iRecenzja - Infinity Blade 2

iRecenzja - Infinity Blade 208.12.2011 18:00
marcindmjqtx

Duży tytuł na małe platformy. Pokazuje, że "małe" nie musi oznaczać "brzydkie".

Na wstępie rozwieję wątpliwości i/lub nadzieje - „Infinity Blade 2” to kontynuacja w typowym tego słowa znaczeniu. Nie ma rewolucji, tylko ostrożna ewolucja. A to pociąga za sobą zalety i wady, które dały o sobie znać w jedynce. Jakie zalety i wady?

Przede wszystkim w konstrukcję gry wciąż jest wpisany nieustanny recykling jej świata. Fabuła, chociaż zaznaczona mocniej niż w pierwszej części, nadal kręci się wokół tego, że jesteśmy nieśmiertelnym herosem, który próbuje pokonać zastępy złych stworów. Jeśli trafi na zbyt twardego i zginie, to nic się nie stanie - przejdzie całą drogę jeszcze raz, zdobędzie nowe punkty doświadczenia i w końcu będzie na tyle silny, aby pokonać dawną przeszkodę. A potem natrafi na kolejną i cykl rozpocznie się od nowa. Ta odtwórczość sprawia, że podczas dłuższej rozgrywki gra może męczyć, ale do krótszych sesji nadaje się znakomicie (szczególnie że wtedy nie zdąży zużyć tyle baterii).

Tak jak w jedynce, podstawą rozgrywki są starcia z tytanami, wielkimi bestiami, które mają tylko jedno zadanie - rozszarpać nas na strzępy. W tym celą będą wymierzać ciosy z wielu kierunków. My, uzbrojeni w palce, będziemy musieli się przed tymi ciosami bronić, albo to klikając w dolne rogi ekranu, aby wykonać uniki, albo klikając w tarczę, aby je zablokować, albo parując je przez maźnięcie na ekranie odpowiedniej kreski. Kilka bloków i przeciwnik na chwilę zostaję wytrącony z równowagi. Wtedy do gry wkracza znowu nasz paluch, tylko tym razem to my atakujemy swoim ostrzem. Odpowiednia sekwencja i może uda nam się zadać wyjątkowo bolesny cios. W trakcie walki ładują się ikonki magii, która, niczym w „Black & White”, po nakreśleniu odpowiedniego znaku pozwoli nam skorzystać z czaru i ataku specjalnego, który natychmiast ogłuszy tytana.

To cała walka. Niezbyt skomplikowana, bazująca na zręczności i umiejętności przewidywania najbliższych ruchów przeciwnika. Jest nawet angażująca i nieźle pomyślana. Pokonywanie wielkich stworów i oglądanie filmików pokazujących, jak nasz heros je wykańcza, sprawia frajdę. Jeśli jednak odnieśliście wrażenie, że z poprzednich zdań nie wylewa się nadmierna ekscytacja, to macie rację - dobrze się bawię przy „Infinity Blade 2”, ale nie nazwałbym tej rozgrywki najbardziej uzależniającą na świecie.

Uzależniające nie jest też rozwijanie bohatera i jego ekwipunku, chociaż, jak w każdej grze z elementami RPG, to ważny składnik zabawy. W „Infinity Blade 2” co poziom możemy rozwinąć kilka współczynników herosa, a w kwestiach ekwipunku między innymi zdecydować, czy nasz bohater będzie walczyć bronią jednoręczną i tarczą, bronią dwuręczną czy też może dwiema broniami. Możemy kupić także lepszy pancerz, a w przedmiotach zainstalować znalezione kryształy dające bonusy. W tym momencie zaznaczę jednak, że istnieje pewien problem z balansem. Co prawda nikt nie chce powrotu systemu z Obliviona, gdzie im lepszy był bohater, tym lepsi byli przeciwnicy, niemniej uważam za małą przesadę sytuację, kiedy na początku gry jestem w stanie kupić broń rozwalającą przeciwników kilkoma uderzeniami. Przez to gra stała się trochę zbyt łatwa.

No ale to kwestie rozgrywki. Przejdźmy do czegoś, co „Infinity Blade” wyróżniało chyba najbardziej i co stało się znakiem rozpoznawalnym dwójki na długo przed jej premierą - przejdźmy do grafiki. A ta jest wspaniała, trzeba to uczciwe przyznać. To, co potrafią wygenerować najnowsze urządzenia od Apple nie ustępuje wiele temu, co potrafi kilkuletni większy sprzęt. Gra generuje nawet takie efekty, jak promienie światła, które, jak zwykle, pięknie wyglądają. Nawet jeśli kogoś nie ciągnie rozgrywka, to może zainstalować ten tytuł tylko dla kilku pięknych widoków i powinien być nimi usatysfakcjonowany. Trochę mniej będzie, kiedy zobaczy, jak bardzo zużyło mu to baterię, ale cóż, coś za coś.

Jeszcze kilka spostrzeżeń. Po pierwsze, twórcy wprowadzili anglojęzyczny dubbing. Przyznam, że jestem tym faktem zawiedziony - dzięki temu, że w pierwszej części nie gadano po angielsku, czułem się, jakbym był w środku czegoś naprawdę tajemniczego i mistycznego, jakbym oglądał „Labirynt Fauna”. A teraz? Teraz to anglosaska bajeczka z mieczami. Po drugie, twórcy już teraz zaznaczają, że planują sporo dodatków w rodzaju nowych przeciwników czy przedmiotów, co się chwali i warto mieć na uwadze. Po trzecie, mnie osobiście to nie dotknęło, ale wystarczy przejrzeć recenzje graczy na iTunes, żeby zauważyć, że grę trapią jeszcze błędy, w tym zerowanie statystyk postaci, co jest szczególnie bolesne.

Jaki jest werdykt? „Infinity Blade 2” spodoba się tym, co pokochali jedynkę, innym może trochę mniej. Wiem, to typowy werdykt dla typowych kontynuacji. Cóż jednak poradzić, skoro „IB2” jest właśnie typową kontynuacją? To nadal całkiem fajna zręcznościówka, której jednak najbardziej wyróżnia się grafiką.

Link do Appstore Paweł Płaza

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.