Morrowind 2016, prościej się nie da

Morrowind 2016, prościej się nie da19.09.2016 16:10
gsg

Potrzebuję znów zagrać w Morrowinda. Pewnie większość z nas ma taką grę, do której systematycznie wraca mimo upływu lat. Bo zobaczył na streamie u kogoś, albo bo usłyszał motyw przewodni. Albo cokolwiek. Pewnie mało która, jeśli nie jest schludnym piexel-artowym dziełem sztuki, zachęca do wspólnego spędzenia czasu swoim wyglądem.

Dwuwymiarowe gry mają o tyle prościej, że np. na emulatorach pełno dostępnych jest filtrów graficznych. Takich, które może brutalnie, ale chyba wciąż lepiej niż niektórzy z wydawców potrafią podbić rozdzielczość, rozmazując nieco piksele. Albo nakładając na obraz efekt telewizyjnego odświeżania.

Ale dwuwymiarowe gry się skończyły. Te trójwymiarowe zaś, trochę jak ciosane z klocków, obłożono teksturami, które mają udawać konkretną fakturę czy przedmiot bez rysunkowych sztuczek, na które pozwalały wcześniej sprite’y postaci. Mój ukochany Morrowind po niemal piętnastu latach od premiery cierpi na chorobę niskiej rozdzielczości. W 2002 nikt nie myślał o 1080p. Ciekawe na ile do przodu przygotowywane są dzisiejsze gry. Czy lekcje zostały odrobione? Czy Ori and the Blind Forest będzie czarował tak samo w coraz wyraźniej rysującym się na horyzoncie 4k?

A może wydawcy już zacierają ręce na kolejne wznowienia wznowień, z teksturami, które opracowali sobie na piętnaście lat do przodu?

Morrowinda oczywiście można ratować modami. Jeszcze kilka lat temu miałem listę swoich wybrańców, nawet nie jakoś przesadnie rozległą. W końcu czymże było te dwadzieścia modyfikacji w obliczu zalecanego przez koneserów opracowania na dwadzieścia ekranów? Ale nie mam jej. Zgubiłem albo skasowałem w naiwnym przekonaniu, że pewnie mi się już nie przyda, a w razie czego znajdę w sieci pełno lepszych opracowań. Są, jak widać powyżej. I na ogół wiążą się ze żmudnymi godzinami ściągania dziesiątek plików i precyzyjnego konfigurowania gry w ustalonej kolejności. Efekt może (1) robić (2) wrażenie (3). I długo wydawało mi się, że to jedyna słuszna droga.

Celowo pomijam tu istnienie Morrowind Overhaul, którego każda kolejna wersja przebija się do portali dla graczy. Najlepiej rozreklamowana modyfikacja tytułu kaleczy klimat prowincji jak żadna inna. Artyści odpowiedzialni za nowe tekstury i modele często lekceważą projekt artystyczny nieco rysunkowego oryginału, chociażby przesadnie wygładzając twarze, zmieniając ich proporcje i dorzucając fantazyjne, jak spod lokówki, fryzury dla pań. A to tylko wierzchołek lodowej (a może w tym kontekście jednak Czerwonej) góry chybionych decyzji.

W ogóle trudno pośród dziesiątek dostępnych w sieci zamienników o takie, które wiernie trzymałyby się zamysłu projektantów. Najlepiej radził sobie z tym Mike Darknut, wieloletni dostawca kolejnych zestawów tekstur, który samodzielnie podbijał algorytmami rozdzielczość oryginałów, zachowując jednak ich kolorystykę. Bo Morrowind miał swoją paletę barw, często nieco zakurzonych czy przydymionych, nawet kiedy patrzeć na roślinność. W końcu Vvardenfell to wyspa co i rusz smagana popielnymi burzami, trawiona czarnomagiczną zarazą, której skutecznego odporu nie umie dać nawet trójka czuwających nad prowincją bóstw.

Dlatego nigdy nie uwierzę, że pokrywają ją strzeliste drzewa z bujnymi koronami. Oczekuję pokrzywionych kikutów, którym ciężko wyżyć nawet na bagnie. Które, jak wszystko w tej części Tamriel, z każdym dniem walczą o przetrwanie. A taki Overhaul nie dość, że proponuje bagna Gorzkiego Wybrzeża obsadzić wieczniezieloną sekwoją, to jeszcze przysłania nią morską latarnię.

Z ratunkiem przyszedł reddit, gdzie zaproponowano mi Morrowind Watercolored. Ktoś ze społeczności modderów borykał się z podobnymi do moich wątpliwościami i wpadł na pomysł, żeby wszystkie tekstury poddać działaniu akwarelowego filtra. Ja z miejsca się zakochałem.

Oczywiście rozwiązaniu temu daleko do ideału, ale nagle okazało się, że można sobie Morrowinda skonfigurować od podstaw w dziesięć minut. Zamiast kilkudziesięciu paczek, starczą trzy. MGE XE, dzięki któremu zwiększymy zasięg widzenia i wedle uznania dołożymy efekty typu bloom czy HDR, wspomniany akwarelowy zestaw i MCP - kolekcja przydatnych patchy, konieczna o tyle, że np. STEAMowa wersja gry nie zobaczy alternatywnych tekstur bez jej użycia. To jakieś dziwaczne przeoczenie Bethesdy w wydaniu gry dostępnym na platformie Valve.

Ja w swojej konfiguracji dołożyłem do MGE jeszcze ziarnisty, filmowy filtr z przewodnika STEP.

Jiub znów obudzi mnie z dziwacznego snu. On jeszcze tego nie wie, ale kiedyś, za rozprawienie się z plagą nękających Vvardenfell skrzekaczy, obwołają go świętym. Ja też jestem już na nie przygotowany. Zainstalowałem moda zliczającego, ile już wybiłem.

Paweł Kumor

(Screeny w pełnej rozdzielczości dostępne na moim dysku sieciowym)

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.