Pięść Północnej Gwiazdy? Nie, dziękuję

Pięść Północnej Gwiazdy? Nie, dziękuję20.10.2010 21:05
marcindmjqtx

Po świeżutkie demo Fist of the North Star: Ken's Rage sięgałem z lekką obawą. Niby lubię serię Dynasty Warriors i sprawia mi przyjemność bezmyślne gromienie hord przeciwników, ale czułem, że Ken's Rage zboczyło na nieodpowiednią ścieżkę. Niestety niewiele się pomyliłem.

Demonstracja nie zajmuje mało, więc najpierw musicie uzbroić się w cierpliwość. A to na pewno przyda się w pierwszym podejściu do gry. Pech chciał, że rozpocząłem zabawę jako Rei licząc, że wybór postaci nie ma znaczenia. Jakże srogo się pomyliłem, kiedy trafiłem na zamkniętą arenę, stając twarzą w twarz z typem dzierżącym w dłoniach wyrzutnię rakiet.

Kiedy już przyjąłem na klatę kilka strzałów zrozumiałem, że wypadałoby wreszcie zaatakować. Klikając bezmyślnie X wyprowadzałem kolejne ataki, Y ładowało jakąś kolorową aurę, a B odpowiadało za cios specjalny, który twórcy postanowili okrasić nudną animacją. Jakoś udało się pokonać jegomościa i przyznam szczerze, że miałem już dosyć. Coś jednak podkusiło mnie do sprawdzenia zabawy drugą postacią. Jak się okazało, dopiero to pokazało mi jak naprawdę wygląda rozgrywka w Fist of the North Star: Ken's Rage.

A miało być tak pięknie Jest podobnie jak w Dynasty Warriors czy Ninety Nine Nights, z tą jednak różnicą, że wrogów na mapie jest zwyczajnie mało. Bohater nie posiada długiej, sięgającej przeciwników z kilku metrów broni, przez co efektowność starć jest praktycznie zerowa. Demo pokazuje ponadto w kółko te same modele przeciwników, przez co miałem wrażenie, że cały czas stoję w miejscu. Sytuacji nie ratuje jazda motorem, okładanie wrogów napotkanymi przedmiotami (sporo większymi od bohatera), ani też finałowa walka z przerośniętym szefem hord przygłupich oponentów.

Obraz nędzy i rozpaczy Każda kolejna minuta zabawy to próba powiedzenia sobie - „Może to nie God of War, ale jest fajnie. Na pewno skończę to demo, już blisko finału...naprawdę blisko”. Przymykanie jednego oka również nie pomaga, a głupiejąca kamera i tragiczne animacje przerywnikowe dopełniają obrazu nędzy i rozpaczy. Jakby tego było mało, wszystko wygląda jak na poprzedniej generacji i nie ma w oprawie wizualnej Fist of the North Star: Ken's Rage ani jednego elementu, który mógłby się podobać. Jedynym pozytywnym aspektem jest muzyka - to ostre gitarowe granie, które zupełnie nie pasuje do rozgrywki, ale szybko wpada w ucho. Jeśli planowaliście sprawdzenie dema Ken's Rage, to radzę Wam spożytkować te kilkanaście minut na coś ciekawszego. Dawno nie grałem w tak kiepską demonstrację. Zdecydowanie nie polecam.

Paweł Winiarski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.