„Prey 2 wyprzedzał swoją epokę”. Byli pracownicy Human Head dzielą się szczegółami o anulowanym sequelu

„Prey 2 wyprzedzał swoją epokę”. Byli pracownicy Human Head dzielą się szczegółami o anulowanym sequelu26.05.2017 11:15
Bartosz Stodolny

Po tym wszystkim jeszcze bardziej żałuję, że Prey 2 nigdy nie ujrzał światła dziennego.

Tegoroczny Prey na pewno jest dobrą grą i mam nadzieję, że w końcu znajdę chwilę, by w niego zagrać. Mimo tego ciągle czuję niesmak związany z anulowaniem przez Bethesdę gry od Human Head. Niesmak tym większy, że byli pracownicy studia zdradzili Eurogamerowi sporo szczegółów jego dotyczących.

The cancelled Prey 2 had an incredible plot twist - Here’s A Thing

To, że skakanie po budynkach niczym w Mirror’s Edge będzie istotnym elementem Prey 2 było wiadomo od pierwszego zwiastuna, jednak okazuje się, że główny bohater - Killian Samuels - będzie miał do dyspozycji szereg gadżetów pomagających mu zarówno w akrobacjach, jak i pokonywaniu kolejnych przeciwników. Poza znanymi z trailera, specjalnymi butami, miał też być wyposażony w wystrzeliwaną linę z kotwiczką, narzędzie umożliwiające mu krótkie szybowanie i inne.

Do tego dochodzi sporo dodatkowych przedmiotów ofensywnych i defensywnych, jak na przykład granaty ogłuszające, rozkładane generatory osłon, montowaną na ramieniu wyrzutnię rakiet, miotacz ognia na nadgarstku, niczym Boba Fett, czy… nadajnik przyzywający bombardowanie orbitalne. Dziś takie elementy nie budzą zachwytu, bo pojawiają się w większości FPS-ów, jednak w czasach, gdy Prey 2 powstawał, była to zupełna nowość.

Mówi Norm Nazaroff, odpowiedzialny za gameplay w Human Head. To wszystko jednak nic w porównaniu z tym, co Prey 2 miał oferować w ramach fabuły. Z tego co wiedzieliśmy, Samuels był stróżem prawa, którego statek rozbił się pod koniec pierwszej części gry, gdy nad Ziemią pojawiła się „Kula”. Zostaje porwany przez obcych, a fabuła skacze 10 lat do przodu, z bohaterem jako łowcą nagród na planecie Exodus, gdzie ma kontakt z protagonistą jedynki, ale jest przekonany, że jest jedynym człowiekiem na tym świecie.

Okazuje się jednak, że „Tommy” Tawodi, bohater pierwszego Preya, miał odegrać dużo większą rolę w dwójce, niż nam się wydawało. W pewnym momencie panowie spotykali się na Exodusie i wspólnie pracowali, by pokonać „głównego złego”. A teraz robi się naprawdę ciekawie.

Prey 2: Cinematic trailer

Pod koniec gry mieliśmy się dowiedzieć, że ilekroć Samuels ginął, budził się w swoim mieszkaniu jako kolejny klon, pozbawiony pamięci o swojej śmierci i odrodzeniu. Powód takiego stanu rzeczy i jego związek z Tommym mieliśmy poznać podczas ostatniej walki, w której trafialiśmy do pomieszczenia wypełnionego „zużytymi” klonami. Po jej wygraniu i zniszczeniu „Kuli” Samuels wprowadza do swojego teleportera losowe koordynaty, znika, a my widzimy napisy końcowe. To jednak nie koniec, bo…

Po napisach widzimy kolejną scenę, w której Samuels teleportuje się na ziemię, gdzie porzuca życie łowcy nagród, zakłada rodzinę i spokojnie umiera ze starości. Tylko po to, by odrodzić się w swoim mieszkaniu na Exodusie, jako kolejny klon.

Dobre? Zagmatwane? Gdyby sama gra była dopracowana, a pomysły wdrożone w życie, mielibyśmy jedną z ciekawszych produkcji tamtych czasów. Jednak Bethesda uznała, że gracze nie zrozumieją przekazu i pogubią się w tym wszystkim, a dodatkowe gadżety nikogo nie zainteresują. Szkoda, wielka szkoda.

Bartosz Stodolny

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.