RETROspekcja: Mission Impossible

RETROspekcja: Mission Impossible08.01.2011 08:30
marcindmjqtx

Tam, tam, tadam, tam tam, tadam, tam, tam, tadam, tam, tam, tadam, tududuuuu, tududuuu, tu, tu-du-du - ten momentalnie rozpoznawalny motyw muzyczny towarzyszy miłośnikom fikcji szpiegowskiej już od czterdziestu pięciu lat. Gracze mieli okazję wysłuchać go sześć razy - tyle bowiem gier spod szyldu "Mission: Impossible" ukazało się do tej pory... jeśli zliczając je ograniczymy się do oficjalnych adaptacji.

O tak, "Mission: Impossible" to marka, z której chętnie zrzynali twórcy gier na miliony platform, jakie znajdowały się w obiegu w okolicy lat osiemdziesiątych. Weźmy, dla przykładu, tekstową przygodówkę "Mission Impossible Adventure", która z jakichś powodów (zgadnijcie z jakich) musiała zostać przemianowana na "Secret Mission". Gra pojawiła się w dziesięciu odmianach, choć wcale nie była zbyt dobra. Jakość nie miała jednak znaczenia - sam tytuł napędzał sprzedaż. Takich przypadków było więcej. Być może niektórzy z was pamiętają "Impossible Mission", czyli całkiem klawą platformówkę, w którą zagrywali się posiadacze m.in. C64, Atari i Spectrum, a kilka lat temu także właściciele Wii, PS2 czy DS. Choć gierka nie zawodzi, nie będziemy teraz o niej pisać; powiedzmy tylko, że jej tytuł wybrano nieprzypadkowo. Zresztą nie tylko z serialu brała swoje "inspiracje".

Ano właśnie - serial. Możecie nie być tego świadomi, ale to nie film z Tomem Cruisem zapoczątkował szał na tę melodyjkę:

MISSION: IMPOSSIBLE - Theme (1996)

Gier wykorzystujących markę M:I było stosunkowo niewiele, przy czym warte uwagi są zaledwie dwie: wersja na NES-a i na pierwsze Playstation (oraz na Nintendo 64, do czego jeszcze wrócimy). Z kronikarskiego obowiązku wspomnijmy o pozostałych tytułach. Pierwszy to przeciętna przygodówka na PC z roku 1991. Drugi - słabiutka zręcznościówka na Game Boy Color, którą popełniło nasze kochane Rebellion. Trzeci - niewarta uwagi adaptacja ostatniego filmu z serii, w którą możecie pograć na telefonach. Czwarty - rozbudowana, a jednak niepowiązana bliżej z filmami "Operation Surma" na Xboxa, PS2, Gamecube i Game Boy Advance. Gra pojawiła się i zniknęła niezauważona, prezentując się raczej biednie w porównaniu do świętującego wówczas sukcesy Splinter Cella. Uf, skoro surówkę mamy za sobą, przejdźmy do mięcha.

"Mission: Impossible" w wersji na NES to gra, która wyprzedziła swoje czasy. Rozbudowana zręcznościówka ze zróżnicowanymi celami misji, zmuszająca do korzystania z odmiennych umiejętności trzech bohaterów, pozwalająca używać różnorodnego ekwipunku - to było coś niespotykanego w roku 1990. Jedynie "Metal Gear" mógł równać się z M:I stopniem skomplikowania i gęstością szpiegowskiego klimatu. Nie ma się co dziwić - obie gry wyszły spod ręki speców z Konami. Niestety, "Misja" miała feler: była piekielnie trudna. Zdarzało się jej ubić gracza z zaskoczenia, np. rzucając na niego strumień przeciwników, którego nie można uniknąć - chyba że wiedząc z wyprzedzeniem, skąd nadejdzie atak. Żeby grę przejść, należało nauczyć się każdego kroku na pamięć. Mimo tego z perspektywy czasu widać przede wszystkim jej zalety, czyli przemyślaną strukturę poziomów, rzadko spotykany wówczas realizm, a także zróżnicowanie gameplayu m.in. sekcjami pływanymi czy jeżdżonymi. NES-owa "Mission: Impossible" była prawdziwym zwiastunem rewolucji w projektowaniu leveli.

W roku 1997 na N64 pojawiła się adaptacja pierwszego z serii pełnometrażowych filmów. Była to zaskakująco rozbudowana zręcznościówka TPP, która swe skrzydła rozwinęła dopiero w konwersji na PSX z roku 1999. Dlaczego? Z prostego powodu. Dzięki pojemnemu krążkowi CD niemrawe melodyjki z Nintendo zastąpiono muzyką, która na dzień dobry kopała po twarzy i zabierała ci kieszonkowe:

Oczywiście nie jest to gra bez wad. Wręcz przeciwnie - boryka się z całą masą usterek. Z technicznego punktu widzenia wersja na PSX to porażka. Grafika miejscami jest obrzydliwa (choć w innych miejscach trudno jej cokolwiek zarzucić). Detekcja kolizji szwankuje. Etapy zręcznościowe są niedopracowane. Czasami jakiś błąd uniemożliwi dalszą rozgrywkę. Ale mimo tego, powróciwszy do gry kilka tygodni temu, przechodziłem ją z wypiekami na twarzy. Ona ma duszę i jest najzwyczajniej w świecie fajna. Jeśli lubicie szpiegowskie klimaty i potraficie przymknąć oko na niedostatki techniczne, będziecie się przy niej świetnie bawić.

No dobra, ale co dalej? Czy "Mission: Impossible" wróci na komputery lub konsole? Z jednej strony ostatnia odsłona była finansową porażką, a z drugiej coraz więcej słychać o kolejnym filmowym sequelu, więc są szanse na adaptację. Jeśli miałaby być tak dobra, jak ta z końcówki lat dziewięćdziesiątych - poproszę. Nawet dwie.

Michał Puczyński

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.