Magia ulicznej piłki - FIFA Street [WRAŻENIA]

Magia ulicznej piłki - FIFA Street [WRAŻENIA]24.10.2011 12:10
marcindmjqtx

Myśleliście, że po bijącym rekordy otwarciu "FIFA 12" EA Sports zrobi sobie wolne przed pracą nad kolejną częścią? Gdzie tam - w Vancouver praca wre. Własnoręcznie sprawdziłem jej pierwsze efekty.

Zacznijmy od bardziej oryginalnej produkcji. Z „FIFA Street” spotkałem się już na Gamescomie. Co ciekawe, pomiędzy ówczesną wersją gry, w której mieliśmy jedno boisko, kilka modeli zawodników, a zagrania co chwilę przypominały o statusie pre-alpha, a tym, co EA pokazało w Londynie, zieje olbrzymia przepaść. Napis na ekranie głosił, że kod ukończony jest już w 70%, więc widać, że autorzy nie próżnują. Jeśli nie wiecie, to przypominam, że EA już wcześniej próbowało swoich sił w ulicznej odmianie futbolu. W przeciwieństwie do przyszłorocznej gry wcześniejsze odsłony serii Street nie przykładały jednak zbyt dużej wagi do realizmu rozgrywki. Stylizowani na postaci z animowanej bajki piłkarze wyprawiali z piłką cuda, o jakich nie śniło się nawet najlepiej wytrenowanym akrobatom. Ta karykatura nie miała zbyt wiele wspólnego z piłką nożną, nawet w wydaniu ulicznym, a meczami rządził głównie chaos. W przyszłym roku ma się to zmienić.

Szalony realizm Nad „FIFA Street” pracują ci sami ludzie, którzy kilka lat temu kompletnie odmienili charakter serii „FIFA”. Mają oni jeden cel - stworzyć grę, która w pełni odda piękno, dynamikę i efektowność ulicznej piłki bez konieczności uciekania w superskoki, ogniste strzały i tym podobne cyrki. W „FIFA Street” po ulicach, dachach, parkingach i halach będą biegać ludzie - zarówno najbardziej znani piłkarze, jak i legendy street soccera z całego świata - a nie bohaterowie kreskówek. Nie oznacza to bynajmniej, że nie będą potrafili nas zadziwić.

Arsenał każdego z piłkarzy został rozbudowany o masę zwodów, kiwek i zabaw z piłką, które będziemy mogli wykorzystać do minięcia czy ośmieszenia przeciwnika. Kilka rozegranych meczów wystarczyło mi tylko do opanowania podstaw, ale wyraźnie widać, że będzie się liczyło przede wszystkim wyczucie czasu. Trzeba znaleźć dobry moment, by zakończyć przekładankę ucieczką w bok, czy puścić piłkę pomiędzy nogami przeciwnika, którego chwilę wcześniej podpuszczaliśmy, trzymając mu futbolówkę przed nosem. Szczęście też się przyda, bo choć wszystko ładnie wygląda na zwiastunach, w trakcie meczu już takie nie jest. Akcje są krótkie - kilka zwodów strzał i zmiana ról. Nic nie stoi na przeszkodzie, by starać się rozgrywać piłkę szybkimi podaniami, ale stosowanie sztuczek pozwala zostawić miniętego obrońcę w tyle, co na niewielkim boisku ma niebagatelne znaczenie.

Bardzo ciekawi mnie, jak bardzo będziemy w stanie wytrenować swoje zagrywki, a w ilu procentach sukces zagrania będzie zależał od losu. „FIFA Street” na pewno jest kierowana do szerokiego grona graczy i będzie bardzo przystępna, ale mimo wszystko chciałbym, by poświęcenie czasu na trening i opanowanie kilku kombinacji dawało efekty w starciach z amatorami machającymi gałką bez większej logiki.

Mecze na pokazie trochę przypominały właśnie takie radosne odkrywanie kolejnych kombinacji. Wyniki się nie liczył, bo większą frajdę od bramki dawało odkrycie fajnego zwodu i minięcie przeciwnika. To coś, co sprawia, że widzę „Street” w roli kandydata do imprezowej gierki, w której nawet nieobyci z padem będą mogli kręcić piruety, zakładać sobie siaty i strzelać gole piętką.

Od zera do bohatera

Gdy nie będziemy mieli ochoty na gości, „FIFA Street” zaoferuje nam rozbudowany tryb kariery, w której najpierw stworzymy swojego zawodnika, a potem dołączamy do niego innych, by stworzyć ekipę, która podbije świat. Rozwój postaci będzie inny niż w „FIFA 12”. Nowe umiejętności kupimy za punkty doświadczenia, a ich liczba w każdym meczu będzie zależała od efektowności naszej gry. Więcej trików = więcej fanów = szybszy rozwój, nowe umiejętności i zwody. Gra będzie spięta z EA Sports Football Club, więc postępy swoje i naszych znajomych będziemy mogli śledzić na bieżąco.

Wbrew tytułowi, „FIFA Street” to nie tylko ulica. Autorzy zdają sobie sprawę, że sprzedanie kolejnej gry piłkarskiej ludziom, którzy pewnie mają już na półce „FIF-ę 12” nie będzie łatwym zadaniem. Dlatego starają się wrzucić na płytkę jak najwięcej opcji rozgrywki. Do boju staną drużyny składające się z od jednego do pięciu zawodników. O zwycięstwie mogą decydować nie tylko bramki, ale też punkty za styl czy nawet liczbę siatek założonych przeciwnikowi. Bardzo cieszy mnie uwzględnienie w grze rozgrywek futsalowych w dwóch wariantach - ze ścianami lub bez.

Też tak chcę! „FIFA Street” bez wątpienia zapowiada się miodnie i równie przyjemnie się na tę grę patrzy, co w nią gra. Opanowanie sztuczek nie jest takie proste, jak mogłoby się wydawać, ale i bez niego można się nieźle bawić. Boiska są małe, akcje błyskawicznie przenoszą się z bramki pod bramkę, a Impact Engine z „FIF-y 12” dba o to, by efektowność trików nie oznaczała przenikania piłki przez nogę przeciwnika.

Nie miałem najmniejszej ochoty wstawać od stanowiska z grą, ale mam wrażenie, że EA wybrało kiepski moment na jej premierę. W marcu będziemy już przecież czekać na EURO 2012, jednocześnie grając w „FIF-ę 12”. Sięgnięcie do portfela po kolejną grę piłkarską nie będzie łatwe. No, chyba że cena będzie mile zaskakiwać - w tej kwestii na razie nic nie wiadomo.

Maciej Kowalik

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.