Pierwsze wrażenia z bety Battlefield: Bad Company 2

Pierwsze wrażenia z bety Battlefield: Bad Company 223.11.2009 08:54
marcindmjqtx

Swego czasu wiadomość, że w Battlefield: Bad Company 2 zagramy dopiero w marcu przyszłego roku mocno mnie zdołowała. Jasne - Modern Warfare 2 w multi rozwija skrzydła, ale rozgrywka spod znaku Battlefield od zawsze dużo bardziej mi odpowiadała. Na szczęście DICE, podobnie jak rok temu, postanowiło umilić nam nieco oczekiwanie na pełny produkt i wypuściło wersję beta, w której możemy potrenować jeden tryb (Rush, 12 vs 12) na jednej mapie - Arica Harbor. Na razie tylko na PS3.

Może od razu zacznę od tego, co mnie martwi - od grafiki. Jako, że mamy do czynienia z grą z serii Battlefield oczywistym jest, że nie chodzi tu o bieganie sprintem po linii frontu i prucie ołowiem dookoła. Broń ma swój zasięg, odrzut, lepsze lub gorsze przyrządy celownicze, a każde otwarcie ognia zdradza naszą pozycję. Jeśli nie bawi was śmierć co pół minuty, to warto przed naciśnięciem spustu (na PS3 shoulder buttona, co na początku wkurza) zastanowić się czy na pewno jest szansa na posłanie wroga do piachu, czy może lepiej przewidzieć jego ruch i zaskoczyć z lepszej pozycji.

Dziwacznie wygląda również doczytywanie elementów otoczenia w trakcie gry. Prawie, jakbyśmy mieli w oczach jakiś skaner, który potrafi wybiórczo je wyłączyć. Bardzo chciałbym, by pełna wersja gry była w tym elemencie bardziej dopracowana. Tego typu gra nie musi mnie powalać grafiką, ale nie powinna ona przeszkadzać w zabawie.Kolejny (i właściwie ostatni, który chciałbym tu wyciągać) mój zarzut dotyczy czołgów. Nie wiedzieć czemu potrafią się one zaklinować na przeszkodach, które w rzeczywistości pękłyby w kilka sekund. Ot chociażby przydrożne barierki czy wraki samochodów potrafią zatrzymać rozpędzonego Abramsa i solidnie wkurzyć nie tylko kierowcę ale również pozostałych członków oddziału. Wiadomo - bez wsparcia czołgu o wiele trudniej o skuteczne natarcie/obronę. Dla porządku wspomnę jeszcze o problemach z resetowaniem zdobytych punktów doświadczenia albo nie zliczaniem ich w ogóle. To już sprawa ewidentnie wynikająca z faktu, że mamy do czynienia z betą i DICE zapewnia, że pracują już nad poprawą tych niedogodności.

Czas na plusy, najpierw mniej oczywiste. Komunikacja głosowa spisuje się bez zarzutu. Po przejściach przy części pierwszej warto to zaznaczyć i trzymać kciuki, by również i w pełnej wersji nic nie przeszkadzało w komunikowaniu się drużyny. Kod sieciowy również nie budzi żadnych zastrzeżeń. Lagów, zrywania połączenia, wyrzucania z meczu jeszcze nie uświadczyłem. Jedyny problem to wspomniane wcześniej gubienie statystyk.

Po kilku meczach wiem już, że DICE nie zepsuło rozgrywki, a to jest najważniejsze. Balans broni, klas, podatność systemu na oszustwa to cechy, które wyjdą dużo później, ale wydaje mi się, że autorzy gry na pewno wysłuchają ewentualnych narzekań betatesterów. Choćby dlatego warto do nich dołączyć.

Z ciekawszych nowinek - w becie mamy możliwość operowania bezzałogowym śmigłowcem (wygląda jak zabawka, ale nie dajcie się zwieść) a co jakiś czas pole bitwy orzą swoimi potężnymi karabinami dwa samoloty A-10, aczkolwiek przyznam, że nie mam pojęcia jak się je wzywa. HUD jest bardzo przyjemny i pokazuje potrzebne informacje w czytelny sposób, choć chyba przydałby się jeszcze wskaźnik zdrowia. Bardzo fajnym gadżetem jest defibrylator, który dosłownie wyrywa gracza ze spokojnego oczekiwania na respawn i rzuca od razu w ogień walki. O ile oczywiście, ktoś z kolegów zdecyduje się na pomoc pechowcowi. Na szczęście wygląda na to, że samozwańczych medyków nie zabraknie - ktoś zawsze chętnie podrzuci apteczkę (nie ma już "strzykawy"). Rzut oka na ekrany statystyk, broni, gadżetów i odznaczeń pokazują, że rzeczy do zebrania będzie mnóstwo, co na pewno z powodzeniem będzie motywowało do dalszej gry.

Nie zauważyłem w zasadzie nic, co by mi jakoś zgrzytało i kazało poważnie narzekać. Jasne - czasem może wkurzyć fakt, że po wpakowaniu całego magazynka w przeciwnika, ten dalej biegnie. Używanie noża również czasami wydaje się zbyt loteryjne. Kilka podobnych niuansów dałoby się jeszcze znaleźć, ale pamiętajmy, że to naprawdę jedynie beta i DICE wprowadza poprawki prawie na bieżąco. W stosunku do pełnej wersji będę już bardziej krytyczny.

Udostępniona mapka nie jest zbyt skomplikowana i w tradycyjnym również dla pierwszej gry stylu linia frontu podąża drogą, cofając się w zależności od postępów drużyny atakującej. O ile na początku ma ona sporą przewagę i zajmowanie kolejnych baz jest raczej kwestią czasu i zgromadzenia w danym miejscu odpowiednich sił, niż umiejętności, to ostateczny atak na ostatni przyczółek wymaga już chociażby odrobiny koordynacji. W przeciwnym razie można się wykrwawić na tej "ostatniej prostej", bezskutecznie waląc głową w mur.

Na koniec muszę wręcz wspomnieć o świetnej realizacji dźwięku. W pierwszej części Bad Company ten element również wzbudzał mój podziw, ale beta przynosi kolejną porcję nowych i do tego niezwykle sugestywnych efektów dźwiękowych. Ich gama jest olbrzymia, a do wszelkich odgłosów broni, rykoszetów, wybuchów dochodzą komunikaty wypowiadane przez żołnierzy. Brzmią świetnie i nie brakuje wśród nich również soczystych przekleństw.

Podsumowując mój wciąż jeszcze krótki kontakt z betą - jest dobrze. Nie zanosi się na rewolucję, ale w grach nastawionych głównie na rozgrywkę sieciową zwykle mnie to cieszy. Jeśli kochacie Battlefielda (tego, w którym nie można się położyć...), to spokojnie możecie czekać do marca. Oczywiście lepiej po prostu zdobyć kod i samemu wskoczyć do walki. Zdobyte doświadczenie na pewno zaprocentuje po premierze gry. Maciej Kowalik

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.