludzie od Switch-Cona nawet sami go produkują. A jeśli ktoś naprawdę chce korzystać z crowdfundingu, by sfinansować import adaptera z Chin, to też ma do tego prawo. Tylko niech potem nie sprzedaje go za cenę ponad dwukrotnie większą, niż można sobie zamówić z AliExpress i przede wszystkim - niech jasno powie, po co mu pieniądze. Bo teraz jest to zwykłe naciąganie.

Bartosz Stodolny

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.