Prawie jak kalejdoskop: Sniper: Ghost Warrior

Prawie jak kalejdoskop: Sniper: Ghost Warrior08.07.2010 13:04
marcindmjqtx

Chcieliśmy sprawdzić czy Sniper: Ghost Warrior, gra rodzimej w końcu produkcji, znalazł uznanie w oczach recenzentów na świecie. Niestety zagranicznych recenzji z dużych tytułów jest tak mało, że nie było sensu robić kolejnego odcinka cyklu "W kalejdoskopie". Zagadką pozostaje, czy najwięksi postanowili recenzji nie robić, czy też po prostu jeszcze nie zdążyli. My sami dość późno otrzymaliśmy kopię do testów, zatem na nasz werdykt przyjdzie jeszcze chwilkę poczekać, co proponuję umilić sobie rzutem oka na pierwsze recenzje.

Arthur Gies z brytyjskiego IGN przyznał grze ocenę 5.0 na 10 możliwych punktów, krótko mówiąc, Sniper go nie zachwycił:

Są w Sniperze momenty, w których wszystko działa. Jednakże momenty te bardziej kazały mi się zastanawiać czym gra mogłaby być a nie jest. Strzelanki, które tego lata będą desperacko szukać czegoś, by wyróżnić się z tłumu, mogą znaleźć coś wartościowego w Sniper: Ghost Warrior, ale nawet najbardziej zacięci gracze będą woleli być lepiej obsłużeni przez tytuły, które wyszły jakiś czas temu jak ARMA 2 czy Operation Flashpoint. Mam nadzieję, że City Interactive będzie potrafiło następnym razem dostarczy czegoś bardziej wartościowego. Bardzo podobnego zdania był Brett Todd z Gamespotu, który orzekł, że gra zasługuje na 5.5 na 10.

Doprowadzający do szału poziom trudności, irytująca SI oponentów, która skrywa ich głupotę przez jasnowidzenie oraz okropne mechanizmy skradania czynią grę tak irytującą jak komar w twojej sypialni. Jedynie ostra grafika w dżungli, fajne efekty z kamerą w zwolnionym tempie, które sprawiają, że poznajesz ofiarę a krwawy headshot staje się bardziej osobisty i w jakiś sposób obiecujący multiplayer, ratują grę przed byciem totalną katastrofą. Rodzima Gamezilla była nieco bardziej entuzjastyczna. Mateusz Czerwiński przyznał Sniperowi ocenę 6,5 na 10, choć znalazł bardzo wiele wad.

Interakcja z otoczeniem nie istnieje. W trzecim akcie gry, kiedy musisz przemknąć niepostrzeżenie przez obóz pełen wrogich jednostek, aż prosi się o zbicie lamp oświetlających teren. Próbowałem wielokrotnie i pod różnymi kątami. Nie da się... Szyba w oknie? Dobre sobie. Puszki leżące na ziemi? Daj sobie spokój, zanim zaczniesz. To już pierwsza odsłona Red Faction na PlayStation 2 miała lepiej dopracowany ten element. Nie chce mi się wierzyć, że autorski silnik Techlandu Chrome 4.0 nie jest w stanie pociągnąć tak "zaawansowanych" efektów, nie krztusząc się przy daleko sięgającej linii horyzontu. W oczach recenzenta Gry-Online, Pawła Surowca, dzieło City Interactive to godny polecenia tytuł o czym świadczy ocena na poziomie 76%, nawet mimo poważnych wad.

Przeciwnicy są bowiem głupi jak kilo gwoździ. To największa wada programu. Obrazowy przykład: w jednej z misji zabijam z wytłumionego pistoletu pieszy patrol wroga dziarsko drepczący ścieżką. Po chwili nadciąga kolejna grupka nieprzyjaciół, pogrążona, jak gdyby nigdy nic, w rozmowie. I z pewnością oprychy poszłyby dalej, potykając się - gdyby były lepiej animowane - o ciała poległych companieros, jednak nie dostały takiej szansy. W rzeczy samej boty w tej grze należałoby hurtem wysłać do okulisty. Do głowy nie przychodzi im, że kolega obok padł nie na zawał, spowodowany spożyciem zbyt dużej ilości pikantnego ceviche, ale od kuli snajpera. I zamiast jak najszybciej znaleźć osłonę, ich inteligencja pozwala im tylko na nerwowe rozglądanie się na boki, stojąc na drżących nogach w oczekiwaniu na wykonanie nieodwołalnego wyroku. Najbardziej surowy był Dan Whitehead z Eurogamera, który zmieszał grę z błotem wystawiając jej ocenę 2 na 10.

Jest kilka rzeczy, które czynią skradankę wkurzająca i Sniper: Ghost Warrior ma je wszystkie. Na przykład twój radar często wskazuje coś nie tak. Czasem oznacza żołnierzy zanim ich zobaczysz. Równie często potkniesz się o wroga, który nawet nie pojawił się na radarze, mimo że jesteś parę kroków od niego. W pewnym momencie urządzenie pokazało mi jednego wroga idącego na wschód, w rzeczywistości było ich dwóch, szli na północ. To nie są po prostu nieszkodliwe błędy, ale rzeczy, które nie pozwalają grać w ten tytuł na poważnie. Jak widać, pierwsze opinie pokazują, że Sniper raczej nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań i wątpliwe jest by stał się kolejną polską grą, którą można pochwalić się za granicą. Może następnym razem?

Zebrał Marcin Lewandowski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.