Niech żyje nowy, stary król (flipperów)! [RELACJA]

Historia Qulturalnych Mistrzostw Polski w Grze na Flipperach rozpoczęła się 11 lat temu. Z corocznej, ale tylko lokalnej imprezy urosły one na tyle, iż faktycznie stały się mistrzostwami naszego kraju. Choć z samymi mistrzami było już różnie...

Większe doświadczenie i dostęp do maszyn sprawiały, że zagraniczni gracze wyraźnie górowali nad Polakami. Niektórzy zaczęli nawet przyjeżdżać do Warszawy specjalnie po dość łatwe zwycięstwo, które wiązało się z punktami w światowymi rankingu i nie byle jaką nagrodą główną - flipperem! W zeszłym roku zwyciężył więc Szwajcar, zaś wcześniej - Węgier. Podnosiły się głosy, by zmienić formułę mistrzostw na zamkniętą, bo inaczej ciągle będą wygrywać cudzoziemcy. Na szczęście nie ma już takiej potrzeby, bowiem nowy polski król flipperów jest już naszym rodakiem.

Chleba i igrzysk Jeszcze nigdy na turnieju w naszej ojczyźnie nie zgromadzono tylu flipperów. W klubie Spółdzielnia CDQ, stanęło ich aż 25 (oraz jeden automat do gry wideo). 14 posłużyło do głównych zmagań, dwa były nagrodami i służyły wyłącznie ozdobie, reszta potrzebna była zaś do trzech turniejów dodatkowych i wolnej gry. W mistrzostwach wzięło udział 87 osób, z czego 14 - podwójny rekord frekwencyjny! - z zagranicy, w tym sześcioro Węgrów, czterech Szwedów i po dwóch Włochów i Belgów.

Turniej podwójny - Czar Par (fot. Dziad von Trup)

W zeszłym roku zmagania trwały dwa dni - pierwszy przeznaczony był na mistrzostwa, drugi na osobne zawody. Tym razem jednego dnia odbyły się aż trzy dodatkowe turnieje (co było nie lada atrakcją, ale wprowadziło też nieuniknione zamieszanie). Największą popularnością (68 startujących) cieszył się CKM Klasyk na starym (1973 r.), elektromechanicznym "Monte Carlo", użyczonym przez specjalistę od renowacji takich zabytków - Mirka Adamczewskiego. Każdy zawodnik grał raz, porównywane były wyniki wszystkich. Najwięcej punktów - 72480 - zdobył 14-letni Benedykt Borkułak (a więc zawodnik młodszy prawie trzykrotnie od wspomnianego urządzenia)! Wicemistrz Paweł Kalista zrobił zaledwie 52060 punkty (choć zapewne pamięta takie flippery z czasów, gdy je normalnie użytkowano).

Jako jeden z niewielu Benedykt miał także sposobność wziąć udział w zawodach CDP Flipper Junior CUP zorganizowanych wyłącznie dla młodszych (do lat 17). Polskim juniorem o najdłuższym stażu i największych umiejętnościach jest zdecydowanie 10-letni Kuba Tkacz z Mysłowic (19. miejsce w zasadniczych zmaganiach nie było dla niego sukcesem), który zgodnie z oczekiwaniami został niekwestionowanym zwycięzcą tego turnieju.

Same Mistrzostwa Polski odbyły się według przyjętej od lat zasady, że z każdej rundy (oprócz eliminacji) odpada połowa zawodników. W sumie faz było sześć - do tego finałowe zmagania wyjątkowo toczono jeden na jeden, a nie, jak było do tej pory, w czwórce. I tak, w ścisłym finale (który skończył się dopiero po czwartej nad ranem!) spotkali się Konrad Masłowski z Warszawy i Mariusz Tkacz z Mysłowic (Mistrz Polski z 2008 roku). Pierwszy pojedynek na "Addams Family" trafił na konto Masłowskiego, ale Tkaczowi udało się wyrównać na "Terminatorze II". I to on rozstrzygnął na swoją korzyść decydującą, trzecią partię na "Twilight Zone".

Szwed Marcus Hugosson - zajął trzecie miejsce (fot. Dziad von Trup)

Trzecie miejsce zajął Szwed Marcus Hugosson (z tegorocznych uczestników najwyżej plasujący się w światowym rankingu WPPR, przed naszymi mistrzostwami był na miejscu 40.; zanim przyjechał, dopytywał mnie czy będzie można wysłać mu nagrodę, ale jak się okazało, ten problem nie wystąpił), a na czwartym uplasował się Cesare Datri z Włoch (który, swoją drogą, wraz ze swoim rodakiem zwyciężył w zabawnym turnieju Czar Par na "Terminatorze". W jego ramach dwie osoby grają wspólnie, tzn. każda obsługuje tylko jeden przycisk łapkowy. Przednia zabawa, spore emocje i dużo śmiechu).

Flippery a sprawa polska W szerszej perspektywie można powiedzieć, że od tego roku przestaliśmy być krajem mało liczącym się na flipperowej mapie świata. We wrześniu, podczas mistrzostw Europy w Madrycie, polska drużyna zajęła trzecie miejsce. Również trzeci był Janek Nietrzebka na mistrzostwach Węgier. Z kolei Marcin Jańczyk, Polak zamieszkały w Niemczech, zajął drugie miejsce na prywatnym (tylko na zaproszenia) turnieju w Szwajcarii. Nie jest to jego pierwsze wicemistrzostwo w tym kraju, ale, jak sam mówi:

Największą satysfakcję dało mi ogranie w finale aktualnego mistrza świata, Włocha Daniele Celestino Acciariego. To mój największy tryumf w tym roku, a to nie wszystko, bowiem po raz trzeci pod rząd wygrałem naszą lokalną ligę. Następną chyba też mi się uda, bo mam sporą przewagę (śmiech). No i drużynowo w finale całej niemieckiej ligi byliśmy trzeci na 30 drużyn. Marcin jest najwyżej plasującym się w światowym rankingu Polakiem - zajmuje 94 miejsce.

Mariusz Tkacz odbiera nagrody (fot. Dziad von Trup)

I na naszym podwórku w 2012 r. działo się niemało. Gwałtownie wzrosła ilość turniejów - odbyło ich się aż 12! Co więcej, do dotychczasowych lokalizacji (Warszawa i okolice oraz Mysłowice), doszła nowa, pierwsza nad morzem - ba! pierwsza na północ od stolicy - w Dźwirzynie koło Kołobrzegu. Mamy nadzieję, że ten północny przyczółek wejdzie na stałe do flipperowego kalendarza rozgrywek.

Łukasz Dziatkiewicz, organizator, prezes Polskiego Stowarzyszenia Flipperowego, na podst. własnego tekstu dla magazynu "Interplay"

Specjalne podziękowania dla następujących osób i firm za różnoraką pomoc (kolejność alfabetyczna): Mirek Adamczewski, Janek Barbasiewicz, Konrad Buczyński, Piotr Butkiewicz (Piwnica Smaków), Kuba Ciepliński, Michał Głowacki (GG Studio), Sebastian Gwizdała, Maciej Hachlica, Paweł Heller (bilety.aero), magazyn "Interplay" i Świat Pozytywek, Daniel Kaczmarek (CKM.pl), Andrzej Karpiński, Ola Krawczyk, Marcin Krysiński (Printimus), TickEventum, KupBilet.pl, Robert Łapiński (retail360.pl), Krzysztof Mamaj (Pizzeria na Barskiej), Konrad Masłowski, Michał Mizior (CDP.pl), Krzysztof Moroński (Sekator), Bartek Nowak (Tomex), Daniel Nowak, Paweł Nowak (starecegly.pl), Jarek Rupiewicz, klub Solec, Paweł Wątroba, Jacek Wenda, Aleksander Żurkowski.