Prawie jak recenzja: Dead Space Extraction na PS3

Prawie jak recenzja: Dead Space Extraction na PS303.02.2011 09:00
marcindmjqtx

Tęsknicie za celowniczkami na szynach? To logiczne, sam ubolewam nad tym, że gatunek zaginął gdzieś pomiędzy wszelkiej maści strzelankami pokroju Call of Duty i Gears of War. Jeśli myślicie jednak, że tego typu gry przepadły bez wieści, to wyprowadzę Was z błędu - ich ostatnią ostoją jest Nintendo Wii i właśnie tam przez ostatnie lata szukałem akcji dla rewolwerowców. PS3 ma już Move, nic nie stoi więc na przeszkodzie, żeby dać posiadaczom japońskiej konsoli HD trochę postrzelać. Dostaliśmy od razu produkt z najwyższej półki, wydane w 2009 na Wii Dead Space Extraction.

Fabuła cofa nas do wydarzeń poprzedzających pierwsze Dead Space, czyli czasu znalezienia przez mieszkańców kolonii górniczej Aegis VII tajemniczego Symbolu. Weźmiemy udział w fali szaleństwa, jaka opętała ludzi - zobaczymy bratobójstwo, walkę o przetrwanie i całą masę jeszcze mniej przyjemnych scen pokazujących, jak artefakt zmieniał ludzi. Jeśli w serii Dead Space liczy się dla Was coś więcej niż tylko odrąbywanie kończyn nekromorfom, to uzupełnienie fabuły będzie kluczowym argumentem motywującym do zapoznania się z grą. A skoro dostajemy ją niejako za darmo...

To tylko port Nie liczyłem na wizualne zmiany w stosunku do wersji na Wii i Wy też nie powinniście. Oczywiście, wszystko wygląda odrobinę ładniej niż w przypadku stacjonarnej konsoli Nintendo (wyższa rozdzielczość), ale skupiono się na jak najwierniejszym przeniesieniu gry na PS3. Nie oznacza to jednak, że Dead Space Extraction wygląda źle. Jest to do dziś jeden z ładniejszych tytułów na Wii, więc również w wersji na konsolę Sony patrzy się na niego bez bólu oczu. Animacja nie chrupie, tekstury nie zlewają się w ciemną plamę, a oświetlenie nadaje odpowiedniego klimatu. Do chaotycznej kamery przyzwyczaicie się już po kilkunastu minutach - należy pamiętać, że to walka o przetrwanie, a nie spacer po parku. Nikt w takich sytuacjach nie chodzi jakby ktoś wsadził mu kij od szczotki i nie trzyma głowy prosto, gdy hordy nekromorfów przypuszczają atak.

Martwy klimat Już od pierwszych minut czuć tu klimat serii Dead Space, choć absolutnie nie można mówić tu o kalce. Przede wszystkim co jakiś czas chodzimy z kompanami, co nie pozwala poczuć atmosfery samotni. Poza strzelaniem będziemy rozwiązywać proste zagadki, a to bardzo urozmaica grę. Poziomów jest dziesięć, postać rozbudowuje się automatycznie, możemy jedynie decydować, które ze znalezionych rzeczy weźmiemy, a których zignorujemy. Nie będziecie podskakiwać co chwila na fotelu/sofie, ponieważ brak tu znanego z pierwszego Dead Space'a elementu zaskoczenia. Z drugiej strony to przecież dopiero początek nekromorfowej zarazy i najwidoczniej stwory nie były tak skore do "przyczajek". Załóżcie dobre słuchawki albo załączcie kino domowe - na pewno spotęguje to odczucie kosmicznej beznadziei. Oprawa dźwiękowa daje radę.

Prawie jak Wii Remote Move działa podobnie jak Wii Remote, dzięki czemu celownikiem steruje się prawie tak samo jak na Wii. W przypadku stacjonarnej konsoli Nintendo grałem jednak ze specjalnym stelażem imitującym pistolet, co zdecydowanie ułatwiło mi zabawę i wyeliminowało ból ręki związany z ciągłym mierzeniem pilotem do ekranu. Może to moje mylne odczucie, ale lepiej strzelało mi się jednak na Wii, pociski jakoś celniej dochodziły, a spust chętniej reagował na moje palce - choć przecież Move w porównaniu z Wii Remote bez przystawki jest dokładniejszym (albo zwyczajnie byłem młodszy i ślepnę na stare lata). Może to po prostu kwestia przyzwyczajenia i ci, którzy nie mają porównania, nie będą narzekać. Strzelało się jednak równie przyjemnie - bo umówmy się, celowniczek z uniwersum Dead Space to świetny pomysł. Starcia są na tyle intensywne, że będziecie łapać oddech w chwilach pomiędzy nimi.

Dead Space Extraction dodawane jest do Dead Space 2 na PS3, więc chcąc nie chcąc będziecie mieli okazję grę sprawdzić. Jeśli zdecydowaliście się jednak zakupić Dead Space 2 na inną platformę, to za tytuł zapłacicie na PSN-ie 55 złotych. To dobrze wydane pieniądze, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że pudełkowa wersja na Wii była warta swojej ponad trzykrotnie wyższej ceny. Można grać bez Move'a, ale uwierzcie mi: w tego typu gry na kontrolerach ruchowych gra się po prostu fantastycznie. Polecam sprawdzić i nie odkładać Dead Space Extraction na kupkę wstydu.

Paweł Winiarski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.