Jak to z tym Bungie było, czyli dlaczego nie warto wkurzać Steve'a Jobsa

Jak to z tym Bungie było, czyli dlaczego nie warto wkurzać Steve'a Jobsa31.10.2010 17:10
marcindmjqtx

Pisząc o pięciu rzeczach, których mogliście nie wiedzieć o Xboksie, Konrad wspomniał o wkurzonym Stevie Jobsie dzwoniącym do Microsoftu. O co w tej historii chodzi?

Dawno, dawno temu Bungie było firmą robiącą gry na komputery Apple'a (choć nie tylko). Jedną z ich najbardziej znanych produkcji na tę platformę był Marathon (dziś czasami określany jako proto-Halo), który prezentował się tak:

Chcielibyście dowiedzieć się więcej na temat takich branżowych transferów i zajrzeć za kulisy growej branży? Marcin poświęcił kiedyś temu tematowi cały artykuł - znajdziecie go tutaj.

To musiało Jobsa wkurzyć. Nie dość, że jego największy konkurent zrobił z najlepszej firmy robiącej gry na jego sprzęt flagowe studio swojej platformy, to jeszcze dał się ubiec dosłownie o kilka dni. Co w tej sytuacji postanowił zrobić rozjuszony szef Apple? Zadzownił do Steve'a Ballmera z Microsoftu. I, choć tego możemy się jedynie domyślać, prawdopodobnie dokładnie wyjaśnił mu, co myśli o nim i jego rodzinie.

Zadaniem uspokojenia wkurzonego Jobsa obarczony został Ed Fries, ówczesny wiceprezes działu gier Microsoftu. Wygląda na to, że jednym z narzędzi, jakie wykorzystano w tym celu było wydanie kluczowych gier MS-u na platformę Jobsa. Najważniejsze było oczywiście Halo: Combat Evolved, którego wersja na Maki miała premierę w 2003 roku, ale takich tytułów było więcej.

Dlaczego Halo jest fenomenem? Przekonaj się.

Oczywiście, to, że gry MS-u w tamtym czasie miały swoje wersje na Macintoshach z pewnością podyktowane było jeszcze innymi względami, a powyższy miał raczej relatywnie niewielkie znaczenie. Przyznacie jednak, że historia wkurzonego Steve'a Jobsa dodaje serii Halo pewnego interesującego tła. Pomyślcie o tym, gdy następnym razem będziecie grać w którąś z jej części.

A Bungie? Jak pewnie wiecie, dziś nie jest związane ani z Apple, ani z Microsoftem. Najpierw odeszło od giganta z Redmond (Halo: Reach było pożegnalną częścią serii od tego dewelopera), a potem zawarło umowę z Activision. Czy nowy protektor znów oznaczać będzie jeszcze większy sukces? Dowiemy się pewnie już niedługo.

[via 1UP, 1UP]

Tomasz Kutera

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.