Jak próbowałem rozwiązać konflikt w Syrii - krótka historia porażki

Jak próbowałem rozwiązać konflikt w Syrii - krótka historia porażki14.12.2012 14:13
marcindmjqtx

Czy da się rozwiązać konflikt w Syrii? Przekonajcie się sami... grając w grę.

Game: The News to niezwykle ambitny projekt. Studio Auroch Digital postanowiło stworzyć portal/platformę, dzięki której twórcy będą mogli za pomocą gier na bieżąco komentować najważniejsze wydarzenia ze współczesnego świata. Nie chodzi tylko o rozrywkę, ale także - a może przede wszystkim - o skłonienie do refleksji.

I... udało im się. Ostatnią godzinę spędziłem zastanawiając się nad możliwością rozwiązania konfliktu w Syrii. Wszystko za sprawą gry Endgame: Syria.

Początkowo, gdy wyczytałem, że powstała w zaledwie dwa tygodnie, byłem do niej nastawiony bardzo sceptycznie. Spodziewałem się niegrywalnego potworka, który na siłę starałby się przekazywać mi jakieś objawione mądrości. Okazało się, że nie mogłem się bardziej mylić.

Endgame: Syria

Endgame: Syria to bardzo prosta, ale też bardzo przemyślana gra karciana. Gracz wciela się w rolę rebeliantów i podczas dwóch następujących na zmianę faz - politycznej i militarnej - musi reagować na posunięcia reżimu. Kluczowe są punkty wsparcia każdej ze stron - by wygrać należy utrzymać je powyżej zera, jednocześnie doprowadzając do momentu, w którym władzy się one wyczerpią.

Podczas pierwszej fazy - politycznej - można zagrać dwie karty. Zwykle dodają one punkty wsparcia (można wykorzystać na przykład "Francję" albo "Turcję"). Zamiast tego można jednak także działać na szkodę przeciwnika. Co bardziej się opłaca? To podstawowe pytania, które należy sobie za każdym razem zadać.

Kluczowa jest jednak faza militarna. Reżim zagrywa w niej cztery karty, a gracz swoimi zagraniami musi je jakoś neutralizować, udane ataki przeciwnika kosztują bowiem utratę punktów. Problem w tym, że wykorzystywanie potężniejszych jednostek-kart też zmniejsza ich liczbę. Co z tego, że można zagrać zabójcę, który wyeliminuje artylerię drugiej strony i zada jej bardzo wysokie rany, jeśli straci się przy tym 10 punktów? Czy to w ogóle opłacalne?

Faza polityczna w Endgame: Syria

Podczas swojej pierwszej rozgrywki sądziłem, że tak. Postanowiłem zagrywać najmocniejsze jednostki i pokonać reżim w otwartej wojnie.

Bardzo szybko okazało się, że... po prostu się nie da. To nie jest uczciwa gra. Władza zawsze ma więcej punktów na starcie i mocniejsze jednostki. Co z tego, że mogę podłożyć bombę i mam do dyspozycji palestyńskie bojówki, skoro naprzeciw siebie mam czołgi, artylerię i odrzutowce?

Przegrałem.

Spróbowałem jeszcze raz. Tymczasem postanowiłem się tylko bronić. Podczas fazy politycznej zbierałem możliwie najwięcej punktów wsparcia. Podczas militarnej zaś zupełnie zignorowałem możliwość zadawania ran przeciwnikowi. Starałem się tylko neutralizować jego ataki. Miałem bowiem jedną przewagę nad reżimem - moje karty zawsze dawały zdecydowanie więcej punktów wsparcia. Zachód był ze mną! Postanowiłem więc wziąć wroga na przetrzymanie. Co prawda ta taktyka była dość obfita w ofiary cywilne, ale była to cena, którą zdecydowałem się zapłacić za zwycięstwo.

Po kilkunastu wyczerpujących turach udało mi się zrównać punktami wsparcia z przeciwnikiem. Traciłem je z każdym ruchem, ale wróg zawsze tracił ich więcej. Wszystko szło zgodnie z planem.

Faza militarna w Endgame: Syria

Byłem już blisko. Niestety, pod sam koniec przez trzy tury z rzędu druga strona zaproponowała mi pokój. Odrzucałem go - wiedziałem, że mogę wygrać bez tego - ale traciłem przez to mnóstwo (naprawdę mnóstwo) punktów wsparcia. W pewnym momencie musiałem przyjąć tę nikczemną, podłą propozycję.

Wkurzyłem się. Gra mnie oszukała - gdyby nie te bezsensowne propozycje pokoju, byłbym w stanie ją wygrać. Moja taktyka się sprawdzała! Zabrakło mi tylko kilku tur do zwycięstwa...

Prawie rozwiązałem konflikt w Syrii!

Choć... może nie, może jednak nie. Może po prostu się nie da.

Spojrzałem na licznik ofiar cywilnych... Głupia gra. Polecam.

Tomasz Kutera

W Endgame: Syria w przeglądarce zagracie tutaj. W sklepie Google Play znajdziecie także wersję przeznaczoną na system operacyjny Android.

PS Strasznie się zawziąłem i już po napisaniu tego tekstu udało mi się przejść grę. Zwycięstwo jest jednak... gorzkie. Ale najlepiej przekonajcie się o tym sami.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.