Mount&Blade II – moje 50 pierwszych zgonów w multiplayer

Mount&Blade II – moje 50 pierwszych zgonów w multiplayer24.04.2020 12:30
yaroslav1987

Kwiecień, miesiąc, który zdecydowanie należał do Bannerlorda. To już póki co ostatni wpis, obiecuje. Póki nie załatają gry. I póki nie pojawią się upragnione mody.

Nie jestem już pierwszej młodości. Nie jestem też osobą obdarzoną małpia zręcznością, ale ciągnie mnie do gier kompletywnych. O ile w ogóle nie grałem w Warbanda, tylko w podstawowego pierwszego Mount&Blade, postanowiłem spróbować swoich sił w becie multiplayer. o jakie srogie baty dostałem. Ale miejscami było nawet zabawnie. W śladu za historycznym wpisem Konrada Hildenbrada z Polygmii circa 2011 o jego śmierciach w Dark Souls prezentuje wam moje pierwsze 50 zgonów w rozgrywce wieloosobowej Mount&Blade II: Bannerlord.

  1. Dobra o co w tym chodzi, a wybiorę pierwszą postać z brzegu. Ok nie żyje.
  2. Spróbujmy jeszcze raz, czekaj, którym się bije? Ok, już po wszystkim.
  3. W customizacji zdecydowanie postawię na tarczę, może pożyje dłużej. O, już po wszystkim, staranował mnie konny.
  4. Czy miecz jest bardziej wszechstronny niż buława? Nie miałem okazji ocenić, 2 wrogich piechurów.
  5. Powalczę w grupie, w grupie siła. Chyba, że znowu tratują mnie konni.
  6. To może będę stał za plecami i próbował grać zaczepnie. Wróg jednak celniej rzucał oszczepami.
  7. Próba grania oszczepnikiem, pierwszy cel agresji przeciwnika, zaraz po łucznikach.
  8. Nie odpuszczę tych oszczepów. A nie, jednak odpuszczę, on miał długą włócznie.
  9. To ja też próbuje włócznie. Nie żyje, close combat.
  10. Udało mi się kogoś zabić, bo mieliśmy przewagę liczebną. Za chwilę przeciwnik zrobił to samo ze mną.
  11. Ok spróbuje grać łucznikiem. Będę ostrożny i z dystansu. Wrogi piechur mnie ściął. E tam, wypadek przy pracy.
  12. Łucznik. Ślepy i z trzęsącymi rękoma. Nie mogę nikogo trafić. Zostaje ofiarą kontr-snajpera.
  13. Mniej więcej to samo.
  14. Ponownie.
  15. Wciąż.
  16. Tym razem konny.
  17. Nie, jednak łucznik nie jest dla mnie, za mały skill, może kiedyś.
  18. A nie czekaj, spróbuje łucznika w opcji oblężenia, będę bezpieczny, mury i w ogóle. Jak to mnie trafił przez to wyrwę w murze?
  19. Łucznik, ale ten najgorszy z całego oddziału. Nie wiedziałem że wrogowie tak szybko się wspinają po tych drabinach.
  20. Dosyć tej męki. Wracamy do team deathmatch. Uzbierałem trochę punktów na lepszego wojaka. Pancerz? Po co mi pancerz. A nie, jednak by się przydał. Cios, który powinien skończyć się dekapitacją, ale nie ma tu takiego modelu obrażeń.
  21. Próbuję grać na sępa, gang robi bang, a ja chce dołożyć ostatnie uderzenie. Chyba każdy tak myśli. Roznieśli nas ciężką bronią.
  22. Ok sam spróbuje grać shock trooperem. Berdysz. Fajne wymachy, duży zasięg, duże obrażenia. Nawet kogoś zabiłem. 2 razy. Polowanie na łuczników to jest to. Zabił mnie zwykły ciura z tarczą, bo przytulił się do mnie i nie mogłem wyprowadzić ciosu.
  23. Ponownie. Za bardzo wierzyłem w swoją moc uderzenia.
  24. A gdybym tak wsiadł na konia? Nie dano mi spróbować, a celna włócznia w środek pleców, dała mi znać że jeszcze nie przyszedł czas na jeździectwo.
  25. Nie umiem blokować. Nie umiem markować ciosów. Z tarczą jest łatwiej bo blokuje wszystko. Przy broni dwuręcznej trzeba wskazywać kierunku. No i umarłem od jakiś żołdaków. Ja w lewo, on w prawo.
  26. To jednak nie byli żołdacy ale zwykli chłopi. Wstyd tak umrzeć od sztyletu.
  27. Ściąłem kogoś toporem! Mój los przypieczętował wielki miecz.
  28. Ej, bo ci górale mają takie jednostki z kosami na sztorc. Wyglądają śmiercionośne. I takie są, potwierdzone info.
  29. Na wszelki wypadek podłożyłem się jeszcze raz, żeby zobaczyć jaka skuteczna to broń.
  30. To może ja spróbuje grać takim glass cannonem? Nie mają pancerza, tylko goły tors i wielka, ostra broń. Ehe, powodzenia, już nie żyjesz. A więc to prawda, że broń sieczna ma problemy z metalowym pancerzem.
  31. To może spróbuje naładować na siebie tylko pancerza ile się da? Nie pomogło, jak jesteś słaby. Znowu jakiś random z toporkiem to łupania drzewa.
  32. Pamiętacie oszczepy? Moja głowa ma dziwne pole grawitacyjne.
  33. Prawie go miałem, ale wyprowadziłem blok ze złej strony i mnie zabił. Szkoda, bo miał 10% życia. Coż, albo on albo ja.
  34. Dobrze, że profil gry nie zlicza jeszcze statystyk bo porzuciłbym ją jeszcze szybciej. Zamieszanie w tłumie. Ofiary przypadkowe.
  35. Jest,jest,jest! Grając podstawowymi żołdakami w końcu dorobiłem się wojownika konnego. Biorę. Jest nieźle, nie mogę nikogo trafić, ale tratuje przeciwników. Macie za swoje. Przyjacielski cios buzdyganem w plecy kończy rumakowanie.
  36. Jeszcze raz. Fajnie się jeździ, tak z impetem, ale ta mapa to takie zabudowane domki, że nie bardzo jest gdzie. Wpadłem w choking point. Szybko wyjaśnili moją przydatność w tej rozgrywce. Jak na obrazie Matejki.
  37. Konny, jeszcze raz, spróbuje coś podziałać na przedpolu twierdzy, tam jest więcej miejsca. Są też drzewa, na których się zatrzymałem. Pamiętacie tego z przyjaznym klepnięciem buzdyganem? Znowu mnie powitał.
  38. To może konny łucznik? Tak, trwało to 15 sekund, kiedy zostałem zdjęty z siodła, bo nie miałem tarczy, ani nic.
  39. Dobra, długa włócznia i dystans to mój wybór. Będę ich kontestował. Posiadanie długiego zaostrzonego patyka jednak nie chroni przed konnymi, kiedy nie możesz w nich trafić. Znowu poniżenie.
  40. Spróbuje skakać na nich ze schodów i z dachów. Aaa upadek z wysokości za pół życia. Za nim doszedłem do siebie, ktoś mnie dokończył w trakcie podnoszenia się.
  41. Mniej więcej to samo, ale tym razem łucznik.
  42. Dalej nie wiem czy mi się gra najlepiej. W sensie, co mi daje największą szanse na przeżycie. Na pewno tarcza. Największa jaką się da. Jak to da się robić tarcze? Rozdziobią nas kruki i wrony Toporami
  43. Tarcza, tarcza ,tarcza i przytulanie na misia. Nie mogę wyprowadzić ciosu. Aaa zabiłem kogoś! Zostało mi 10% życia i wyjaśnił mnie następny adwersarz.
  44. To nie pojedynek rycerski, w kupie siła. Zabiłem kogoś, ktoś w zamieszaniu zabił mnie. Ot, średniowieczna codzienność.
  45. To samo. Machanie na oślep w tłumie jednak przynosi jakieś efekty, w porównania do mojej walki solo. Ale przychodzi czas i na mnie. Czy to znowu ta kosa?
  46. Tłum walczy, a ja staram się oskrzydlać. Czemu ten łucznik biegnie szybciej niż ja? Ok, hurra! Zabiłem go oszczepem. Zemsta jego kolegi po fachu była brutalna.
  47. Czas już kończyć. Chyba się nie nadaje do tej gry. O, zabiłem kogoś, jest nowy zapał by grać dalej. 10 sekund później już go nie ma, tak jak nie powinno być mojej głowy bo tym oszczepie.
  48. Zdecydowanie ciężki wojownik z toporem dwuręcznym to mój typ. I tam moja przeżywalność jest mizerna, ale jak kogoś trafie raz czy dwa to leży. Kolega z przeciwnego teamu pokazał mi jak to się powinno robić. To jakie mam statystyki? 50-10?
  49. Wybrałem coś na chybił trafił. Zginąłem podobnie od randomowego ciury.
  50. Ostateczne poniżenie, piechur któremu skończyły się toporki, zabił mnie pięścią. Czas umierać, czas kończyć.

No i tak mniej więcej prezentuje się doświadczenie typowego gracza, bez umiejętności w rozgrywce wieloosobowej. Jest chaotycznie, brutalnie, dynamicznie. Szybko można się zniechęcić. a później mija dzień lub dwa i ponownie chce się wrócić. Zabicie kogoś wielkim toporzyskiem wynagradza nawet te 5 śmierci kiedy próbowało się tego dokonać. W perspektywie jest jakieś levelowanie, ale to chyba da nam tylko prestiż i kwestie kosmetyczne. Niestety jestem podatny na wszelkie levelowanie. Zobaczymy. Od czasu do czasu, można dostać łomot. Czy ktoś ma odmienne doświadczenia z tym trybem? Wracam do gonienia bandytów po lesie i wygrywania bitew z 3 razy większa armią.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.