Marvel's Guardians of the Galaxy: The Telltale Series - recenzja. Gracz to pamięta

Marvel's Guardians of the Galaxy: The Telltale Series - recenzja. Gracz to pamięta18.04.2017 13:12
Patryk Fijałkowski

I am - zieeew - Groot.

Gdybym działał jak Telltale Games, zamiast pisać nowy tekst, skopiowałbym recenzję trzeciego sezonu The Walking Dead i pozmieniał tylko nazwy własne oraz kilka niuansów. Starczyłoby, bo w studiu, które od lat tworzy wariację jednej i tej samej gry w różnych uniwersach, wszystko po staremu.

Platformy: PC, PS4, Xbox One

Producent: Telltale Games

Wydawca: Telltale Games

Data premiery: 18.04.2017

Wymagania: Intel Core 2 Duo 2.4GHz; 3 GB RAM; Nvidia GTS 450+ z co najmniej 1 GB VRAM

Graliśmy na PS4. Grę do recenzji udostępnił producent, zdjęcia pochodzą w większości od redakcji.

Jedyną różnicą względem lwiej części ostatniego dorobku Telltale jest w gruncie rzeczy nastrój gry, bo w erze "po TWD" studio zdecydowanie rzadziej wkraczało w humorystyczne klimaty. I nawet jeśli mamy do czynienia po prostu z wariacją Tales from the Borderlands z gwiazdami mainstreamu w rolach głównych, to nie jest to jeszcze tak ograne jak ponure historie o ponurych bohaterach. Fajnie jest się dla odmiany pośmiać. A tutaj towarzystwo do żartowania jest zdecydowanie zacne.W Strażników Galaktyki (konkretniej w Petera Qui... tzn. Star-Lorda) wcielamy się dokładnie w momencie, gdy są zajęci stróżowaniem galaktyki. Mimo że zarówno ich wygląd, jak i głosy są inne od znanych, kinowych odpowiedników, różnica nie wpływa negatywnie na odbiór. Owszem, taki Drax czy Gamora wyglądają brzydko, zresztą tak jak w komiksach, ale przynajmniej, jak to u Telltale, aktorzy głosowi odwalają kawał świetnej roboty. Słuchając Rocketa, byłem przekonany, że to ten co w filmach, dopóki imdb nie pokazał mi, że w wydrę wcielił się niezawodny Nolan North. Z kolei dziesiątki różnych sposobów wypowiedzenia zdania "I am Groot" bezbłędnie opracował Adam Harrington, którego najlepiej znacie pewnie z głównej roli w The Wolf Among Us.

No dobrze, growi Strażnicy Galaktyki od Telltale mówią przekonująco, ale czy z sensem? Fabuła pierwszego odcinka sezonu zaczyna się pełną rozmachu konfrontacją z samym Thanosem, naczelnym superzłoczyńcą Marvela. Potem historia zabiera nas w dosyć niespodziewane, zaskakująco życiowe miejsca, co przez jakiś czas jest dużą zaletą gry, dopóki nie wracamy do bardziej standardowych wątków. Na pewno jednak nie można odmówić Strażnikom charyzmy, a atmosferze swojskiej "marvelowatości". Historia próbuje lawirować między obyczajem i stylem awanturniczym, i póki co jej to wychodzi; nawet jeśli finał zwiastuje ten bardziej standardowy kierunek.Telltale próbuje też pokazać, że ich Strażnicy Galaktyki to nowinki w rozgrywce, dlatego za pomocą odrzutowych butów Petera jesteśmy w stanie podlecieć i zyskać dostęp do wyższych pięter. W praktyce to po prostu więcej zakamarków po których łazimy, nie robiąc nic ciekawego, ale dodatkowa mobilność i tak cieszy. Zwyczajnie dlatego, że w grze Telltale jakiekolwiek odstępstwo od normy jest na wagę złota.Pewnie z tego samego powodu studio w pewnym momencie dorzuciło też skaner czasu, którego używamy tylko raz, niezbyt przy tym rozumiejąc sens jego zastosowania. Poza tym twórcy uszanowali materiał źródłowy i oprócz kąśliwych uwag, Strażnicy w dyskusjach niekiedy użyją pięści/mieczy/ogromnych giwer/bloków kamienia. W jednym momencie pojawiają się nawet bardziej skomplikowane sekwencje QTE, które pasują do kontekstu, ale zanim zdążą się rozwinąć, zostają sprowadzone do krótkiej, niewykorzystanej ciekawostki.Strażnicy Galaktyki to nie tylko humor i akcja, ale też muzyka popularna z lat 70./80. Telltale odrobiło to zadanie tylko częściowo, bo o ile owszem, pojawiają się charakterystyczne, świetne brzmienia, o tyle jest ich za mało. Poza tym po początkowym dobrym wrażeniu czujniejsze uszy wychwycą, że niekiedy dynamika utworów nie współgra z tym, co dzieje się na ekranie, co skutkuje dziwnym, niezaplanowanym spowolnieniem akcji.Wszystko w tej grze jest już na tyle znane, że miejscami uwagi nie odciąga nawet w miarę interesujący scenariusz. Formuła Telltale stała się tak oklepana, że czasami gramy już na automacie, wiedząc, że ten dialog do niczego nie prowadzi, a to, że ta postać coś tam zapamięta, wcale nie wiąże się z czymkolwiek ważnym. Domyślamy się też, kiedy pojawi się zwrot akcji, kiedy nastąpi segment "chodzony" i w którym momencie gra będzie kazać nam podjąć tylko teoretycznie ważną decyzję.

Wszystko to prowadzi do gorzkiej refleksji - gdzieś między grzecznościowym dialogiem a irytująco łopatologiczną rozgrywką - że Marvel's Guardians of the Galaxy: The Telltale Series pozbawione jest polotu. Pierwszy odcinek zwiastuje sprawdzony produkt ściągnięty z taśmy i z nalepioną naklejką kolejnego znanego uniwersum. Można się podczas rozgrywki uśmiechnąć, można się nawet zainteresować fabułą, ale wszystko to przy akompaniamencie ziewnięć. Grałem już w tę grę, nawet jeśli nazywała się inaczej. Telltale na tym etapie przypomina starego, uznanego magika, który z uporem próbuje zachwycać monetą wyjmowaną zza ucha, w czasie gdy jego młodsi koledzy po fachu chodzą po wodzie i unoszą budynki.

Patryk Fijałkowski

Powyższa recenzja dotyczy pierwszego odcinka Guardians of the Galaxy: The Telltale Series. Tekst zaktualizujemy o nowe wrażenia i końcową ocenę po zakończeniu sezonu.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.