Jeszcze jedna walka o honor FFXIII. Graliśmy w Lightning Returns: Final Fantasy XIII (jest też nowy zwiastun i obrazki)

Jeszcze jedna walka o honor FFXIII. Graliśmy w Lightning Returns: Final Fantasy XIII (jest też nowy zwiastun i obrazki)06.06.2013 12:50
marcindmjqtx

Nie podobało mi się FFXIII, w miarę polubiłem FFXIII-2, liczę na to, że Lighting Returns będzie z tej trójcy najbardziej udane. Są na to widoki.

Będę szczery - Final Fantasy XIII to moim zdaniem najgorsza pełnoprawna część serii. Z antypatycznymi bohaterami, ciekawym, ale schematycznym systemem walki, z fabułą tonącą w morzu abstrakcji, z eksploracją na żenująco niskim poziomie. FFXIII-2 poprawiło niedoróbki pierwowzoru, ale na tym Square Enix nie poprzestaje. Lightning Returns: Final Fantasy XIII to kolejna wizyta w tym świecie i choć raczej nie trafi do grona najlepszych odsłon cyklu, ma szansę być najlepszą produkcją spod szyldu "trzynastki".

Pokaz Lightning Returns w Londynie skupiał się przede wszystkim na walce. Podstawowa zmiana jest znacząca, bo sterujemy tu tylko i wyłącznie naszą Panią Błyskawicą. Zamiast przełączać się na kompanów, jak to zazwyczaj bywa w serii FF, tutaj zmieniamy role. W demie znalazłem Dark Muse, Divinity i Sorceress - trudno je scharakteryzować, bo każda miała na pokładzie atak magiczny związany z żywiołem. Nie ma kolejkowania ataków, teraz postać wykonuje ciosy wskazane przyciskiem (które można sobie dowolnie przyporządkować). Nie można jednak atakować w nieskończoność, bo każda rola ma swój pasek ATB (Active Time Battle), który regeneruje się z czasem. Gdy wyczerpiemy go do końca, pozostaje przełączyć się na inną profesję.

Co ważne - i świeże - w trakcie pojedynku możemy do woli biegać po arenie. W połączeniu z bezpośrednim atakowaniem za pomocą przycisków otrzymujemy więc system bardzo dynamiczny, przypominający nieco serię "Tales of". Oprócz tego bardzo ważne jest blokowanie ataków przeciwnika, które również jest przypisane do ról (nie wszystkich), a przy tym wymaga wyczucia czasu i również zżera pasek ATB.

Skoro jesteśmy już przy paskach, zniknął ten dotąd istotny - Stagger, pokazujący jak bardzo wróg jest ogłuszony. Wciąż można doprowadzić przeciwnika do tego stanu, tyle że o tym, jaki atak robi największą krzywdę przeciwnikowi, informuje fakt, że z czasem czerwnieje. Wrogów na mapie warto oczywiście atakować od tyłu. Daje to nie pierwszeństwo w walce, a mniej zdrowia na początku starcia - ta sama reguła dotyczy jednak nas, więc nie warto dać się zaskoczyć.

Lightning Returns: Final Fantasy XIII

Co ciekawe, Lightning nie uzdrawia się i nie leczy negatywnych statusów automatycznie po pojedynku, czym nieco rozleniwiły nas ostatnie Finale. Nie obejdzie się bez sięgania po mikstury uzdrawiające. Sama eksploracja, na ile zdążyłem zaobserwować, wygląda podobnie jak w FFXIII-2, z tym że bohaterka jest bardziej mobilna, a lokacje sprzyjają skakaniu. W demie Lightning z radiowym wsparciem Hope'a goniła Snowa, który szefuje teraz Yusnaan, Miastu Przyjemności, i jest bardziej badassowy niż dotąd.

Tyle demo. Mnie intryguje główny punkt gry, czyli fakt, że za 13 dni skończy się świat - i właśnie tyle czasu ma Lightning, by go uratować. No, w zasadzie więcej, bo wiele czynności w grze ma dodawać trochę godzin do zegara lub spowalniać jego bieg. Wolę to niż pozbawione większego sensu podróże w czasie w FFXIII-2. Zwłaszcza że wszystko rozgrywa się w czasie rzeczywistym, z systemem dnia i nocy, co oznacza na przykład, że podróżować powietrzną kolejką można tylko według rozkładu.

Lightning Returns: Final Fantasy XIII

Poza Snowem i Hope'em spotkamy też Noela Kreissa, który nie wierzy w to, że Lightning żyje i staje z nią do pojedynku. Jest i Lumina - tajemnicza postać przypominająca Serah, spotkanie z którą wieńczyło demo.

Podoba mi się, że Lighting Returns idzie w stronę akcji i większej dynamiki, choć boję się, że historia wciąż będzie nieco absurdalna i przesycona metafizycznymi formułkami. Mimo wszystko zapowiada się krok naprzód względem FFXIII-2, o FFXIII nie wspominając.

Gra pojawi się w Europie w Walentynki - 14 lutego 2014 r.

Marcin Kosman

Lightning Returns: Final Fantasy XIII (PS3)

  • Gatunek: akcja
  • Kategoria wiekowa: od 16 lat
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.