„Max Payne 2”: Gliniarz z Noir Jorku

„Max Payne 2”: Gliniarz z Noir Jorku18.11.2003 08:00
marcindmjqtx

„Max Payne 2" ma wszystko, czego oczekujemy, idąc do kina na thriller: niezłą obsadę, mroczną atmosferę, przyzwoitą fabułę i świetne sceny walki. Różni się jednak od niego zasadniczo - to my jesteśmy głównym bohaterem

„Max Payne 2" ma wszystko, czego oczekujemy, idąc do kina na thriller: niezłą obsadę, mroczną atmosferę, przyzwoitą fabułę i świetne sceny walki. Różni się jednak od niego zasadniczo - to my jesteśmy głównym bohaterem

Gliniarz z Noir Jorku

„Max Payne 2" ma wszystko, czego oczekujemy, idąc do kina na thriller: niezłą obsadę, mroczną atmosferę, przyzwoitą fabułę i świetne sceny walki. Różni się jednak od niego zasadniczo - to my jesteśmy głównym bohaterem

Czy brali kiedyś państwo udział w interaktywnym filmie? Jeżeli tak, to zapewne była to jedna z licznych produkcji z połowy lat 90., kiedy producenci gier komputerowych zachłysnęli się pozornie nieograniczonymi możliwościami, jakie dawały im napędy CD-ROM (wówczas zaczęto je montować w komputerach). W efekcie powstały interaktywne filmy, które miały zmienić oblicze komputerowej rozrywki. Ich kariera była krótka, burzliwa i skończyła się spektakularnym fiaskiem: gra aktorów z reguły była straszna, „film” miał na ekranie wielkość znaczka pocztowego, a aktywność gracza ograniczała się do klikania myszką pomiędzy kolejnymi scenami, z których jedna była gorsza od drugiej.

Musiało upłynąć kilka lat - cała epoka w historii komputerowej rozrywki - żeby producenci gier spróbowali ponownie „ożenić” film i gry. Rezultatem takiego mariażu był pierwszy „Max Payne”, który odniósł ogromny sukces. Jego sequel - który właśnie trafił do naszych sklepów - jest jeszcze lepszy.

Na czym polega tajemnica tego sukcesu? Po pierwsze, na znakomitej technologii. „Max Payne 2” nie ma filmowych wstawek nakręconych tradycyjnymi kamerami, chociaż twarzy i postaci bohaterom udzielili prawdziwi aktorzy. Cały świat gry - akcja rozgrywa się w Nowym Jorku - przedstawiony jest w świetnej, trójwymiarowej grafice. Obowiązują w nim prawa fizyki bardzo zbliżone do tych, które znamy z realnego świata - tekturowe pudła można przewracać, beczki staczają się po schodach, a ciała pokonanych wrogów układają się w wiarygodnych pozycjach dzięki skomplikowanemu systemowi animacji, który symuluje naturalne ruchy szkieletu. Niezwykła staranność poświęcona detalom zwiększa tylko złudzenie przebywania w filmowym świecie - na podłodze zostają wystrzelone łuski i zużyte magazynki, a na ścianach widać ślady pocisków Główny bohater - nowojorski policjant Max Payne - dysponuje także unikalną możliwością „spowolnienia” czasu gry, co daje mu możliwość wyjścia obronną ręką z najtrudniejszych strzelanin. Kiedy wchodzimy w „zwolnione tempo”, zmienia się kolor otoczenia, kontury przedmiotów rozmywają się i można nawet zobaczyć pociski w locie

Techniczna perfekcja to tylko jedna część sukcesu. Równie ważna jest historia, w jakiej bierzemy udział, oraz sposób, w jaki została opowiedziana. Pod oboma względami „Max Payne 2” może zebrać najwyższe noty. W trzech „rozdziałach” oglądamy romans zgorzkniałego policjanta (któremu w poprzedniej części zamordowano żonę i dziecko) z bardzo atrakcyjną zawodową morderczynią odgrywającą epizodyczną rolę w poprzedniej części gry. Równocześnie rozwija się wątek kryminalny - skomplikowana, chociaż, niestety, niezbyt zaskakująca, polityczno-mafijno intryga, w której bierze udział m.in. rosyjska mafia, tchórzliwy włoski gangster i czcigodny, wpływowy senator. Uprzedzam: trup ściele się gęsto. „Max Payne 2” to zdecydowanie nie jest gra dla dzieci zarówno ze względu na treść, jak i na potężną dawkę przemocy. Nie ma tu znaczenia, że walki w grze są niezwykle estetyczne i momentami, zwłaszcza kiedy rozgrywane są w zwolnionym tempie, przypominają mroczny i groźny balet śmierci. Dodam jeszcze, że Maks ma do dyspozycji nieco większy arsenał niż w poprzedniej części gry - może np. strzelać z dwóch potężnych pistoletów magnum i kałasznikowa. Tym razem nie trzeba także oszczędzać amunicji.

Fabuła gry opowiadana jest za pomocą trójwymiarowych, filmowych „wstawek” oraz ilustrowanych plansz, które przypominają skrzyżowanie komiksu z fotostory z magazynów dla nastolatków. Tak jak w przypadku scen walki są one wystudiowane graficznie i tandetne zarazem. „Max Payne 2” zawiera zresztą znacznie więcej elementów pastiszu. W trakcie krwawej wędrówki przez Nowy Jork możemy obejrzeć w telewizorach kolejne odcinki groteskowej telenoweli „Lords and Ladies”, a w jednym ze znalezionych po drodze magnetofonów możemy odsłuchać nagrany przez prześladowców Maksa jego telefon na partyline.

„Max Payne 2” to rzadka gra, która ma tylko jedną wadę - jest zbyt krótka. Podobno niektórzy gracze zdołali ją przejść w ciągu czterech godzin (trybu gry w sieci nie ma). Niżej podpisanemu zajęło to dziesięć. Nie jest to dużo. Koniec przychodzi zbyt szybko i sama myśl, że na następny odcinek przygód Maksa - który bez wątpienia nadejdzie - przyjdzie czekać kolejne trzy lata, wywołuje tylko frustrację.

„Max Payne 2"

Producent: Remedy

Dystrybutor: Cenega

Minimalne wymagania: PC Pentium lub Athlon 1GHz, 256MB RAM, akcelerator grafiki trójwymiarowej zgodny z DirectX i 32MB pamięci RAM

Cena: 139 zł

Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.