„Red Faction II”: Upadek z Marsa na Ziemię

„Red Faction II”: Upadek z Marsa na Ziemię10.08.2003 15:00
marcindmjqtx

Aż trudno pojąć, jak po dobrej grze „Red Faction” można było popełnić tak nieudaną kontynuację. „Red Faction II” to żelazny kandydat do tytułu najbardziej spektakularnej porażki sezonu

Aż trudno pojąć, jak po dobrej grze „Red Faction” można było popełnić tak nieudaną kontynuację. „Red Faction II” to żelazny kandydat do tytułu najbardziej spektakularnej porażki sezonu

Upadek z Marsa na Ziemię

Aż trudno pojąć, jak po dobrej grze „Red Faction” można było popełnić tak nieudaną kontynuację. „Red Faction II” to żelazny kandydat do tytułu najbardziej spektakularnej porażki sezonu

„Red Faction” to była naprawdę przyjemna gra akcji. Jako buntownik z kopalni na Marsie braliśmy udział w powstaniu przeciwko wrogim decydentom o wrednych planach. Dobrze skonstruowane misje, zróżnicowana broń o oryginalnych właściwościach, możliwość korzystania z pojazdów, jako tako trzymająca się kupy fabuła pozwalały mile odreagowywać stresy w imię wyższych racji. Reklamowany z przesadą jako rewolucyjny, silnik gry pozwalał na przebijanie się przez ściany, co także czasami urozmaicało rozgrywkę. Wystarczyło pójść za ciosem, by powtórzyć sukces. Niestety, „Red Faction II” to wyraźny regres.

Fabuła jest taka, że niejaki kanclerz Sopot (sic!) z planety Ziemia po zdobyciu wykradzionych z Marsa wynalazków nanotechnologicznych tworzy armię nadżołnierzy. Jak to jednak z dyktatorami bywa, zżera go paranoiczna podejrzliwość. Ogłasza więc superżołnierzy wrogami publicznymi i rozkazuje swojej gwardii ich likwidację. Ostaje się tylko kilku, w tym Alias, nasze alter ego. Prześladowani przyłączają się do buntowników z Red Faction i postanawiają uwolnić ludzkość od Sopota.

Schemat jak schemat, ale jakie zadęcie... Sopot oczywiście jest stylizowany na Stalina, a dialogi w grze pisał chyba autor przemówień Kim Ir Sena. Są wyjątkowo drętwe, głupie i pompatyczne. To by się może dało wytrzymać, ale gra wygląda jak nieudolna kopia „Quake'a II” - liczy się tylko strzelanina i nic poza tym. Panowie z Outrage Games i Volition jakoś nie zauważyli, że mamy rok 2003 i od gier akcji wymaga się dziś czegoś więcej. Zresztą „Quake II” miał fajny klimat, a „Red Faction II” wydaje się sterylny i plastikowy niczym jednorazowa strzykawka.

Walka nie angażuje emocji, bo inteligencja przeciwników, a także naszych kompanów, jest na żenującym poziomie. A miał to być przecież jeden z największych atutów gry.

Co gorsza, „Red Faction II” wskrzesza niechlubne - dawno, zdawałoby się, w grach akcji skompromitowane - rozwiązanie polegające na nieustannym namnażaniu się wrogów. Co jakiś czas trafiamy w miejsce, w którym walka nie ma sensu - trzeba się po prostu jak najszybciej stamtąd wydostać, bo znikąd pojawiają się kolejni wrogowie. Takie sytuacje, nierozpoznane w porę, mogą łatwo skończyć się katastrofą, co niestety naraża nas na dodatkową irytację. Otóż w „Red Faction II” nie możemy zapisać stanu gry. W dodatku gra udaje, że jest inaczej. Zapisać niby możemy, ale odczytać już nie. W razie porażki zaczynamy dany poziom od nowa.

Jest to wyjątkowo denerwujące, bo „Red Faction II” to nie gra taktyczna, ale prosta strzelanka, w której bardzo łatwo można polec przez przypadek. Na przykład zapadając się po pas w litym, metalowym chodniku bez możliwości wydostania się z owej pułapki, bo panowie programiści czegoś tam nie dopatrzyli. Konieczność zaczynania misji od nowa z powodu niekompetencji twórców gry może przyprawić o ból zębów.

I po co to wszystko, skoro można kupić inną grę. Na przykład „Red Faction”.

„Red Faction II”

Producent: THQ

Dystrybutor: LEM

Wymagania: Pentium III 500 MHz, 128 MB RAM, CD-ROM x8

Cena: 49 zł

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.